Jeszcze nie wszystko jest gotowe, ale praca wre. Mowa o odcinku A2 z Konotopy do Strykowa, który na rowerze, w siedem godzin pokonał Rafał Zieliński. - Generalna Dyrekcja w tej chwili co tydzień publikuje raport o tym, ile zostało zrobione. W ciągu ostatniego miesiąca te przyrosty są ogromne - ocenia cyklista.
Rafał Zieliński przejechał 110 kilometrów autostrady w miniony weekend, na 19 dni przed pierwszym meczem Euro. O swojej wyprawie nakręcił film, w którym dokładnie opisuje węzły i mijane wiadukty.
- To nie jest pierwsza wycieczka tego typu. Takie filmy kręciłem już wcześniej. Z obwodnicy Warszawy, z Trasy Toruńskiej. Ale jakoś dopiero ten przebił się do mediów - powiedział w "Poranku" TVN24 rowerzysta.
Ogromne przyrosty
Zieliński pytany o wrażenia z przejazdu powiedział, że wszystko wskazuje na to, że budowniczy muszą odczuwać "ogromną presję" na jak najszybsze zakończenie zadanych prac. - Jeżeli przejeżdża się w niedzielę i jest upał prawie 30-stopniowy i widać, że na tej budowie pracuje mnóstwo osób, to wydaje mi się, że presja jest ogromna. Zresztą widać to po raportach Generalnej Dyrekcji. W tej chwili co tydzień publikują taki raport ile zostało zrobione. W ciągu ostatniego miesiąca te przyrosty są ogromne - ocenił cyklista.
Opowiadał, że już w weekend właściwie wszystkie elementy betonowe trasy zostały skończone. - Dziś rano jeszcze kolega z forum napisał, że warstwa wiążąca jest już położona na całym odcinku C. Czyli w tym momencie jest już zapewniona przejezdność dla samochodów. Nie wszędzie są jeszcze bariery, natomiast ich montaż nie jest jakimś większym problemem. To jest kwestia tygodnia - stwierdził Zieliński. Według niego także sprawa braku ekranów akustycznych nie jest palącym problemem. - To tylko wymóg środowiskowy - powiedział.
Jeśli chodzi o stan wiaduktów poinformował, że są wybudowane, ale jeszcze nie wszystkie są przejezdne. - To może być problem dla części mieszkańców, którzy są w pobliżu autostrady. Jednak przynajmniej połowa tych wiaduktów na odcinku C powinna być oddana na czas - dodał Zieliński.
Poprawki po otwarciu?
Według rowerzysty są jednak dwa problemy, które powstały po otwarciu odcinka Konotopa-Stryków. - Pierwszy to zakorkowanie Pruszkowa na wjeździe, ale to się bierze stąd, że cały ruch z autostrady musi tam zjechać. Docelowo większość osób będzie sobie jednak jechać dalej na Poznań. Natomiast ta droga z Ożarowa jest zakorkowana dlatego, że docelową organizację ruchu wprowadzono na węźle przed Konotopą. Być może trzeba tam będzie wydłużyć światła - ocenił Zieliński.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24