Niebawem premier Donald Tusk ma opublikować raport o przyczynach katastrofy smoleńskiej, przygotowany przez Komisję Badania Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego. TVN24 już dziś zaprasza na specjalny program, w którym dziennikarze i eksperci przypomną przebieg zdarzeń 10 kwietnia 2010 roku.
Przypomniana zostanie rosyjska opinia o przyczynach katastrofy, zawarta w raporcie MAK, będą opinie polityków na temat przedstawionych na niej tez i reakcji polskiego rządu. Zobaczyć będzie można także konferencję polskiego Komitetu badającego przyczyny tragedii pod Smoleńskiem. Początek programu w samo południe na antenie TVN24.
Katastrofa, która wstrząsnęła całą Polską
Samolot Tu-154M z 96 osobami na pokładzie, w tym parą prezydencką, rozbił się 10 kwietnia 2010 roku podczas podchodzenia do lądowania na lotnisku w Smoleńsku. Prezydencka maszyna leciała na obchody rocznicy sowieckiego mordu w Lesie Katyńskim.
W styczniu Międzypaństwowy Komitet Lotniczy przedstawił na konferencji prasowej raport w którym przestawiono okoliczności i przyczyny katastrofy. Tatiana Anodina, szefowa MAK, wymieniła wtedy pięć bezpośrednich przyczyn tragedii. Były to:
"nie podjęcie decyzji na czas o odejściu na lotnisko zapasowe przy otrzymaniu informacji na czas o warunkach pogodowych";
"obniżanie lotu bez widoczności naziemnych punktów i wbrew ostrzeżeniom";
"brak odpowiedniej reakcji i wymaganych działań przy wielu ostrzeżeniach systemu TAWS i zejście poniżej minimów";
"podejście do lądowania mimo braku zgody z wieży kontrolnej"
"presja psychologiczna", która miała mieć wpływ na decyzje pilotów.
Kontrowersyjny, jednostronny
Raport MAK został skrytykowany przez stronę polską, a przez niektórych został uznany za "prowokację". Po tygodniu konferencję prasową zwołał Minister Spraw Wewnętrznych i Administracji - Jerzy Miller. Przedstawiono na niej wstępne ustalenia polskie ustalenia ws. przyczyn tragedii.
Wiele zarzutów sformułowano pod adresem rosyjskich kontrolerów na lotnisku Siewiernyj w chwili lądowania Tu-154. Zdaniem Polaków komenda "Horyzont" padła za późno. Tu-154M był stanowczo poniżej ścieżki lądowania, a kontroler stanu lądowania nie informował o tym załogi prezydenckiego samolotu. W ostatniej fazie lotu nie było też mowy o fatalnych warunkach pogodowych i o lotniskach zapasowych. Kiedy w takiej sytuacji kapitan tupolewa jednak próbował podchodzić do lądowania dowódca wieży uznał, że Polakom należy na to po prostu pozwolić.
Szef MSWiA podkreślił wtedy, że jego komisja ma jeden cel: przeanalizować wszystkie czynniki, które miały wpływ na przebieg zdarzeń, które zakończyły się tragicznie.
Raport za dwa tygodnie?
Rezultaty prac polskiej komisji, jak zapowiadano, miały być znane już wcześniej. Ostatecznie jednak dopiero w poniedziałek po południu raport trafił na biurko premiera Donalda Tuska. Szef rządu dał sobie tydzień na przestudiowanie dokumentu. Jednocześnie raport jest już tłumaczony na język angielski i rosyjski.
- Myślę, że poznamy raport tak szybko, jak to możliwe. Myślę, że stanie się to w ciągu 10 dni, dwóch tygodni - ocenił w poniedziałek wieczorem w "Rozmowie Rymanowskiego" poseł PO Jarosław Gowin.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24