Robert Węgrzyn - były poseł, a obecnie radny sejmiku opolskiego - został ponownie członkiem Platformy Obywatelskiej. - Rozmawiałem z przewodniczącym PO Grzegorzem Schetyną i uzyskałem ustną akceptację do złożenia deklaracji - powiedział w czwartek Węgrzyn. Kilka lat temu został usunięty z partii za wypowiedź, że "z gejami to dajmy sobie spokój, ale z lesbijkami, to chętnie bym popatrzył".
Informację o powrocie do Platformy Obywatelskiej były poseł tej partii przekazał na Facebooku. "Wróciłem z dalekiej podróży, a jak to mówią, podróże kształcą. Dzisiaj wieczorem Zarząd PO w Kędzierzynie-Koźlu podjął jednogłośną decyzję i po prawie ośmiu latach wróciłem do Platformy Obywatelskiej" - napisał w środę.
"Powroty są zawsze trudniejsze"
- Wczoraj zarząd struktur kędzierzyńsko-kozielskich podjął jednogłośną uchwałę o przyjęciu mnie do Platformy Obywatelskiej - potwierdził w czwartek Robert Węgrzyn. - Powroty są zawsze trudniejsze aniżeli pierwsze wstąpienie do partii politycznej - ocenił.
Zaznaczył, że teraz PO jest inną Platformą, niż kilka lat temu. - Obecna Platforma przechodzi głęboką modernizację wewnętrzną, zarówno w kwestii operacyjnej, jak i funkcjonalnej - ocenił. - Doskonale znam szefa partii i wiem, że jest politykiem propaństwowym i świetnym organizatorem - powiedział o Grzegorzu Schetynie.
Pytany o kulisy swego powrotu, Węgrzyn powiedział, że "myśli, iż decydującym wydarzeniem" była ocena wyborców. Przypomniał, że jako bezpartyjny kandydat startował do sejmiku województwa opolskiego z ostatniego miejsca z list Koalicji Obywatelskiej. - I myślę, że z niezłym wynikiem, bo zdobyłem mandat radnego wojewódzkiego - przypomniał. Wskazał, że "to się stało asumptem" do dalszych kroków. - Miałem mandat w kieszeni, aby rozmawiać na temat mojego ewentualnego powrotu do Platformy - powiedział.
Przyznał, że zasięgał w tej kwestii opinii władz regionalnych i powiatowych partii. - Robiłem tak zwane rozpoznanie, bo składać deklaracje po ośmiu latach i przegrać głosowanie? Nie byłoby się czym chwalić - powiedział. Pytany, czy rozmawiał w tej sprawie także z władzami krajowymi PO, Węgrzyn powiedział: - Rozmawiałem z przewodniczącym Grzegorzem Schetyną i uzyskałem ustną akceptację.
Na lesbijki "by popatrzył"
W lutym 2011 roku, w rozmowie z reporterem TVN24, ówczesny poseł, odpowiadając na pytanie o formalizację związków homoseksualnych, powiedział: - Coś mi kiedyś Andrzej Czuma (inny ówczesny poseł PO - red.) wspomniał - już tak żartobliwie powiem - z gejami to dajmy sobie spokój, ale z lesbijkami... to chętnie bym popatrzył.
Mówił też, iż "natura ludzka i człowiek jest tak skonstruowany, że powinien żyć w związku partnerskim zgodnie z naturą właśnie". Dopytywany o osoby homoseksualne radził, by się z tym nie obnosiły. Poseł Węgrzyn był członkiem sejmowej komisji sprawiedliwości i praw człowieka.
Stracił legitymację partyjną
Decyzję o wykluczeniu Roberta Węgrzyna z Platformy Obywatelskiej podjął w marcu 2011 r. opolski sąd partyjny. Orzeczenie to podtrzymał w maju 2011 r. krajowy sąd koleżeński PO. Sąd uznał, że publiczne wypowiedzi posła godzą w dobre imię partii. Podnoszono także, że Węgrzyn szantażował władze krajowe PO, sugerując, że decyzja o tym, czy znajdzie się na listach PO, zależy od "lobby homoseksualnego w Platformie".
W 2014 roku były poseł PO miał wystartować w wyborach na prezydenta Kędzierzyna-Koźla z komitetu Razem z Robertem Węgrzynem. Tuż przed wyborami zrezygnował, uzasadniając decyzję "dość poważną chorobą". W ostatnich wyborach samorządowych kandydował do sejmiku województwa opolskiego z list Koalicji Obywatelskiej. Mandat uzyskał, zdobywając 2613 głosów.
Autor: mjz//rzw / Źródło: PAP, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24