"Już nie mówimy, że dziecko jedzie na blok operacyjny, tylko do stacji Wielbłąd"

Fundacja chce zmienić placówki medyczne, by były dla pacjentów jak najlepsze
Dziecięcy szpital przyszłości
Źródło: TVN24

Wizyta w szpitalu to jedno z trudniejszych doświadczeń dla dzieci i rodziców. Jak zmienić i poprawić te placówki, by były jak najlepsze dla małych pacjentów? Jak uchronić dzieci przed niepotrzebnym stresem? Są na to sposoby. Temu poświęcony został raport "Dziecięcy Szpital Przyszłości". Materiał magazynu "Polska i Świat".

Szpital to jedno z takich miejsc, za którymi nie przepadają ani dzieci, ani ich rodzice. Ale nawet taką przestrzeń można spróbować oswoić. Sposobów na to, przez cały ostatni rok, szukali wolontariusze w Centrum Zdrowia Dziecka. - Zaangażowaliśmy 130 osób do wywiadów i warsztatów, i na podstawie tego zbudowaliśmy wizję szpitala przyszłości - mówi ekspert fundacji "Klub Innowatorów Dziecięcych Szpitali" Maciej Malenda.

Tak powstał raport "Dziecięcy Szpital Przyszłości". Chodziło o to, żeby stworzyć model idealnej szpitalnej struktury, w której centrum będą najmłodsi pacjenci. - W dotychczasowej debacie publicznej zawsze mówiliśmy o kosztach - zwraca uwagę Igor Grzesiak z Instytutu Praw Pacjenta i Edukacji Zdrowotnej. - Zapominaliśmy o pacjencie, dla którego tak naprawdę system ochrony zdrowia powstał - dodaje.

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE NA TVN24 GO >>>

Fundacja chce zmienić placówki medyczne, by były dla pacjentów jak najlepsze
Fundacja chce zmienić placówki medyczne, by były dla pacjentów jak najlepsze
Źródło: TVN24

Stacja Wielbłąd i wirtualna rzeczywistość

Raport to zbiór ponad stu różnych rozwiązań i rodzaj drogowskazu dla dziecięcych szpitali w Polsce. Wszystko po to, żeby pacjentów i ich rodzin nie obarczać niepotrzebnym stresem, żeby ułatwić im poruszanie się po placówkach i jak najbardziej usprawnić diagnostykę. - Już nie mówimy, że dziecko jedzie na blok operacyjny, tylko jedzie do stacji Wielbłąd - mówi dyrektor Centrum Zdrowia Dziecka doktor n. med. Marek Migdał.

To jedno z rozwiązań, które z powodzeniem działa już w Centrum Zdrowia Dziecka. Szpitalne "metro" składa się z siedmiu linii i dzieli placówkę na specjalne strefy, do których łatwo dotrzeć. Niedługo ruszy też specjalna aplikacja dla pacjentów, z którą poruszanie się po szpitalu będzie jeszcze łatwiejsze. A już teraz rodzice mogą ominąć kolejki w izbie przyjęć i w domu skorzystać z formularza rejestracji. - Nie ma takiej sytuacji, że rodzice jadą do szpitala i nie wiedzą, gdzie mają iść - zwraca uwagę Maciej Malenda. - I oczywiście jeszcze miejsca, które są wyremontowane w ramach pracy fundacji. Są przyjemniejsze dla oka - dodaje.

Cyfrowe innowacje to jedno, ale drugim bardzo ważnym obszarem jest modernizacja placówek. Jeszcze do niedawna najmłodsi pacjenci na wizytę u okulisty czekali w ciemnym i ponurym korytarzu. Dziś to samo miejsce wygląda przyjemnie. Taką samą metamorfozę przeszło kilka innych szpitalnych poradni.

Fundacja chce by szpitale dziecięce były bardziej przyjazne najmłodszym pacjentom
Fundacja chce by szpitale dziecięce były bardziej przyjazne najmłodszym pacjentom
Źródło: TVN24

Centrum Zdrowia Dziecka sprawdza też już u siebie zastosowanie wirtualnej rzeczywistości. - Wtedy dziecko na przykład przed pobieraniem krwi albo wykonywaniem szczepienia w goglach widzi przyjazny dla siebie świat. Pielęgniarka to nie jest pielęgniarka, tylko jakiś ludzik, który tłumaczy, że za chwilę będzie tarcza ochronna - wyjaśnia doktor Migdał.

Plan: zmiany we wszystkich szpitalach dziecięcych

W ramach projektu w Centrum Zdrowia Dziecka udało się także przenieść bank krwi. Wcześniej był prawie kilometr od sal operacyjnych. Władze szpitala planują też między innymi robotyzację szpitalnej apteki, a swoim doświadczeniem planują dzielić się z innymi placówkami. - Chcemy doprowadzić do sytuacji, kiedy wszystkie 21 szpitali dziecięcych w Polsce będzie miało te rozwiązania wdrożone - przyznaje Malenda.

Ekspert fundacji "Klub Innowatorów Dziecięcych Szpitali" zapowiada, że jeżeli uda wprowadzić się zmiany w szpitalach dziecięcych, fundacja będzie budować "masę krytyczną". - Będziemy chcieli wejść do Ministerstwa Zdrowia czy do NFZ - dodaje. Bez wsparcia państwa nie uda się przeprowadzić masowej modernizacji. Teraz za każde z nowych rozwiązań płacą darczyńcy.

Czytaj także: