"To nie ja zabiłam". Wątpliwości wokół sprawy Beaty Pasik i zabójstwa w butiku Ultimo

Źródło:
Superwizjer TVN
Czy sąd podzielił obawy, że w zakładzie karnym może siedzieć niewinna kobieta? Sprawą Beaty Pasik zajął się Grzegorz Głuszak
Czy sąd podzielił obawy, że w zakładzie karnym może siedzieć niewinna kobieta? Sprawą Beaty Pasik zajął się Grzegorz GłuszakTVN24
wideo 2/3
Czy sąd podzielił obawy, że w zakładzie karnym może siedzieć niewinna kobieta? Sprawą Beaty Pasik zajął się Grzegorz GłuszakTVN24

Zbrodnia w butiku Ultimo to jedna z najgłośniejszych spraw kryminalnych lat 90. Beata Pasik została skazana na 25 lat za zabójstwo współwłaściciela i usiłowanie zabójstwa jego żony. Teraz wyszła na wolność - po 18 latach sąd zgodził się na przedterminowe, warunkowe zwolnienie. Czy sąd podzielił obawy, że w zakładzie karnym może siedzieć niewinna kobieta? Na podstawie jakich dowodów Beata Pasik została skazana na wieloletnią odsiadkę? Czy i tym razem, jak w przypadku Tomasza Komendy, mogło dojść do tragicznej w skutkach sądowej pomyłki? Reportaż "To nie ja zabiłam" autorstwa Grzegorza Głuszaka.

16 grudnia 1997 roku, godzina między 19 a 20 - w samym centrum Warszawy w butiku Ultimo dochodzi do morderstwa i usiłowania morderstwa. Ginie mąż kierowniczki sklepu, a ona sama zostaje dwukrotnie postrzelona i doznaje poważnych obrażeń. Lekarze ratują jej życie. Dzień po przebudzeniu się po kilku operacjach, opowiada policjantom, że strzelała Beata Pasik, pracownica sklepu należącego do tej samej sieci butików. Beata Pasik o godzinie 6 rano wraz ze swoim przyjacielem zostaje zatrzymana przez antyterrorystów.

TO NIE JA ZABIŁAM - OGLĄDAJ CAŁY REPORTAŻ W TVN24 GO

- Żal mam do wszystkich organów ścigania. Zrobili to ot tak, padło nazwisko, zostałam aresztowana i zostały postawione mi zarzuty bez jakiegokolwiek zbadania tej sprawy, bo ktoś powiedział – opowiada Pasik. Mimo nacisków, gróźb i próśb ze strony przesłuchujących ją policjantów, nie przyznała się do winy. – Był dobry policjant i zły. Ten dobry powiedział: "Ty sobie szukaj dobrego adwokata". Ten zły przeklinał: "Ty szmato, ty k…, zabiłaś, teraz przyznaj się, może dostaniesz mniejszy wyrok" – opowiada.

Pasik wspomina, że podczas przesłuchania czasem wychodzili wszyscy, a nagle wchodził jeden lub dwóch funkcjonariuszy, którzy mówili, że teraz powinna się przyznać do zabójstwa, bo przyznała to jej rodzina. – Po jakimś czasie mi mama powiedziała na widzeniu, że wychodzili z przesłuchania i mówili jej, że nie chcę znać swojej rodziny, że ja się do tego wszystkiego przyznałam – podkreśla.

Beata Pasik skazana na 25 lat więzienia

Jedynym, ale kluczowym dowodem były zeznania pokrzywdzonej. Tyle że jej słowa nie korelowały z dowodami rzeczowymi zabezpieczonymi na miejscu zdarzenia. Dwa sądy nie miały wątpliwości, że Beata Pasik jest niewinna. Trzeci po kolejnym zażaleniu pokrzywdzonej i prokuratury uznał że kobieta jest jednak winna, mimo że sama przewodnicząca składu orzekającego miała odmienne zdanie. W sądzie rządzi jednak arytmetyka. Nie wiemy, jak zdecydował drugi sędzia zawodowy, wiemy, że trzech ławników skazało Pasik.

- W najgorszych snach bym sobie nie wyobrażał, że wioząc siostrę na sprawę, mogę jej nie przywieźć z powrotem, ale tak się stało. Została skazana, skuta i wyprowadzona. Wtedy to był najgorszy dzień – mówi Jacek Pasik. Brat Beaty przyznaje, że był tak wstrząśnięty tą sprawą, że nie wiedział, jak wrócić do domu, mimo że dobrze zna Warszawę. – Obawiałem się, jak przyjechać i powiedzieć mamie, ale już media ogłosiły, że Beata Pasik została skazana na 25 lat pozbawienia wolności – dodaje.

Beata Pasik zrobiła, co mogła, by udowodnić swoją niewinność. Apelacja i kasacja jednak nie przyniosły żadnych efektów. Kolejne pisma do Rzeczników Praw Obywatelskich też nie przyniosły żadnych skutków. Trybunał w Strasburgu uznał, że nie może zająć się jej sprawą. Jej matka napisała nawet list do prezydenta o ułaskawienie, mimo że Beata była temu przeciwna, twierdząc, że o ułaskawienie proszą ludzie winni. Ona za taką się nie uważała.

Matka Beaty Pasik nie doczekała wyjścia córki z więzienia. – Bardzo długo czekała na tę chwilę. Widzę ją, jak na tych schodach stoi i żegna mnie – mówi. Uważa, że wyjście z więzienia zawdzięcza swojej mamie. – Na pewno widziała, jak ja cierpiałam, jak ją prosiłam o pomoc – przyznaje.

Pasik po latach walki straciła nadzieję na sprawiedliwość w swojej sprawie, ale po emisji reportażu o niewinnie skazanym Tomaszu Komendzie postanowiła napisać list do redakcji "Superwizjera". – Napisałam od serca, co czułam – przyznaje. Reporterzy drobiazgowo zapoznali się z aktami sprawy i skontaktowali się z jej bratem, a także z pełnomocnikiem - telefonicznie nawiązali też kontakt z samą osadzoną.

Jacek Pasik przyznaje, że jego życie toczyło się wokół sprawy Beaty i jej pobytu w więzieniu. – Nie ukrywam, że było to bardzo ciężkie, ale musieliśmy ją wspierać, chociaż wiedzieliśmy, że nadzieje się kończą. Były chwile zwątpienia, ale napływały dalsze pomysły do głowy – mówi.

W sprawę dziennikarze zaangażowali kilku ekspertów, byłych policjantów, którzy po przeanalizowaniu akt doszli do wniosku, że w więzieniu siedzi kolejna niewinna osoba. – Pojechałam do Beaty Pasik do zakładu karnego. Chciałam poznać jej historię, spojrzeć jej w oczy, ale tak naprawdę decyzję ostateczną podjęłam po zapoznaniu się z aktami sprawy i oceną formalną pod kątem prawnym – mówi adwokat Sylwia Kamińska, obrończyni Pasik. – Wtedy nabrałam ludzkiego przekonania, że możemy mieć do czynienia z osobą niewinną – dodaje.

- Beata Pasik została oskarżona i później skazana wyłącznie na podstawie zeznań osoby pokrzywdzonej. Żaden materiał dowodowy, poza tymi zeznaniami, nie stanowił jakiejkolwiek wartości – zwraca uwagę były policjant Andrzej Mroczek.

Alibi Beaty Pasik

Reporterzy postanowili jeszcze raz z ekspertami i pełnomocnikiem prawnym Beaty Pasik przeanalizować cały materiał dowodowy zebrany w sprawie. Adwokat Sylwia Kamińska – podobnie Andrzej Mroczek - przyznaje, że jedynym jednoznacznym dowodem obciążającym Beatę Pasik były zeznania pokrzywdzonej. – Obudziła się w szoku po postrzale i wówczas nie wskazywała w sposób jednoznaczny na Beatę Pasik. Dopiero, gdy dowiedziała się, że jej małżonek zmarł, te zeznania stały się bardziej kategoryczne, a inne dowody nie potwierdzały tej wersji – podkreśla.

Kluczowym dowodem niewinności Beaty Pasik było alibi, które dawało jej kilka osób. Jej partner, rodzice jej partnera, a także parkingowy, pracownica kwiaciarni, siostra przyjaciela i jej mąż. Prokurator jednak wydawał się być głuchy na argumenty świadków i oskarżył ich o dawanie podejrzanej fałszywego alibi. Dwa sądy uniewinniły Beatę Pasik, jej przyjaciela i jego rodziców. Ostatecznie sąd umorzył postępowanie w sprawie składania fałszywych zeznań. Jednak trzeci skład sędziowski postanowił uznać Beatę Pasik za winną i skazać na 25 lat więzienia.

Reporterzy postanowili odtworzyć, jak wyglądał dzień, w którym doszło do zabójstwa. Beata Pasik opowiada, że przed godziną 16 wyszła z partnerem z bloku przy ul. Przy Agorze. Wsiedli do samochodu i skierowali się do kancelarii prawnej przy ul. Grochowskiej, a około godziny 18 przyjechali do mieszkania przy ul. Malborskiej, gdzie spędzili kilka godzin. – Rozmawialiśmy na temat tego, co załatwiłam w kancelarii u adwokata – wyjaśnia. – Wyszliśmy po godzinie 21. Wiem, że było to krótko przed godziną 22, bo Piotrek się bardzo spieszył, mówił: "Beata, chodź szybciej, bo nam zamkną tę kwiaciarnię". Do kwiaciarni przyjechali przed godziną 22.

Do morderstwa w butiku Ultimo doszło między godziną 19 a 19.30. Beata Pasik zapewnia, że wówczas była w mieszkaniu przy ul. Malborskiej. Policja i prokuratura twierdziły inaczej, że Beata wyszła z domu rodziców swojego przyjaciela tuż po godzinie 18, pojechała do butiku Ultimo w samym centrum Warszawy, tam dokonała zabójstwa i wróciła na ulicę Malborską, a zeznania rodziców przyjaciela Beaty i jego samego uznała za dawanie Beacie fałszywego alibi.

- Pani Beata miała alibi w postaci zeznań swojego partnera i oni nigdy nie wycofali się ze swoich zeznań. Bronili tej wersji, że pani Beata w czasie zabójstwa spędzała z nimi czas – mówi mecenas Sylwia Kamińska.

Niezbadany wątek możliwej szarpaniny w butiku Ultimo

Na ubraniach, skórze, pod paznokciami osoby strzelającej pozostaje proch strzelniczy, który nierzadko utrzymuje się przez dwa, a nawet trzy dni po wystrzale. Dziennikarze przeprowadzili eksperyment, do którego dobrali kobietę mniej więcej w wieku Beaty Pasik, kiedy miała 23 lata, podobnego wzrostu i podobnej masy ciała. W eksperymencie pomógł doświadczony instruktor strzelectwa – dobrał dokładnie taką samą broń, z jakiej zginał mąż kierowniczki sklepu, a ona została raniona.

- Osoba pokrzywdzona, która przeżyła to zdarzenie wskazała kategorycznie, że jest w stanie odróżnić pistolet od rewolweru. Natomiast badania balistyczne wskazały, że strzały oddano z rewolweru, a w protokole przesłuchania osoby pokrzywdzonej jest mowa o pistolecie – zwraca uwagę Andrzej Mroczek. – Już mamy poważny, niespójny obraz, nie pasujący do faktów – dodaje.

Jak mówi pracownik strzelnicy, proch po oddaniu strzałów powinien zostać na ubraniach osoby, która trzymała broń. Zwraca uwagę, że nawet pomimo kąpieli ślady prochu na rękach mogą utrzymywać się nawet przez kilka dni.

Beata Pasik nie miała ani na ubraniu ani na skórze śladów prochu. Tak stwierdzili wówczas biegli. Co więcej, broń była dość nietypowa. Pod koniec lat 90. było tylko dziewięć sztuk takiej broni legalnie zarejestrowanych w Polsce. Rewolwer Smith & Wesson, kalibru .39 cala - broń bardzo skuteczna, ale praktycznie niedostępna w tamtych latach. Zaletą tej broni jest to, że nie pozostawia łusek na miejscu przestępstwa, co w dużej mierze utrudnia śledztwo.

Trudno sądzić że 23-letnia wówczas Beata Pasik miała taką wiedzę i mogła użyć ciężkiej, w dodatku trudnodostępnej broni dla zawodowców. – Cztery celne strzały. Jeden strzał na dobicie ofiary i to również nie pasuje do sylwetki psychologicznej Beaty Pasik – uważa były policjant Andrzej Mroczek. 

W sklepie najprawdopodobniej doszło też do szarpaniny między napastnikiem, kierowniczką sklepu i jej mężem. Świadczyć o tym może rozdarcie na kurtce pokrzywdzonej i otarcia na rękach mężczyzny. Policja nie sprawdzała tego wątku, bo pokrzywdzona w zeznaniach nic nie mówiła o jakiejkolwiek przepychance. – Nikt nie zwrócił uwagi na to, że (zabity mężczyzna - przyp. red.) miał pościerane kłykcie, że musiał się z kimś bić – mówi była ławniczka Halina Gniadek. – Przecież nie bił się z taką dziewczyną. To były takie rzeczy, które nas zastanawiały – dodaje.

Superwizjer. Rozmowa w studiu na temat reportażu "To nie ja zabiłam"
Superwizjer. Rozmowa w studiu na temat reportażu "To nie ja zabiłam"TVN24

Wątpliwości wokół zeznań pokrzywdzonej

Pozostaje jeszcze wiarygodność zeznań pokrzywdzonej. Czy były prawdziwe? Kobieta, z którą się spotkali dziennikarze ma co do tego wątpliwości - była ławniczką w pierwszym procesie, który uniewinnił Beatę Pasik. – Przechodziłam, a drzwi toalety były otwarte. Ona z bratową lub szwagierką tam były. Tak się chachały, że mało się nie podusiły ze śmiechu – wspomina Halina Gniadek. – Tak się nie zachowuje wdowa, która straciła męża – ocenia.

Andrzej Mroczek mówi, że pokrzywdzona Anna J. była przesłuchiwana kilka razy, jednak w pierwszym zeznaniu nie powiedziała kategorycznie, że strzelała Beata Pasik. – Ona powiedziała o 97 procentach. W pierwszym zeznaniu wymieniła Beatę z dwuczłonowego nazwiska. Beata Pasik nie posługiwała się nigdy dwuczłonowym nazwiskiem, choć takie posiadała, ale nikt o nim tak naprawdę nie wiedział – podkreśla. – O takim dwuczłonowym nazwisku mogli wiedzieć policjanci, którzy pilnowali pokrzywdzonej w szpitalu i którzy z nią wstępnie rozmawiali przed oficjalnym przesłuchaniem – przypuszcza.

Beata Pasik wspomina, że podczas rozpraw sądowych Anna J. nigdy na nią nie spojrzała. - Nigdy prosto w oczy, nawet unikała tego wzroku, tego kontaktu. Bardzo pragnęłam, żeby w końcu spojrzała na mnie. Patrzyłam jej prosto w twarz, a ta twarz była zimna, kamienna – mówi.

Pytania o listy z pogróżkami i byłego pracownika sklepu Ultimo

Jeden ze współwłaścicieli sklepu na kilka dni przed morderstwem dostał kartkę z pogróżkami. Policja sprawdziła tylko tyle, że nie napisała jej Beata Pasik, ale nic więcej w sprawie nie zrobiła. Drugi ze współwłaścicieli opowiadał policji, że na kilka dni przed zabójstwem i na dzień przed zabójstwem koło sklepu w godzinach wieczornych kręcił się były pracownik sklepu Ultimo, ale policja go w ogóle nie szukała i nie ustaliła jego personaliów.

- To były lata 90., gdzie gangi ściągały haracze. Może było tak, że oni nie chcieli płacić haraczu i ktoś przyszedł, i ona po prostu się bała – mówi Halina Gniadek. – Ale tak się bać, żeby pozwolić skazać kogoś na resztę życia, to ja nie bardzo rozumiem – dodaje była ławniczka.

Dziennikarze rozmawiali z Anną J. Po 24 latach od zabójstwa mówi tak samo, jak wówczas zeznawała - że to Beata Pasik stoi za morderstwem jej męża. Przed kamerą jednak wypowiedzieć się nie chce.

Podejrzany mężczyzna przed butikiem Ultimo

Były policjant Andrzej Mroczek uważa, że można "podjąć czynności operacyjne mające na celu ustalenie osoby, która jest w aktach sprawy jako ta, która bez uzasadnienia kręciła się w wieczornych godzinach wokół butiku". – Należy pobrać od niego materiał porównawczy do materiałów, które są zabezpieczone na miejscu zdarzenia – sugeruje.

Reporterzy spotkali się z byłym współwłaścicielem sklepu, który poprosił o zachowanie anonimowości. W rozmowie potwierdził, że zachowanie mężczyzny wydawało mu się co najmniej dziwne, bo pod sklep przyszedł w godzinach wieczornych, a kiedy został zauważony, pokrętnie tłumaczył się, że przyszedł po zaświadczenie potwierdzające zatrudnienie w butiku. Po zaświadczenie jednak nigdy się nie zgłosił - policja zadowoliła się zeznaniami pokrzywdzonej i nie sprawdzała już żadnych innych tropów.

Zasadniczą kwestią dla śledczych zawsze przy zbrodni pozostaje motyw. Czy Beata Pasik go miała? – W mikołajki zostałam oskarżona, że sprzedałam spodnie za 149,90 złotych, a nie wbiłam do kasy – wspomina Beata Pasik. To miał być powód zwolnienia jej z pracy, choć Beata twierdzi, że pieniędzy nie ukradła, a nabiła je na kasę omijającą fiskus, bo taka była praktyka w sklepie.

Zdaniem śledczych zemsta za zwolnienie z pracy miała być motywem. Jednak opinia psychologiczna dotycząca Pasik po jej trzymiesięcznej obserwacji psychologiczno-psychiatrycznej jednoznacznie stwierdzała, że czyn, którego miała się dopuścić jest obcy jej osobowości.

Zagadka zabójstwa w butiku Ultimo

- Jest kilka istotnych kwestii wymagających pogłębionej analizy i warto wrócić do tej sprawy. Ktoś to powinien zrobić – uważa adwokat Sylwia Kamińska. Dodaje, że to powinno być wspólnym celem – jej jako obrońcy i reprezentanta prawnego Beaty Pasik, opinii publicznej, ale i organów ścigania, które dysponują instrumentami, żeby tę sprawę zbadać. – Wymaga to tylko chęci ze strony właściwych władz, aby tę sprawę jeszcze raz zweryfikować – podkreśla.

Jacek Pasik przyznaje, że teraz, gdy jego siostra jest na wolności, jest normalnie. – Tak jak powinno być przez te 24 lata od rozprawy, ale niestety tak nie było – mówi. Od chwili morderstwa w butiku Ultimo minęły już 24 lata. Czy sprawę możemy uznać za zamkniętą?

Technika i metody badań dowodów są zupełnie inne i o wiele bardziej precyzyjne niż wtedy, kiedy doszło do morderstwa. Jeżeli wątpliwości, które podnieśli dziennikarze, wskazują, że Beata Pasik była i jest niewinna, to prawdziwy morderca cały czas nie został za swoją zbrodnię osądzony.

Beata Pasik zwraca się do Anny J. "żeby się nie bała i powiedziała prawdę". – Ona wie bardzo dobrze, kto to zrobił, i proszę ją, żeby nie skazywała mnie na potępienie. Nie zrobiłam tego, nie zabiłam jej męża i nie jestem mordercą. Może to jest najlepsza chwila, żeby się w końcu otrząsnąć i wejrzeć w swoje sumienie, bo ja bym z takim sumieniem nie wytrzymała przez tyle lat – mówi.

Autorka/Autor:Grzegorz Głuszak

Źródło: Superwizjer TVN

Pozostałe wiadomości

"Ogromny błąd", "wpadnięcie w pułapkę", "zdrada interesów" - tak oceniana jest pierwsza podróż zagraniczna nowego prezydenta Indonezji do Chin. W podpisanych wówczas dokumentach znalazł się zapis, który wskazuje na uznanie istnienia chińskich roszczeń terytorialnych. Eksperci nie mają wątpliwości: Pekin zyskał cenną amunicję do dalszego łamania prawa międzynarodowego, a cały region może z tego powodu ucierpieć.

Wpadli w "pułapkę" zastawioną przez Chiny. Pekin zyskał w sporze cenną amunicję

Wpadli w "pułapkę" zastawioną przez Chiny. Pekin zyskał w sporze cenną amunicję

Źródło:
tvn24.pl

Wiedeńska policja w piątek znalazła w pobliżu szpitala w stolicy Austrii ciało noworodka. Dzień wcześniej służby informowały o szeroko zakrojonych poszukiwaniach dziecka, które zniknęło z sali na oddziale neonatologicznym.

Noworodek zniknął ze szpitalnej sali. Nie żyje

Noworodek zniknął ze szpitalnej sali. Nie żyje

Źródło:
APA, ENEX, ORF, tvn24.pl

Na drodze ekspresowej S12 na Lubelszczyźnie kierująca samochodem osobowym przeoczyła zjazd na węźle Nałęczów. Najpierw zatrzymała się na pasie awaryjnym, a następnie zaczęła cofać, doprowadzając do kolizji z nadjeżdżającym pojazdem. Nagranie ku przestrodze opublikowała Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad.

Przeoczyła zjazd i zaczęła cofać. Szokujące nagranie z drogi ekspresowej

Przeoczyła zjazd i zaczęła cofać. Szokujące nagranie z drogi ekspresowej

Źródło:
tvn24.pl

Minister spraw wewnętrznych Tomasz Siemoniak podpisał rozporządzenie wprowadzające obowiązek stosowania czujek pożarowych w lokalach mieszkalnych. "Nadrzędnym celem tej zmiany jest ograniczenie liczby ofiar śmiertelnych i osób rannych w pożarach oraz zatruć tlenkiem węgla, czyli czadem" - napisano w uzasadnieniu rozporządzenia.

Nowy obowiązek dla właścicieli mieszkań

Nowy obowiązek dla właścicieli mieszkań

Źródło:
PAP

Prokurator generalny Adam Bodnar złożył do marszałka Sejmu Szymona Hołowni wniosek o wyrażenie przez Sejm zgody na zatrzymanie i przymusowe doprowadzenie Zbigniewa Ziobry na posiedzenie sejmowej komisji do spraw Pegasusa.

Będzie przymusowe doprowadzenie Ziobry? Bodnar wnioskuje o zgodę Sejmu 

Będzie przymusowe doprowadzenie Ziobry? Bodnar wnioskuje o zgodę Sejmu 

Źródło:
TVN24

Potrącenie pieszej w Nakle nad Notecią (woj. kujawsko-pomorskie). Kierowca nie ustąpił jej pierwszeństwa, gdy przechodziła przez jezdnię. Został ukarany mandatem. Kobieta miała prawo przejść przez jezdnię w tym miejscu.

Przechodziła przez jezdnię, wjechał w nią samochód. Nagranie

Przechodziła przez jezdnię, wjechał w nią samochód. Nagranie

Źródło:
tvn24.pl

Policjanci z Bydgoszczy przy wykorzystaniu drona obserwowali zachowanie pieszych. Sprawdzali, czy nie łamią przepisów. Okazało się jednak, że wielu z nich to robi, stwarzając poważne zagrożenie nie tylko dla siebie, ale też pozostałych uczestników ruchu drogowego. Wśród najczęściej popełnianych wykroczeń były te związane z przechodzeniem w niedozwolonym miejscu czy niestosowanie się do sygnalizacji świetlnej.

Policyjny dron nad pieszymi. Tak skracali sobie drogę. Nagranie

Policyjny dron nad pieszymi. Tak skracali sobie drogę. Nagranie

Źródło:
tvn24.pl

Prokuratura opublikowała list gończy za Ivanem Railianu, podejrzanym o zabójstwo. Śledztwo w tej sprawie jest prowadzone w związku ze zwłokami czterech mężczyzn, odkrytymi w marcu na terenie pustostanu przy ulicy Grzybowskiej 71. - Każdy, kto wie o miejscu pobytu podejrzanego, winien poinformować najbliższą jednostkę policji - apeluje prokurator.

Cztery ciała w pustostanie na Grzybowskiej. List gończy za Ivanem Railianu

Cztery ciała w pustostanie na Grzybowskiej. List gończy za Ivanem Railianu

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W Gorzowie Wielkopolskim 46-latek próbował wyłudzić pieniądze od 85-letniej pacjentki szpitala. Mężczyzna pojawił się w sali, do której kobieta trafiła krótko po operacji. Mimo tych okoliczności, seniorka nie dała się zwieźć nieznajomemu podającemu się za jej wnuczka.

Seniorkę w szpitalu odwiedził wnuczek. Ale fałszywy

Seniorkę w szpitalu odwiedził wnuczek. Ale fałszywy

Źródło:
TVN24

To są ludzie, którzy naprawdę poświęcają swoje życie dla dzieci - mówił o nauczycielach premier Donald Tusk na Krajowym Zjeździe Delegatów Związku Nauczycielstwa Polskiego. Przeprosił środowisko oświaty za "agresywne podejście" poprzedniej władzy, podziękował za misję, którą spełniają w szkołach i obiecał przyspieszenie prac nad projektem nowelizacji Karty Nauczyciela.

Tusk przeprasza, dziękuje i obiecuje nauczycielom "przyspieszenie"

Tusk przeprasza, dziękuje i obiecuje nauczycielom "przyspieszenie"

Źródło:
tvn24.pl, PAP

Wykształcony, wierny tradycji i niezależny wobec partii politycznej – taki zdaniem uczestników najnowszego sondażu dla Radia ZET powinien być idealny kandydat na prezydenta. W badaniu zapytano Polaków też o preferowane wiek, płeć, orientację oraz wyznanie głowy państwa.  

Idealny kandydat na prezydenta. Tych cech oczekują Polacy

Idealny kandydat na prezydenta. Tych cech oczekują Polacy

Źródło:
Radio ZET

Wiceministrowie sprawiedliwości z czasów Zbigniewa Ziobry zostali wezwani przez obecne kierownictwo resortu do zwrotu pieniędzy za wytaczane przez nich mediom i krytykom procesy - podała "Gazeta Wyborcza". Chodzi o Michała Wosia, Sebastiana Kaletę, Marcina Romanowskiego i Marcina Warchoła.

Wiceministrowie wytaczali procesy krytykom władzy. Bodnar chce pieniędzy

Wiceministrowie wytaczali procesy krytykom władzy. Bodnar chce pieniędzy

Źródło:
"Gazeta Wyborcza"

Opady deszczu ze śniegiem i mokrego śniegu mogą zamarzać na drogach i chodnikach, tworząc niebezpieczną warstwę lodu. Z tego powodu IMGW wydał ostrzeżenia pierwszego stopnia. Miejscami powieje też silny wiatr. Alarmy obowiązują w prawie całym kraju.

Uważajmy. W prawie całej Polsce na drogach będzie niebezpiecznie

Uważajmy. W prawie całej Polsce na drogach będzie niebezpiecznie

Aktualizacja:
Źródło:
IMGW

Jedna osoba zginęła w karambolu siedmiu samochodów na dolnośląskim odcinku autostrady A4. Na wysokości miejscowości Gromadka, niedaleko Bolesławca, zderzyły się cztery pojazdy ciężarowe, dwa osobowe i bus. Autostrada jest zablokowana w obu kierunkach.

Karambol na autostradzie A4. Jedna osoba nie żyje

Karambol na autostradzie A4. Jedna osoba nie żyje

Źródło:
GDDKiA

Zbigniew Ziobro ani razu nie stawił się jeszcze na przesłuchanie przed komisją śledczą do spraw Pegasusa. A według europosła Patryka Jakiego dotychczas to właśnie jego kolega z partii "był najczęściej przesłuchiwanym politykiem w trzeciej RP". Czy rzeczywiście?

"Ziobro najczęściej przesłuchiwanym politykiem"? Lider jest inny

"Ziobro najczęściej przesłuchiwanym politykiem"? Lider jest inny

Źródło:
Konkret24

Komisja śledcza do sprawy wyborów kopertowych skierowała 10 wniosków do prokuratury. Dotyczą one 19 osób, między innymi Jarosława Kaczyńskiego, Mateusza Morawieckiego, Jacka Sasina, Mariusza Kamińskiego czy Michała Dworczyka.

Komisja śledcza zawiadamia prokuraturę. Na liście Kaczyński, Morawiecki, Dworczyk i wielu innych

Komisja śledcza zawiadamia prokuraturę. Na liście Kaczyński, Morawiecki, Dworczyk i wielu innych

Źródło:
TVN24

W piątek od samego rana sypie śnieg. W wielu regionach Polski zrobiło się biało. Przed godziną 10 najintensywniej padało na południu kraju.

Najmocniej pada na Podkarpaciu. Sprawdź, gdzie jeszcze sypie śnieg

Najmocniej pada na Podkarpaciu. Sprawdź, gdzie jeszcze sypie śnieg

Aktualizacja:
Źródło:
tvnmeteo.pl, TVN24

30 metrów od drogi i niedaleko schroniska dla zwierząt w Bolesławiu zapadła się ziemia. Lej ma osiem metrów średnicy i około pięciu metrów głębokości. W przeszłości w Bolesławiu była prowadzona działalność górnicza. W całym powiecie powstało już około 700 zapadlisk. - Żyjemy w strachu. Nie wiemy, co się może wydarzyć - powiedział tvn24.pl radny gminy Alan Sikora.

Zapadła się ziemia, obok jest schronisko dla bezdomnych zwierząt. "Żyjemy w strachu"

Zapadła się ziemia, obok jest schronisko dla bezdomnych zwierząt. "Żyjemy w strachu"

Źródło:
tvn24.pl, PAP

Prokuratura ma podjąć decyzję o ewentualnych zarzutach w sprawie śmierci 14-letniej Natalii z Andrychowa po otrzymaniu opinii z Zakładu Medycyny Sądowej. Ta ma być gotowa do końca roku. W lutym dwaj policjanci zostali ukarani dyscyplinarnie.

Rok po śmierci Natalii z Andrychowa śledztwo wciąż trwa. Kluczowa ma być opinia biegłych

Rok po śmierci Natalii z Andrychowa śledztwo wciąż trwa. Kluczowa ma być opinia biegłych

Źródło:
PAP

Sprzęt wojskowy produkcji brytyjskiej o wartości ponad dwóch milionów dolarów trafił do Rosji za pośrednictwem firmy należącej do influencerki - donosi stacja BBC. Firma, za pośrednictwem której eksportowane są brytyjskie obiektywy do kamer, jest zarejestrowana w Kirgistanie.

BBC: brytyjski sprzęt za miliony trafił do Rosji za pośrednictwem influencerki

BBC: brytyjski sprzęt za miliony trafił do Rosji za pośrednictwem influencerki

Źródło:
PAP

Dwa lata więzienia za śmierć pięciu gimnazjalistek w koszalińskim escape roomie. Rodzice ofiar są rozczarowani decyzją sądu, a wyrok zgodnie określają jako "żenująco niski". - Dla mnie w tej chwili kwintesencją życia jest to, aby każdego z tych ludzi, którzy przyczynił się do śmierci córki i jej przyjaciółek, po prostu ocenić. Uważam, że jesteśmy winni to naszym dzieciom - mówi ojciec jednej z nastolatek. Reportaż "Uwagi" TVN.

Śmierć pięciu nastolatek w escape roomie. Śledztwo rodziców i wyrok sądu. "Żenująco niski"

Śmierć pięciu nastolatek w escape roomie. Śledztwo rodziców i wyrok sądu. "Żenująco niski"

Źródło:
"Uwaga!" TVN

Cyfrowi wydawcy są zaniepokojeni. Google zapowiedział testowe usunięcie z wyszukiwarki treści publikowanych przez media informacyjne. Zmiana ma dotyczyć jednego procenta użytkowników, ale i tak to ruch niepokojący, pewnego rodzaju presja i straszak. Materiał magazynu "Polska i Świat". Całe wydanie dostępne w TVN24 GO.

"Mały test, który jest bardzo dużym ostrzeżeniem"

"Mały test, który jest bardzo dużym ostrzeżeniem"

Źródło:
TVN24

Osiem modeli, łącznie 378 samochodów osobowych marki Volvo zostało objętych przez producenta kampanią naprawczą - poinformował UOKiK. Jak podano, pedał hamulca mógł zostać zamontowany niezgodnie ze specyfikacją producenta.

Volvo wzywa do warsztatów. Problem z hamulcem

Volvo wzywa do warsztatów. Problem z hamulcem

Źródło:
tvn24.pl

Donald Tusk i Mateusz Morawiecki są najbardziej rozpoznawalnymi politykami na polskiej scenie politycznej - wskazują wyniki nowego sondażu Opinia24 dla Radia ZET. W ramach badania sprawdzono też ogłoszonych już oraz potencjalnych kandydatów na prezydenta. Jeden z nich zajął ostatnie miejsce w rankingu rozpoznawalności.  

Ranking rozpoznawalności polityków. Na końcu jeden z możliwych kandydatów na prezydenta

Ranking rozpoznawalności polityków. Na końcu jeden z możliwych kandydatów na prezydenta

Źródło:
Radio Zet

Dziennikarze Kanału Zero pokazali nagranie z posiedzenia rządu i sugerowali, że Marcin Kierwiński mimo zapowiedzi i pilnego zwolnienia nie pojechał w czwartek do zniszczonych Głuchołaz. Okazało się jednak, że nagranie pochodzi sprzed blisko dwóch miesięcy, kiedy Kierwiński rzeczywiście był w tym mieście. Kanał Zero przeprosił, ale materiał z fałszywymi informacjami nadal jest dostępny w internecie.

Krytykowali Kierwińskiego, oskarżali o "szopkę". Pokazali stare nagranie

Krytykowali Kierwińskiego, oskarżali o "szopkę". Pokazali stare nagranie

Źródło:
tvn24.pl

Brytyjka jest kolejną, piątą już śmiertelną ofiarą prawdopodobnego zatrucia metanolem w popularnej turystycznej miejscowości Vang Vieng - informuje CNN. Kolejne kraje ostrzegają swoich obywateli przed piciem alkoholu z nieznanych źródeł. 

Kolejna turystka śmiertelną ofiarą zatrucia metanolem w popularnym kurorcie

Kolejna turystka śmiertelną ofiarą zatrucia metanolem w popularnym kurorcie

Źródło:
CNN, tvn24.pl

30 metrów od drogi i niedaleko schroniska dla zwierząt w Bolesławiu zapadła się ziemia. Lej ma osiem metrów średnicy i około pięciu metrów głębokości. W przeszłości w Bolesławiu była prowadzona działalność górnicza. W całym powiecie powstało już około 700 zapadlisk. - Żyjemy w strachu. Nie wiemy, co się może wydarzyć - powiedział tvn24.pl radny gminy Alan Sikora.

Zapadła się ziemia, obok jest schronisko dla bezdomnych zwierząt. "Żyjemy w strachu"

Zapadła się ziemia, obok jest schronisko dla bezdomnych zwierząt. "Żyjemy w strachu"

Źródło:
tvn24.pl, PAP
"Sikor czy Trzask?" Eksperci: nie chodzi o to, który lepszy, ale który lepszy na obecne czasy

"Sikor czy Trzask?" Eksperci: nie chodzi o to, który lepszy, ale który lepszy na obecne czasy

Źródło:
tvn24.pl
Premium

1003 dni temu rozpoczęła się rosyjska inwazja na Ukrainę. Kilku rosyjskich dowódców zostało zdegradowanych i aresztowanych za przekazanie nieprawdziwych doniesień o zajęciu kilku miejscowości w obwodzie donieckim na wschodzie Ukrainy - poinformował w czwartek niezależny portal rosyjski Ważnyje Istorii, powołując się na blogerów wojskowych. Oto co wydarzyło się w Ukrainie i wokół niej w ciągu ostatniej doby.

Chcieli odwiedzić "wyzwolone" miejscowości, wtedy "na jaw wyszedł rozmiar oszustwa". Dowódcy aresztowani

Chcieli odwiedzić "wyzwolone" miejscowości, wtedy "na jaw wyszedł rozmiar oszustwa". Dowódcy aresztowani

Źródło:
PAP

Na Black Friday i Cyber Monday, czyli dni wielkich promocji w Stanach Zjednoczonych, coraz częściej czekają też polujący na okazje polscy klienci. Kiedy wypadają w 2024 roku?

Black Friday i Cyber Monday 2024. Kiedy wypadają w tym roku?

Black Friday i Cyber Monday 2024. Kiedy wypadają w tym roku?

Źródło:
TVN24

Popyt na hydraulików i elektryków w tym roku jest rekordowy, a jego dynamika wciąż rośnie – wynika z danych Oferteo, przygotowanych dla "Rzeczpospolitej", która publikuje je w piątkowym wydaniu.

Zapotrzebowanie na te usługi jest rekordowe. Nawet miesiąc oczekiwania

Zapotrzebowanie na te usługi jest rekordowe. Nawet miesiąc oczekiwania

Źródło:
PAP

W wieku 82 lat zmarł Jerzy Majchrzak - kombatant poznańskiego czerwca 1956 oraz ojciec Piotra Majchrzaka - najmłodszej ofiary stanu wojennego. Pan Jerzy przez lata był związany z Muzeum Powstania Poznańskiego - Czerwiec 1956. "Nie byliśmy gotowi na Twoje odejście…mimo pięknego wieku…za szybko Panie Jurku, za szybko…" - piszą pracownicy placówki.

Zmarł kombatant poznańskiego czerwca 1956. "Byłeś dla nas wzorem"

Zmarł kombatant poznańskiego czerwca 1956. "Byłeś dla nas wzorem"

Źródło:
TVN24

Donald Trump wskazał go na nowego prokuratora generalnego USA. Matt Gaetz w czwartek zdecydował się jednak wycofać swoją kandydaturę. W sprawie Gaetza toczyło się śledztwo FBI i komisji amerykańskiego Kongresu dotyczące zapłaty za seks z nieletnią.

Jeden z najbardziej kontrowersyjnych nominatów Trumpa rezygnuje

Jeden z najbardziej kontrowersyjnych nominatów Trumpa rezygnuje

Źródło:
PAP

Donald Trump zapowiedział w czwartek, że zamierza nominować byłą prokurator generalną Florydy Pam Bondi na nową prokuraturą generalną USA. Nominacja dla Bondi, która reprezentowała Trumpa w pierwszym procesie impeachmentu, jest wynikiem wycofania się nominowanego wcześniej kongresmena Matta Gaetza.

"Wojowniczka America First" z nominacją od Trumpa

"Wojowniczka America First" z nominacją od Trumpa

Źródło:
PAP

Czteroletni chłopiec został wciągnięty przez kosiarkę rolniczą. Zmarł w szpitalu. Prokuratura zakończyła śledztwo w sprawie tragicznego wypadku, do którego doszło we wsi Białobłocie niedaleko Gorzowa Wielkopolskiego.

Koniec śledztwa w sprawie czterolatka, który wpadł pod kosiarkę

Koniec śledztwa w sprawie czterolatka, który wpadł pod kosiarkę

Źródło:
PAP

Strzeleccy policjanci zatrzymali do kontroli kierowcę, który nie miał zapiętych pasów. W trakcie kontroli, wyczuli od 43-latka silną woń alkoholu. Badanie alkomatem wykazało, że mężczyzna miał prawie dwa promile alkoholu w organizmie. Jego prawo jazdy zostało zatrzymane, a auto skonfiskowane.

Pijany jechał zmienić opony. Zaskoczyła go policja

Pijany jechał zmienić opony. Zaskoczyła go policja

Źródło:
tvn24.pl, Policja Opolska

Rosja notyfikowała USA na krótko przed wystrzeleniem nowego, "eksperymentalnego" pocisku pośredniego zasięgu na Dniepr - powiedziała w czwartek wicerzeczniczka Pentagonu Sabrina Singh. Podkreśliła też, że groźby Putina pod adresem USA i innych państw nie odstraszą Ameryki od dalszej pomocy Ukrainie.

"USA zostały poinformowane przez Rosję na krótko przed wystrzeleniem". Oświadczenie Pentagonu

"USA zostały poinformowane przez Rosję na krótko przed wystrzeleniem". Oświadczenie Pentagonu

Źródło:
PAP

"Użycie przez Rosję nowej rakiety balistycznej średniego zasięgu przeciwko Ukrainie nie zmieni przebiegu konfliktu ani determinacji sojuszników z NATO we wspieraniu Ukrainy" - oznajmiła rzeczniczka sojuszu Farah Dakhlallah. W czwartek Rosjanie użyli do ostrzału Ukrainy nowej broni.

"Rosja wystrzeliła eksperymentalny pocisk". Rzeczniczka NATO zabrała głos

"Rosja wystrzeliła eksperymentalny pocisk". Rzeczniczka NATO zabrała głos

Źródło:
PAP

Zaledwie kilka tygodni po kinowej premierze "Joker: Folie à deux" zadebiutował w Wypożyczalni Playera. Widzowie znaleźć mogą tam już też kontynuację "Soku z żuka" w reżyserii Tima Burtona i najnowszy film Justina Baldoniego z Blake Lively w roli głównej. Oto przegląd nowości serwisu.  

Powrót Tima Burtona, romans z Blake Lively w roli głównej i kontynuacja "Jokera". Nowości w Playerze 

Powrót Tima Burtona, romans z Blake Lively w roli głównej i kontynuacja "Jokera". Nowości w Playerze 

Źródło:
tvn24.pl