Rozbili grupę "Majtosa"

Gang wymuszaczy haraczu rozbiła łódzka i wieluńska policja
Gang wymuszaczy haraczu rozbiła łódzka i wieluńska policja
Źródło: Policja Łódź
Policjanci z Łodzi i Wielunia, wsparci przez antyterrorystów, rozbili zorganizowaną grupę przestępczą. Bandyci mają na koncie wymuszenia haraczy, pobicia, a także handel i produkcję nielegalnego alkoholu oraz obrót narkotykami. Grupa podporządkowała sobie większość właścicieli lokalnych restauracji.
Policjanci zaskoczyli gangsterów / policja Łódź
Policjanci zaskoczyli gangsterów / policja Łódź
Poza haraczami, szajka zajmowała się handlem narkotykami i nielegalnym alkoholem / policja Łódź
Poza haraczami, szajka zajmowała się handlem narkotykami i nielegalnym alkoholem / policja Łódź
Na miejscu znaleziono także atrapę broni / policja Łódź
Na miejscu znaleziono także atrapę broni / policja Łódź

W środę rano bandyci jeszcze spali w swoich domach. Zbudzili ich policjanci. Funkcjonariusze prawie jednocześnie weszli do pięciu domów i mieszkań w Wieluniu.

Podczas przeszukań zabezpieczono narkotyki, a także atrapę pistoletu Glock, drewniany trzon od siekiery, kilkadziesiąt litrów alkoholu niewiadomego pochodzenia, banderole, kapslownice, etykiety markowych wódek, kilkaset pustych butelek.

"Odwiedzali" przedsiębiorców

Grupie szefował 35-latek "Majtos”, który wraz z dwoma swoimi żołnierzami terroryzował od dłuższego czasu lokalnych przedsiębiorców. Odwiedzali wieluńskich przedsiębiorców zastraszając ich, grożąc pozbawieniem życia i zniszczeniem lokali. Gdy odwiedzany nie zgadzał się płacić za "ochronę", albo nie chciał spełnić "prośby" o zakończenie niewygodnej dla bandytów działalności gospodarczej, był dotkliwie bity. Jeden z zastraszanych przedsiębiorców trafił do szpitala.

"Ochronę" proponowali głównie właścicielom niewielkich lokali gastronomicznych. Zastraszyli ich na tyle skutecznie, że żaden nie poskarżył się policji.

Handlowali narkotykami i alkoholem

Marihuana i tabletki ekstazy, znalezione w mieszkaniu jednego z bandytów, rozprowadzane były głównie w należącej do niego dyskotece. Tam trafiały również podrabiane trunki. Funkcjonariusze podejrzewają jednak, że alkohol wstawiany był także do lokali zastraszanych restauratorów.

Policja szuka ofiar

Sprawa jest rozwojowa, przewidywane są dalsze zatrzymania. Pięciu zatrzymanych jeszcze w czwartek usłyszy zarzuty. Grozi im do dziesięciu lat więzienia.

Funkcjonariusze zdołali już kilku pokrzywdzonych namówić do zeznań. Apelują jednak do wszystkich, którzy zostali dotknięci działalnością wieluńskich bandytów, aby zgłaszali się telefonicznie lub osobiście do Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi.

Źródło: tvn24.pl, policja Łódź

Czytaj także: