Obecny minister środowiska Michał Woś po rekonstrukcji rządu ma zostać ministrem bez teki w kancelarii premiera. Miałby się zajmować "prawami obywatelskimi i tożsamością europejską" - informuje "Dziennik Gazeta Prawna". Rozmówcy gazety z koalicji rządzącej twierdzą, że jego zadaniem byłoby "dawanie odporu agendzie lewicowej". Rzecznik rządu Piotr Mueller potwierdził, że Solidarnej Polsce przypadnie "jeden minister bez teki z określonym portfolio", ale szczegóły, w tym personalia i zakres obowiązków, ma przedstawić premier.
W sobotę liderzy Zjednoczonej Prawicy Jarosław Kaczyński, Zbigniew Ziobro i Jarosław Gowin podpisali nową umowę koalicyjną. Jej treść nie została jednak opublikowana. Nowe porozumienie między trzema formacjami politycznymi to efekt toczących się od tygodni negocjacji w tej sprawie. Obecnie w koalicji rządzącej trwają ustalenia dotyczące zaplanowanej rekonstrukcji rządu Mateusza Morawieckiego.
"DGP": minister bez teki z Solidarnej Polski ma "dawać odpór agendzie lewicowej"
"Dziennik Gazeta Prawna" napisał we wtorek, że jednym z uzgodnień dotyczących rekonstrukcji jest wskazanie przez Solidarną Polskę i Porozumienie po jednym ministrze bez teki w kancelarii premiera.
Jak pisze "DGP", minister wskazany przez Solidarną Polskę miałby się zajmować "prawami obywatelskimi i tożsamością europejską". Rozmówcy dziennika mówią, że minister na takim stanowisku miałby "dawać odpór agendzie lewicowej". - Oczywiście jego moc sprawcza zależeć będzie od instrumentów, jakimi będzie dysponował. A tu wiele zależy od PiS i premiera Morawieckiego - powiedział rozmówca "DGP" z obozu rządzącego.
Jak wynika z ustaleń dziennika, takie stanowiska miałby objąć Michał Woś, obecny minister środowiska.
Rzecznik rządu: Solidarna Polska dostanie ministra sprawiedliwości i ministra bez teki
O ewentualne powołanie Wosia na stanowisko ministra bez teki był pytany rzecznik rządu Piotr Mueller w radiowej Trójce. - Jeśli chodzi o samą rekomendację, to jest już decyzja Solidarnej Polski. Ona publicznie jeszcze nie padła.
Zapytany, czy takie stanowisko jest przewidziane w rządzie po rekonstrukcji, rzecznik odpowiedział: - Jest przewidziany dla Solidarnej Polski jeden minister w Ministerstwie Sprawiedliwości, jeden minister bez teki z określonym portfolio, które będzie opublikowane w najbliższych dniach.
Takie "portfolio" - mówił Mueller - określi premier Morawiecki. - Ono jest już ustalone, ale premier to zrobi (przedstawi je - red.) dopiero gdy będziemy publikować cały skład rządu - dodał.
Woś: Widzimy ataki na wartości chrześcijańskie. Tym ta osoba ma się zająć
Woś był pytany w Radiu ZET, czy zostanie wskazany na ministra bez teki z ramienia Solidarnej Polski. - U nas zasady demokratyczne są bardzo ważne. Nie ma jeszcze uchwały zarządu Solidarnej Polski w tej sprawie - odpowiedział.
Prowadząca dopytywała Wosia o doniesienia "DGP" i o to, czym miałby się zajmować sprawami "praw obywatelskich i tożsamości europejskiej". Stwierdził, że "w ostatnim czasie mamy sporo naruszeń praw obywatelskich, a niestety rzecznik praw obywatelskich nie angażuje się po właściwej stronie sporu". - Nie angażował się tam, gdzie drukarz był prześladowany przez aktywistów i w innych przypadkach - przekonywał.
Dodał, że "widzimy skalę rozprzestrzeniania się pewnych działań różnych aktywistów, ataków na wartości chrześcijańskie, ataków na to, co bliskie wielu członkom Solidarnej Polski". - Tym ta osoba ma się zająć. Otoczeniem prawnym związanym z obroną praw obywatelskich, jeżeli taki będzie ostateczny kształt tego urzędu - powiedział.
Dąbrowska: pomysł ośmieszający zmianę rządową, dziecinny
Zuzanna Dąbrowska z "Rzeczpospolitej" komentowała doniesienia "DGP" na antenie TVN24. -
Oceniła, że "nazwa tego stanowiska brzmi niezwykle poważnie, a jednocześnie szeroko" i "jest idealna na otarcie łez dla ustępującego właśnie ministra Wosia".
- Jeśli w kompetencjach jest przeciwstawianie się "agendzie lewicowej", to można sobie zadać pytanie jakimi instrumentami będzie dysponował taki specjalny członek rządu. Czy będzie miał jakieś siły policyjne? A może będzie to działało na zasadzie białego wywiadu i zbierania informacji? Może tych wszystkich lewaków będą odwiedzać o 6 rano jakieś służby, by badać na ile niebezpieczna jest ta agenda? Tutaj pytań jest nieskończenie wiele - powiedziała Dąbrowska.
Jej zdaniem "to jest pomysł ośmieszający zmianę rządową, kompletnie dziecinny".
Woś: Gender studies to antynaukowy bełkot. Trzeba zakazać finansowania
Michał Woś był we wtorek gościem Radia ZET, gdzie mówił między innymi o gender studies na polskich uczelniach. - To jeden z postulatów Solidarnej Polski. Zakazać, zwłaszcza finasowania. Nie powinniśmy finansować gender studies. To antynaukowy bełkot mówiący o mnogości płci - powiedział.
Jego zdaniem "mamy dwie płcie, a jakakolwiek promocja na uczelni i realizacja toku studiów przecząca temu wydaje się aberracją".
Dopytywany o sytuację na Uniwersytecie Jagiellońskim, gdzie transpłciowi i niebinarni studenci będą decydować o tym, jak mają się do nich zwracać wykładowcy, odparł, że to "szerokie, trochę oderwane od rzeczywistości regulacje". - Indywidualny przypadek bez problemu można rozważyć. Każdą sprawę można indywidualnie ogarnąć. Ale wprowadzanie powszechnego obowiązku jest czymś dziwacznym - ocenił Woś.
Źródło: "DGP", tvn24.pl, PAP