Tusk "znamiennie" potraktował Bodnara

25723129
Chrzczonowicz o "znamiennym" potraktowaniu Bodnara
Źródło: TVN24
Minister sprawiedliwości Adam Bodnar był jedyną osobą z tych najważniejszych ministrów, która odchodzi, a której Donald Tusk nie podziękował - zauważyła Magdalena Chrzczonowicz z OKO.press, komentując przemówienie premiera w sprawie rekonstrukcji jego gabinetu. Jak zauważył natomiast prezes Polityki Insight Andrzej Bobiński, Tusk miał nie oceniać dobrze pracy Bodnara.

W środę premier Donald Tusk przedstawił skład nowej Rady Ministrów. Na miejsce dotychczasowego ministra sprawiedliwości Adama Bodnara został powołany sędzia Waldemar Żurek. Jak ocenił Tusk, była to "w jakimś sensie symboliczna kandydatura".

"Znamienny" brak pożegnania

W TVN24 o zaskoczenia związane z rekonstrukcją rządu była pytana Magdalena Chrzczonowicz z OKO.press. Zwróciła ona uwagę na rzecz, która w przemówieniu premiera "absolutnie ją uderzyła". - Minister Bodnar był jedyną osobą z tych najważniejszych ministrów, która odchodzi, a której Donald Tusk nie podziękował, nie wymienił go z nazwiska, jeżeli dobrze tego słuchałam. I to wydaje mi się bardzo znamienne, symptomatyczne - stwierdziła. 

Jak oceniła, Bodnara "zastępuje sędzia, którego znamy zarówno z walki o praworządność przed zmianą rządu, przed wyborami, a potem z dochodzenia swoich praw już za nowej władzy". - Minister Bodnar, który był wówczas też symbolem tej walki oraz miał bardzo dużo głosów, uzyskał jeden z najlepszych wyników wyborczych i był naturalnym kandydatem na to stanowisko (...), nie uzyskał nawet słowa "dziękuję" - zauważyła Chrzczonowicz.

Bobiński: Donald Tusk miał dużo pretensji

O ocenę decyzji Tuska w sprawie wprowadzenia zmian na stanowisku ministra sprawiedliwości był także pytany prezes Polityki Insight Andrzej Bobiński. - Słyszeliśmy wielokrotnie i dużo się o tym mówiło, że Adam Bodnar nie był bardzo dobrze oceniany przez Donalda Tuska, że były tam konflikty, że Donald Tusk miał dużo pretensji - powiedział.

Adam Bodnar
Adam Bodnar
Źródło: Leszek Szymański/PAP

Przekazał on również, że niezadowolenie z postępów pracy Bodnara odczuwalne było również wśród "zagorzałych zwolenników Platformy Obywatelskiej". - Wydaje mi się, że to była dosyć naturalna zmiana i chyba Waldemar Żurek wchodzi, dlatego że kojarzy się dzisiaj trochę jako silny sędzia, bardzo skrzywdzony (...), więc on ma być taką właśnie twarzą gabinetu walki z PiS-em i twarzą - wydaje mi się - tak naprawdę polaryzacji - mówił.

Bobiński zwrócił następnie uwagę, że drugim ministrem, któremu nie podziękowano, był minister aktywów państwowych Jakub Jaworowski. Zastąpi go Wojciech Balczun.

Bodnar kończy "misję"

Po przedstawieniu przez Tuska składu jego nowego gabinetu Bodnar opublikował na platformie X oświadczenie w sprawie zakończenia swojej misji w roli ministra sprawiedliwości.

"Zmiana, która właśnie zachodzi, odbywa się w bardzo trudnym momencie dla polskiego państwa. W ciągu 8 lat rządów PiS nastąpił bezprecedensowy proces destrukcji standardów demokratycznych i rządów prawa. Koalicja 15 Października krok po kroku naprawia wymiar sprawiedliwości, działa na rzecz odpowiedzialności za nadużycia władzy, odzyskuje zaufanie na arenie międzynarodowej" - napisał.

OGLĄDAJ: Donald Tusk ogłosił skład nowego rządu. "Nie ma czasu i miejsca na lekką politykę"
Tusk

Donald Tusk ogłosił skład nowego rządu. "Nie ma czasu i miejsca na lekką politykę"

Tusk
Ten i inne materiały obejrzysz w subskrypcji
Czytaj także: