W większości krajów Europy religijność spada najbardziej wśród młodych - takie wnioski płyną z Europejskiego Sondażu Społecznego. To najdokładniejsze tak duże badanie przeprowadzone w wielu krajach. Materiał magazynu "Polska i Świat".
Spadek liczby wiernych w chrześcijańskich krajach Europy jest trwały i systematyczny. Zarówno w tych mocno katolickich, jak Polska czy Irlandia, jak i w niejednolitych pod względem religijnym Węgrzech. Wyniki badania przeprowadzonego w Irlandii pokazują, że znaczący wpływ miały na to skandale w Kościele.
Badanie nie obejmuje jeszcze reakcji Polaków na zeszłoroczny film ukazujący pedofilię wśród polskich duchownych.
Zdaniem filozofa i historyka religii Zbigniewa Mikołejki ta reakcja będzie opóźniona, bo w krótkim czasie skandale prowadzą do odwrotnych postaw. Naukowiec tłumaczy w ten sposób historyczny wynik związanej z Kościołem Katolickim prawicy w zeszłorocznych wyborach europejskich, które odbyły się tuż po premierze filmu. Część wierzących potraktowała je jako akt obrony ważnej instytucji.
- Nie wierzyli w to, co podpowiadały im własne oczy czy własne uszy. Wierzyli w to, co nosili w swoim wnętrzu. Świat duchowy i społeczny takich ludzi by się rozsypał. Nie oczekujmy tego, żeby oni zareagowali natychmiastowo. W pewnym momencie zareagują, ale jeszcze nie teraz - uważa profesor Mikołejko.
W większości krajów Europy spada również stopień religijności. Wyjątkiem jest Francja, gdzie proces zeświecczenia do pewnego stopnia już się dokonał - tam mniejsza liczba wiernych deklaruje większą żarliwość.
- Musi właśnie wystąpić dramatycznie dostrzegalna marginalność czy wyspowość wspólnot wiary, żeby one skupiły się bardziej na życiu wewnętrznym niż na obronie swojego społecznego, politycznego i kulturowego trwania - twierdzi profesor Mikołejko.
Wnioski są wynikiem analizy Europejskiego Sondażu Społecznego, wyjątkowego na skalę światową badania socjologicznego. Profesor Paweł Sztabiński, narodowy koordynator Europejskiego Sondażu Społecznego, wyjaśnia zasady, na jakich było przeprowadzone. - Musi być znane prawdopodobieństwo wylosowania każdej osoby. Ono nie musi być takie samo, ale musi być znane. Dalej - faza realizacji terenowej, gdzie zwraca się bardzo dużą uwagę, żeby osiągnąć wysoki odsetek realizacji próby - tłumaczy. Z wylosowanych osób aż 70 procent udziela respondentom odpowiedzi.
Badanie pokazuje, że spadek deklarowanej przynależności do Kościołów jest największy wśród młodych. Co wcale nie znaczy, że zaniedbują oni życie duchowe.
Profesor Mikołejko w zmianach religijności, czyli mniejszej liczbie osób należących do Kościołów, ale za to wierzących mocniej widzi szansę moralnej odnowy całego społeczeństwa.
"Możemy mówić o odejściu od instytucjonalnej religijności"
W Polsce coraz mniej osób deklaruje regularne uczestnictwo w obrzędach. Przez 16 lat odsetek regularnie chodzących do Kościoła spadł o ponad jedną szóstą. Codziennie modli się co trzeci Polak.
- Możemy mówić o odejściu od instytucjonalnej religijności, że młodzi niechętnie uczestniczą w tradycyjnych formach. Coś im w nich nie pasuje, co nie znaczy, że ta ich religijność nie manifestuje się w inny sposób - wyjaśnia doktor socjologii religii Marta Kołodziejska.
Franciszkanin Leonard Bielecki zwraca uwagę, że "coraz więcej osób jest związanych z pewną doktryną, z pewnym systemem, a nie z osobą Chrystusa". - Powodem odejścia od Kościoła jest brak pójścia za konkretną osobą, jaką jest Chrystus, a trzymanie się bardzo twardo pewnych ram związanych ze strukturą Kościoła i z normami, które daje - dodaje ojciec Bielecki.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24