W Oświęcimiu zakończyły się po południu uroczyste obchodzy 69. rocznicy wyzwolenia niemieckiego obozu koncentracyjnego Auschwitz. Byli więźniowie wspólnie z dyrekcją Muzeum Auschwitz złożyli kwiaty i zapalili znicze przed Ścianą Straceń KL Auschwitz, oddając hołd ofiarom nazistów.
Ostatnim akcentem uroczystości była wspólna modlitwa i zapalenie zniczy przed pomnikiem ofiar b. obozu Auschwitz II-Birkenau. Zabrzmiał szofar, barani róg, którego dźwięk jest wezwaniem do pokuty. Zadęli w niego wiceprzewodniczący Knesetu Icchak Waknin i szef Związku Gmin Wyznaniowych Żydowskich w Polsce Piotr Kadlcik. Przed pomnikiem ofiar obozu lider izraelskiej Partii Pracy Isaak Herzog zmówił Kadisz, jedną z najważniejszych modlitw judaizmu, będącą składnikiem zbiorowych modłów. Odmówiono też modlitwę żałobną El Male Rachamim.
"Auschwitz wydarzył się, co znaczy, że jest możliwy"
Wcześniej, w czasie uroczystości przewodniczący koalicji rządowej w Knesecie Jariw Levin powiedział, że nie ma precedensu w całej historii Europy dla koszmaru, jaki przydarzył się w Auschwitz narodowi żydowskiemu.
- Jesteśmy reprezentantami narodu, który kroczy drogą tych wspomnień do samych fundamentów istnienia narodu żydowskiego. Wielokrotnie mówi nam się drwiąco, że lepiej abyśmy zrezygnowali z tego stygmatu Auschwitz. Ile byśmy zapłacili, żeby móc się tego pozbyć i zawrócić koło historii. Jednak Auschwitz tu jest, Auschwitz wydarzył się, co znaczy, że Auschwitz jest możliwy. Auschwitz na zawsze będzie czarną dziurą zagrażającą połknięciem całej historii ludzkiej. Nie ma precedensu dla koszmaru, jaki przydarzył się tutaj naszemu narodowi w całej historii Europy - powiedział Lewin, który w poniedziałek podczas uroczystości rocznicy wyzwolenia Auschwitz zabrał głos w imieniu Knesetu. Według niego ze spotkania w Auschwitz w 69. rocznicę wyzwolenia obozu wynikają dwa przesłania. Pierwsze z nich skierowane jest do Izraelczyków, aby nie zapomnieli, że muszą polegać na sobie, na własnych siłach i budowali nowe, twórcze społeczeństwo, dążące do sprawiedliwości i pokoju. - Krocząc po tej ziemi nasiąkniętej krwią naszych braci i sióstr musimy zapewnić nasze dzieci i przyszłe pokolenia, że można budować inny świat, pełen nadziei, bez lęku, świat, w którym każdy Żyd będzie bezpieczny w każdym miejscu na ziemi - powiedział Lewin. Drugie przesłanie, skierowane do społeczności międzynarodowej, nakazuje jej - jak powiedział Levin - "walczyć z antysemityzmem, działać stanowczo przeciwko owym zbrodniarzom, którzy dokonali zbrodni przeciwko ludzkości". - Nie wolno się poddawać, być obojętnym. Także w chwilach zbrodni nie wszyscy milczeli, we wszystkich narodach byli Sprawiedliwi wśród Narodów Świata, oni narażali się, aby ratować Żydów. Za to im dziękujemy z całego serca - dodał.
"Jesteśmy bardzo dumni, że możemy tu dziś być"
Z kolei były więzień obozu Noah Klieger mówił, że 27 stycznia 1945 r. w obozie nikogo już nie było. Niemcy wycofując się przed wojskami radzieckimi, które tego dnia wyzwoliły Auschwitz, zabrali ze sobą 57 tys. więźniów obozu, aby następnie umieścić ich w obozach w Trzeciej Rzeszy.
- Oni jechali ciężarówkami, samochodami, motorami, rowerami, wozami oraz końmi. My musieliśmy iść pieszo. Nie mieliśmy możliwości sprostania temu tempu, kto nie nadążał, był zabijany. Drogi Śląska były usłane ciałami tych, którzy przeżyli Auschwitz i zostali zastrzeleni jak psy w czasie tego marszu śmierci - mówił Klieger.
Jak wspominał, jemu udało się dotrzeć do Gliwic. - Wsiedliśmy wtedy do pociągu towarowego. W każdym wagonie było 150 osób. Nie muszę nikomu wyjaśniać, że nie ma miejsca w jednym wagonie dla 150 osób, nawet jeśli są to cienie ludzi, jakimi my byliśmy - powiedział.
I dodał: - Dziś, 69 lat po opuszczeniu tego piekła, które nazywa się Auschwitz, jesteśmy tutaj ponownie jako dumni obywatele nowego państwa żydowskiego, które powstało na gruzach żydostwa europejskiego.
"Dlaczego wracasz do Oświęcimia? Bo jest"
Inna była więźniarka niemieckiego obozu Zofia Posmysz podkreśliła, iż fakt, że jest dziś tu, w Oświęcimiu świadczy o tym, że "świat nie zapomniał i utwierdza nas w nadziei, że nie zapomni". - Zdarzało mi się nie raz, a i teraz się nieraz zdarza, że ktoś słysząc, że jadę do Oświęcimia pyta mnie: dlaczego tam wracasz? Mam jedną odpowiedź: dlatego, że jest - powiedziała Posmysz. Wspominała, że pierwszy raz po wojnie była na terenie obozu w czerwcu 1945 r. - Kilkanaście dni po moim powrocie z obozu w Niemczech mama poprosiła mnie, abym z nią pojechała do Oświęcimia. Chciała zobaczyć jak ja tam mieszkałam. Blok 27, który kiedyś był blokiem szpitalnym - tam leżałam chora na tyfus - pokazałam jej pryczę, na której leżałam. Ona powiedziała: "te szuflady to łóżka?" i już nic więcej nie chciała oglądać, chciała jak najprędzej wyjść. Po powrocie do domu, płacząc powiedziała: Nie jedź tam nigdy więcej, musisz o tym zapomnieć - mówiła Zofia Posmysz.
Przed Ścianą Straceń
Wcześniej byli więźniowie złożyli kwiaty i zapalili znicze przed Ścianą Straceń KL Auschwitz, oddając hołd ofiarom nazistów. Kwiaty złożono także w miejscach, gdzie znajdowały się pierwsze, prowizoryczne komory gazowe, pod pomnikiem upamiętniającym zagładę Romów i na grobach jeńców sowieckich w byłym Auschwitz II-Birkenau. Były więzień Bogdan Bartnikowski powiedział, że dokąd tylko starczy mu sił będzie przyjeżdżał do byłego obozu. - Przeżyliśmy w obozie ciężkie chwile. Czuję satysfakcję, że udało mi się to przeżyć i wyjść stąd nie przez komin, a na własnych nogach - mówił. Jadwiga Bogucka trafiła do Auschwitz II-Birkenau wraz z matką z ogarniętej powstaniem Warszawy. - Byłam więźniarką do wyzwolenia. Mój przyjazd tutaj traktuję jako obowiązek i świadectwo. Jako żywi świadkowie, chcemy przekazywać prawdę. Pamięć o tym miejscu zostanie zachowana, bo przekazujemy ją wnukom, kolejnym pokoleniom - powiedziała.
Małgorzata Polak z Warszawy, która pomaga byłym więźniom działając w stowarzyszeniu Maksymiliana Kolbego, uważa, że pamięć o tych wydarzeniach nigdy nie zaginie. - Spotkałam tu młodych, którzy bardzo się interesują tą historią. Losy więźniów dają nam siłę do życia. Jeśli oni przeżyli, zahartowali się i niosą ze sobą przeżycia nie poddając się, to my czerpiemy z tego siłę – powiedziała Polak, której ojciec zginął w Auschwitz 28 stycznia 1941 r.
Izraelska delegacja w Auschwitz
Do byłego niemieckiego obozu Auschwitz przyjechało też w poniedziałek ponad 20 Żydów ocalonych z Zagłady wraz z towarzyszącą im ok. 60-osobową delegacją Knesetu.
Izraelskim deputowanym przewodzą szefowie frakcji parlamentarnych: rządzącej koalicji - Jariv Levin i opozycyjnej Partii Pracy - Isaak Herzog. W delegacji znaleźli się m.in. też minister gospodarki Naftali Bennett, aszkenazyjski rabin Izraela Dawid Lau i przedstawiciele sił zbrojnych. Herzog zwrócił uwagę, że do byłego obozu przyjechała największa jak do tej pory delegacja parlamentarzystów izraelskich i innych krajów, "żeby płakać, ale i nauczyć się, iż taki horror może się powtórzyć".
Dodał, że uroczystość odbywa się w najstraszniejszym dla ludzkiej historii miejscu, które pokazuje jak można stworzyć i dokonać zbrodni. - Musimy walczyć ze złem, walczyć z antysemityzmem, walczyć o wolność i dobre relacje międzyludzkie - powiedział.
Jonny Daniels, szef fundacji "From the Depths", inicjator przyjazdu do Polski ocalonych wspólnie z delegacją Knesetu, uważa, że jest to wydarzenie historyczne. - Wraz z delegacją z Polski i innych krajów mogą się spotkać, porozmawiać i pokazać światu, że są razem przeciw temu, co się działo podczas Holokaustu i razem wyciągnąć wnioski na przyszłość. Jestem dumny, że mogę uczestniczyć w takim wydarzeniu - powiedział Daniels. Delegacja została powitana przed bramą z napisem "Arbeit macht frei" przez kierownictwo Państwowego Muzeum Auschwitz-Birkenau z jego dyrektorem Piotrem M.A. Cywińskim. Przed południem goście zwiedzili ekspozycję muzealną w bloku 4, która przybliża tematykę zagłady: przyczyny osadzenia w obozie więźniów różnych narodowości oraz deportację i masową zagładę europejskich Żydów. Zobaczyli blok 5, w którym zgromadzone są dowody niemieckich zbrodni, m.in. włosy więźniów i dziecięce ubranka. Zwiedzili ekspozycję w bloku 27, która poświęcona jest Holokaustowi. Jedną z jej kluczowych elementów jest Księga zawierająca nazwiska 4,2 mln zgładzonych Żydów. Były obóz zwiedzili także polscy parlamentarzyści. Pod Ścianą Straceń, gdzie Niemcy rozstrzelali wiele tysięcy osób, głównie Polaków, hołd ofiarom złożyli wicemarszałkowie Sejmu Cezary Grabarczyk i Wanda Nowicka.
Dzień Pamięci
Międzynarodowy Dzień Pamięci o Ofiarach Holokaustu został ustanowiony przez Zgromadzenie Ogólne Narodów Zjednoczonych. 27 stycznia przypada rocznica wyzwolenia obozu Auschwitz. Niemcy założyli obóz Auschwitz w 1940 roku, aby więzić w nim Polaków. Auschwitz II-Birkenau powstał dwa lata później. Stał się miejscem zagłady Żydów. W kompleksie obozowym funkcjonowała także sieć podobozów. W Auschwitz Niemcy zgładzili co najmniej 1,1 mln ludzi, głównie Żydów, a także Polaków, Romów, jeńców sowieckich i osób innej narodowości. Obóz wyzwolili żołnierze 100. Lwowskiej Dywizji Piechoty 60. Armii I Frontu Ukraińskiego.
Fundacja "From the Depths" to charytatywna organizacja, której celem jest upamiętnianie ofiar Holocaustu oraz budowanie wspólnej przyszłości między Polakami a Żydami. Fundacja została założona przez Jonny’ego Danielsa i współpracuje z osobami ocalałymi z Holocaustu oraz ze społecznościami żydowskimi z całego świata, szczególnie z Europy Wschodniej. Funkcjonuje dzięki darowiznom od osób prywatnych i innych organizacji.
Jonny Daniels urodził się w 1986 r. w Londynie, w tradycyjnej rodzinie żydowskiej, jako najstarszy z trójki rodzeństwa. W wieku 18 lat, po skończeniu liceum, przeprowadził się do Izraela, gdzie spędził rok studiując w Jesziwie (rodzaj wyższej szkoły w Izraelu). W tym czasie działał również jako wolontariusz w "Zichron Menachem" (organizacji, która pomaga dzieciom cierpiącym na raka). Po roku zdecydował o zamieszkaniu w Izraelu na stałe i wstąpił do tamtejszej armii.
Po trzech latach zakończył służbę w stopniu sierżanta sztabowego. Po ukończeniu studiów z zakresu nauk politycznych na Uniwersytecie Bar-Ilan został doradcą ds. wizerunku zastępcy przewodniczącego partii Likud, Danny’ego Danona. Następnie zajął się doradztwem i rozpoczął współpracę z innymi politykami, zarówno w Izraelu, jak i w Stanach Zjednoczonych oraz w krajach Europy.
Autor: mn/nsz//ja/kdj/kwoj / Źródło: PAP, tvn24.pl