Sąd w Białymstoku oddalił apelację bliźniaczek, które 65 lat temu wskutek szpitalnej pomyłki zostały rozdzielone. Jedna z nich nie trafiła do swojej biologicznej rodziny, a jej matce oddano inną dziewczynkę. Kobiety nie dostaną jednak zadośćuczynienia. Wyrok jest prawomocny.
Gdy kilka lat temu, po badaniach DNA prawda wyszła na jaw, dwie zamienione osoby wystąpiły do sądu z powództwem po 500 tys. zł zadośćuczynienia od Skarbu Państwa, a ich rodzeństwo (cztery osoby) - po 250 tys. zł.
Sąd pierwszej instancji oddalił ich powództwo, ale pokrzywdzeni nie pogodzili się z tą decyzją. Wyrok zaskarżył pełnomocnik osób domagających się zadośćuczynienia.
W piątek białostocki sąd oddalił apelację bliźniaczek. Wskazał, że za moment szkody należy uznać rok pomyłki czyli 1950 i stosować obowiązujące wówczas prawo. Nie przewidywało ono utraty dóbr osobistych i zadośćuczynienia z tego powodu.
Wyrok jest prawomocny. Przysługuje od niego skarga kasacyjna.
Na piątkowej rozprawie nie było pokrzywdzonych ani ich pełnomocnika.
Paweł Dobroczek, przedstawiciel Prokuratorii Generalnej tak skomentował decyzję białostockiego sądu: - W sprawie tego rodzaju trudno mówić, że jesteśmy zadowoleni czy szczęśliwi z tego rozstrzygnięcia, bo mówimy o dużym nieszczęściu ludzkim.
Rozdzielone w szpitalu
Rodziny dowiedziały się o zamianie dopiero po 62 latach. Bliźniaczki przyszły na świat w grudniu 1950 roku w szpitalu św. Ducha w Łomży (placówka obecnie już nie istnieje).
Przez zaniedbanie personelu szpitala jedna z nich trafiła do obcej rodziny, a jej biologicznej matce oddano inną dziewczynkę. Po przeprowadzeniu badań genetycznych okazało się, że siostra jest obcą osobą, a koleżanka ze szkoły – siostrą.
Sąd pierwszej instancji, czyli białostocki Sąd Okręgowy w czerwcu 2014 r. odrzucił pozew o zadośćuczynienie. Powodem było przedawnienie sprawy.
Jak doszło do zamiany dziewczynek? Materiał magazynu "Polska i świat":
Autor: db\mtom / Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TTV