- To zdecydowanie nic nie zmienia. Ja się dziwię, że ktokolwiek może dopatrywać się tu jakiegoś pozytywu - w ten sposób Mariusz Błaszczak skomentował poruszenie "na marginesie" szczytu UE-Rosja kwestii powrotu do Polski wraku TU-154. - Gest symboliczny - ocenił z kolei Ryszard Kalisz.
Szefowa unijnej dyplomacji Catherine Ashton podczas czwartkowo-piątkowego szczytu UE-Rosja poruszyła kwestię powrotu do Polski wraku Tu-154M w rozmowie z rosyjskim ministrem spraw zagranicznym Siergiejem Ławrowem. Nie wiadomo, jaka była odpowiedź Ławrowa.
- Też znam osobiście Lady Ashton i mogłem ją o to poprosić tak samo, nie ma problemu - odparł Ryszard Kalisz.
Jego zdaniem porusenie sprawy wraku to "gest symboliczny". - Ławrow zresztą powiedział wyraźnie, że ani Unia Europejska, ani Stany Zjednoczone go nie przekonają - podkreślił. Po czym dodał: - Jeszcze raz powtarzam: dyplomację robi się nie tylko metodami politycznymi, ale również prawnymi.
Posłowi odpowiedział szef MSZ Marcin Bosacki: - Pan poseł Kalisz - powiem to w nastroju świątecznym - jest w błędzie. Otóż MSZ i prokuratura od półtora roku wytrwale starają się o zwrot wraku. Prokuratura występuje z wnioskami prawnymi, natomiast MSZ wspiera te wnioski wykorzystując to, co pan poseł Kalisz w tej chwili postuluje, co już się dzieje od dawna.
"Nic nie zmienia"
Podobnego zdania jak Ryszard Kalisz jest szef klubu PiS Mariusz Błaszczak.
- (Rozmowa Ashton-Ławrow) zdecydowanie nic nie zmienia. Ja się dziwię, że ktokolwiek może dopatrywać się tu jakiegoś pozytywu - ocenił.
- W kuluarach o różnych rzeczach rozmawiają politycy, ale to był oficjalny szczyt Unii Europejskiej i Rosji, a więc w agendzie powinien znajdować się punkt dotyczący zwrotu wraku samolotu do Polski - stwierdził polityk PiS.
Ataki opozycji odpierał poseł PO Andrzej Halicki: - Mam właściwie jedną rekomendację: jeżeli chcemy rzeczywiście, żeby szczątki samolotu znalazły się w Polsce, to powinniśmy ministra Sikorskiego wspierać.
Autor: nsz/tr / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24