Mateusz Morawiecki jako premier przez ostatnie trzy lata 34 razy leciał rządowym samolotem do Krakowa i Katowic akurat tego dnia, gdy na Wawelu obchodzono tzw. miesięcznicę pogrzebu Lecha i Marii Kaczyńskich - wynika z rejestru lotów, do którego dostęp uzyskał portal tvn24.pl. Zdarzało się, że do Krakowa jednego dnia leciały dwie maszyny.
Do tej pory rejestr lotów najważniejszych osób w państwie był utajniony, choć od prawie czterech lat obowiązuje ustawa, która miała uczynić te informacje jawnymi.
Po publikacji tvn24.pl szef kancelarii premiera Jan Grabiec podjął jednak decyzję o odtajnieniu informacji z rejestru lotów HEAD (prezydenta, premiera, marszałków Sejmu i Senatu).
Stworzony w 2019 roku jeszcze przez pierwszy rząd Mateusza Morawieckiego rejestr to pokłosie "afery samolotowej". Media ujawniły wówczas, że ówczesny marszałek Sejmu Marek Kuchciński 85 razy latał samolotem rządowym między Warszawą a rodzinnym Podkarpaciem, 23 razy zabierając na pokład rodzinę.
34 loty w "miesięcznice"
Redakcja tvn24.pl 19 stycznia złożyła wniosek o wszystkie dane z rejestru lotów od początku 2021 roku. Kancelaria premiera ujawniła nam na razie jedynie loty szefa rządu. Przeanalizowaliśmy przekazane przez kancelarię dane, obejmujące loty premiera Morawieckiego z lat 2021-23, a także kilka pierwszych lotów premiera Donalda Tuska.
Ze spisu ponad 300 podróży, czyli ponad 600 lotów wynika, że w 2021 i 2022 roku Morawiecki przylatywał rządowym samolotem do Krakowa albo Katowic w każdą miesięcznicę pogrzebu pary prezydenckiej, czyli 18. dnia każdego miesiąca. Podobnie było w 2023 roku, ale z małą różnicą: Morawiecki nie poleciał na południe Polski w dniu miesięcznicy w czerwcu oraz w grudniu. W tym drugim przypadku nie był już premierem.
Szczególne okoliczności towarzyszyły podróży 18 października 2021. Opisaliśmy je w tvn24.pl.
Podkrakowskie lotnisko Balice, dochodzi godz. 20.30. Pilot podchodzącego do lądowania samolotu Ryanair informuje wieżę kontroli lotów, że zniża się do lądowania. Odpowiada mu cisza. Po chwili tę ciszę przerywa gwałtowny krzyk, a kontroler traci przytomność.
Mimo trwającej akcji ratowniczej i chaosu panującego wówczas w wieży kontroli lotów nie wstrzymano ruchu na lotnisku. Kilka minut później z podkrakowskiego lotniska startuje samolot z Mateuszem Morawieckim. Ówczesny premier nie był świadomy tego, co działo się na wieży.
Rządowym samolotem z Warszawy do Strasburga leciała tego dnia delegacja urzędników oraz kilkunastu dziennikarzy. Ruszyli z Warszawy, ale lądowali w Balicach, by zabrać na pokład premiera, który przebywał w Krakowie.
Pisząc poprzedni tekst, nie wiedzieliśmy jednak, jak szef rządu dotarł do Krakowa. Z zapisów przekazanego nam rejestru lotów wynika, że Morawiecki przyleciał wcześniej do Krakowa z Warszawy innym rządowym samolotem razem z szefem swojego gabinetu Krzysztofem Kubowem oraz z rzecznikiem rządu Piotrem Muellerem.
Służby prasowe premiera odmówiły nam wtedy szczegółowych informacji o tym, jak spędził on dzień. Przekazały jedynie, że 18 października szef rządu odwiedził szkołę podstawową w Kryspinowie, przy której wybudowana została nowa sala gimnastyczna.
CZYTAJ WIĘCEJ: KONTROLER RATOWAŁ NIEPRZYTOMNEGO KOLEGĘ. RUCHU NIE WSTRZYMANO, SAMOLOT Z PREMIEREM WYSTARTOWAŁ >>>
Więcej powiedział nam jeden z pasażerów samolotu lecącego do Strasburga. - Wylądowaliśmy na chwilę tylko po to, by zabrać premiera. Było jasne, że był na "miesięcznicy na Wawelu". Nieraz, przy okazji wizyt zagranicznych, zahaczał o Kraków. Z reguły był organizowany jakiś oficjalny punkt w okolicach Krakowa, by uzasadnić użycie samolotu rządowego - relacjonuje nasz informator.
Zgodnie z instrukcją HEAD regulującą loty najważniejszych osób w państwie politycy mogą latać samolotami rządowymi wyłącznie w tzw. misji oficjalnej, czyli w ramach wykonywania obowiązków państwowych. Dlatego na liście pasażerów Morawiecki zawsze jest określony jako przewodniczący delegacji, a jego współpracownicy - jako członkowie tej delegacji.
Ze Szwajcarii na "miesięcznicę"
Potwierdzenie słów naszego rozmówcy znajdujemy w spisie lotów z kancelarii premiera.
18 stycznia 2023 roku z Zurychu wystartował samolot z premierem Morawieckim, delegacją rządową i dziennikarzami, którzy uczestniczyli w Światowym Forum Ekonomicznym w Davos. Lecąca ze Szwajcarii maszyna wylądowała w Krakowie, by po chwili odlecieć do Warszawy już bez szefa rządu na pokładzie.
Premier - jak relacjonowały media - pojawił się na Wawelu. Na mszy upamiętniającej pogrzeb Lecha i Marii Kaczyńskich wyjątkowo nie pojawił się Jarosław Kaczyński.
Tego samego dnia - jak wynika z rejestru lotów - odleciał rządowym samolotem z Krakowa do Warszawy. Na pokład zabrał szefa klubu PiS Ryszarda Terleckiego, szefa swojej kancelarii Michała Dworczyka, Krzysztofa Kubowa, a także ówczesnego wojewodę małopolskiego Łukasza Kmitę. Wszyscy byli podpisani jako członkowie delegacji. Lot miał status HEAD.
Do analogicznej sytuacji doszło miesiąc później. 18 lutego 2023 roku w Krakowie ląduje rządowa maszyna, która zabrała z Monachium szefa rządu z delegacją i dziennikarzy.
- Wracaliśmy z konferencji bezpieczeństwa w Monachium. Wylądowaliśmy w Krakowie, gdzie premier wysiadł, a my lecieliśmy dalej do Warszawy - relacjonuje w rozmowie z tvn24.pl jeden z uczestników lotu.
Na liście lotów odnajdujemy kolejny samolot, który tego samego dnia - 18 lutego 2023 roku - wystartował z Krakowa do Warszawy z Morawieckim na pokładzie. Premierowi towarzyszyły dwie osoby: Michał Dworczyk i Izabela Antos, urzędniczka kancelarii premiera. Lot miał status HEAD.
Odwiedziny po ulewnym deszczu
Większość lotów z premierem na pokładzie do Krakowa w dzień "miesięcznicy" to były loty krajowe. Wiązały się zwykle z gospodarskimi wizytami w Małopolsce.
18 czerwca 2021 Morawiecki poleciał z Warszawy do Katowic, a następnie do Krakowa. W Przybysławicach, leżących 15 kilometrów od krakowskiego lotniska, odwiedził nowo wybudowaną szkołę, której budowa miała się zakończyć miesiąc później.
"Premier z zachwytem mówił, że to, co budynek mieści w środku, to widok niesamowity" - relacjonowały lokalne media. "Serce rośnie" - mówił szef rządu.
18 lipca 2021 premier przyleciał do Krakowa z Gdyni. Spotkał się z mieszkańcami gminy Myślenice, która szczególnie ucierpiała wskutek ulewnych deszczy. "Dzisiaj premier od godzin porannych - wraz z wojewodą małopolskim Łukaszem Kmitą i przedstawicielami zaangażowanych służb - monitorował aktualną sytuację pogodową" - czytamy w komunikacie na stronie wojewody małopolskiego.
18 czerwca 2022 premier przyleciał do stolicy Małopolski z Warszawy. Spotkał się ze studentami krakowskiego Uniwersytetu Pedagogicznego i władzami tej uczelni. "Rozmowy dotyczyły przede wszystkim budowy centrum dydaktyczno-konferencyjnego, obejmującego wielostanowiskową strzelnicę" - relacjonowały lokalne media.
18 maja 2023 Morawiecki przybył pod Wawel ze stolicy i wziął udział w uroczystości wmurowania kamienia węgielnego pod budowę badawczego Kampusu Medycznego Uniwersytetu Jagiellońskiego Kraków-Prokocim. Otworzył też nowy most na Dunajcu w miejscowości Tylmanowa.
Kurski i Obajtek jako "eksperci"
Na listach pasażerów znaleźliśmy kilka ciekawych nazwisk. 15 lutego 2021 roku Daniel Obajtek, szef Orlenu, poleciał z Morawieckim rządowym samolotem do Gdańska i z powrotem. Tego dnia premier i ówczesny wojewoda pomorski Dariusz Drelich odwiedzili firmę Kokoszki Prefabrykacja S.A. w Gdańsku. Nie znaleźliśmy informacji o aktywnościach Daniela Obajtka tego dnia.
Nietypowy pasażer na pokładzie rządowej maszyny pojawił się także 18 września 2023 roku, gdy samolot wracał z Krakowa. Tego dnia jak zwykle politycy PiS brali udział na Wawelu w obchodach rocznicy pogrzebu pary prezydenckiej po katastrofie smoleńskiej w 2010 roku, a potem samolot wracał do Warszawy. Nietypowym pasażerem był wówczas Jacek Kurski, były prezes Telewizji Polskiej. Nie znaleźliśmy żadnych informacji o wydarzeniach, w jakich tego dnia wziął udział.
W wykazie lotów znaleźliśmy dwa wydarzenia, w których premierowi towarzyszyła żona i razem z nim była na pokładzie rządowej maszyny.
Pierwsze to był lot państwa Morawieckich z ministrami polskiego rządu 17 lutego 2021 roku do Krakowa. Wówczas na Zamku Królewskim na Wawelu odbył się szczyt szefów rządów krajów Grupy Wyszehradzkiej z okazji 30-lecia formatu. Wziął w nim udział także szef Rady Europejskiej Charles Michel. Po zakończeniu szczytu węgierski premier Viktor Orban spotkał się z premierem Morawieckim i przekazał uroczyście Polsce zbroję Zygmunta II Augusta.
Iwona Morawiecka poleciała także ze swoim mężem rządową maszyną 7 stycznia 2023 roku do Bratysławy na galowy koncert rocznicowy z okazji 30-lecia istnienia Słowacji. W dniu wizyty premier Morawiecki opublikował zarówno na platformie X, jak i na Facebooku zdjęcie z żoną.
Na rządowych stronach po wizycie pojawiła się informacja, że podczas uroczystych obchodów w Słowackim Teatrze Narodowym premierowi towarzyszyła żona.
Polityk PiS: zabrakło nam jaj, by to utajnić
O loty Mateusza Morawieckiego zapytaliśmy jednego z jego współpracowników.
- Wszystko odbywało się zgodnie z prawem, bo oprócz wizyt na Wawelu zawsze były organizowane oficjalne punkty. Premier odbywał masę takich gospodarskich wizyt w całym kraju, bo mu na tym zależało. Nie można więc mu zarzucić, że bywał tylko w Małopolsce - wyjaśnia nasz rozmówca, któremu zależy na zachowaniu anonimowości.
- Krytykowanie polityków na najważniejszych stanowiskach za to, że dużo latają to populizm. Moim zdaniem powinni mieć prawo, nawet by wracać samolotem do domu co weekend. A same loty nie powinny być jawne ze względu na dobro państwa. Czasami politycy muszą mieć możliwość dyskretnego działania. Zabrakło nam jednak jaj, by to utajnić - dodaje.
Tak było, gdy kancelarią kierował Michał Dworczyk. Gdy jednak zastąpił go Marek Kuchciński, rejestr lotów premiera, prezydenta i marszałków Sejmu i Senatu został utajniony.
Autorka/Autor: Grzegorz Łakomski, Jan Kunert, Łukasz Karusta, Tomasz Słomczyński, Sebastian Klauziński
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Rafał Guz/PAP