Gościem "Faktów po Faktach" był prezydent Rafał Trzaskowski, który jest obecnie w Dubaju na szczycie klimatycznym COP28. Zapowiedział, że neutralność klimatyczna w Warszawie ma nastąpić do 2050 roku, a w niektórych częściach stolicy do 2030 roku. Odniósł się też do projektu strefy czystego transportu, który spotkał się ze sprzeciwem wielu osób. - Jeśli nie chcemy się dusić w centrum miasta, to musimy podejmować ambitne decyzje. Nie ma innego wyjścia - powiedział prezydent stolicy. Przyznał, że propozycje zakładały, aby strefa była większa. - Radni proponują, żeby ta strefa była mniejsza i obejmowała ścisłe centrum Warszawy - mówił.
Prezydent Warszawy podkreślił, że po raz pierwszy na szczycie jest obecnych aż 18 przedstawicieli samorządów z całego świata. - Emiraty Arabskie postanowiły uznać role samorządów i to bardzo dobra decyzja, bo mogliśmy zabiegać o postulaty, które są dla nas ważne. Po raz pierwszy doceniono wysiłek samorządów - powiedział.
Trzaskowski tłumaczył, że większe zaangażowanie samorządów w sprawy klimatu może przyspieszyć proces poprawianie stanu powietrza. - Po ośmiu latach zmarnowanych przez PiS, samorządy mogłyby pomóc w realizacji tych trudnych zobowiązań, jeśli w końcu chcemy mieć czyste powietrze - mówił.
Trzaskowski: neutralność klimatyczna w niektórych częściach Warszawy do 2030 roku
Zapytany o najważniejsze zadania dla Warszawy odpowiedział, że będzie pracował nad uzyskaniem neutralności klimatycznej do 2050 roku. - W niektórych częściach miasta nastąpi to do 2030 roku - dodał.
- Zlikwidowaliśmy większość kopciuchów, zazieleniamy miasto, zainstalowaliśmy wiele paneli (fotowoltaicznych - red.) na dachach budynków. Przyspieszamy, bo nie ma innego wyjścia. Tutaj chodzi o nowe miejsca pracy i zdrowie Polaków - tłumaczył Trzaskowski.
"Zaproponowaliśmy większą strefę, ale radni chcą, żeby obejmowała centrum"
Prezydent odniósł się także do planowanej na jutro sesji miasta, na której odbędą się prace nad strefą czystego transportu w Warszawie. Został zapytany, czy radni będą "ambitni i nieugięci", ponieważ pojawiły się protesty w sprawie tego projektu.
- Będziemy ambitni. Jeśli nie chcemy się dusić w centrum miasta, to musimy podejmować ambitne decyzje. Nie ma innego wyjścia. Chcemy ograniczyć wjazd 20-letnich samochodów do centrum miasta. W zimowe dni jakość powietrza jest jeszcze gorsza - mówił.
Czytaj też: Centra miast nie dla starych samochodów. "Biedni ludzie mają kupować bardzo kosztowne auta"
- Zaproponowaliśmy większą strefę, natomiast radni proponują, żeby wrócić do naszej propozycji wyjściowej, żeby ta strefa była mniejsza i obejmowała ścisłe centrum Warszawy - powiedział w "Faktach po Faktach" w TVN24 Rafał Trzaskowski o projekcie strefy czystego transportu w Warszawie.
- Chodzi tylko o to, że nie będzie można wjechać do centrum miasta tymi najbardziej trującymi samochodami i to za dwa lata - dodał Trzaskowski. Zaznaczył, że pojawią się okresy przejściowe dla seniorów i mieszkańców strefy.
- Tak robi cały świat. Nawet PiS podał takie zobowiązanie w kamieniach milowych do KPO (...) Liczę na to, że Polacy przesiądą się z tych 20-letnich samochodów na nowsze, na przykład 12-letnie - powiedział prezydent stolicy.
- Rozwijamy komunikację miejską, która jest najlepsza w Polsce, żeby zostawić samochód przed centrum i przesiąść się w autobusu. Mamy do czynienia z katastrofą i albo politycy będą chować głowy w piach, albo coś zrobimy - dodał.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24