- Polska straciła polityka europejskiego formatu, który mógł jeszcze bardzo dużo dla Gdańska i dla Polski zrobić - mówił w "Kropce nad i" o Pawle Adamowiczu Radosław Sikorski, były marszałek Sejmu i szef MSZ. W jego ocenie Polska "straciła też niewinność". - Mogliśmy się do tej pory łudzić, że jesteśmy krajem, gdzie przygadujemy sobie po sarmacku, ale gdzie nikt nie sięgnie po nóż - dodał.
W poniedziałek w gdańskim szpitalu zmarł w wieku 53 lat prezydent Gdańska Paweł Adamowicz. W niedzielę wieczorem został zaatakowany nożem podczas "Światełka do Nieba" Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy.
W "Kropce nad i" były marszałek Sejmu i szef MSZ Radosław Sikorski ocenił, że Polska "straciła gospodarza, świetnego menedżera, polityka europejskiego formatu, który mógł jeszcze bardzo dużo dla Gdańska i dla Polski zrobić".
- Marzyłbym, aby prezydenci ważnych miast zaistnieli w polityce krajowej, bo to są ludzie, którzy umieją zarządzać wielkimi projektami i znają praktykę. Wiedzą, czego Polska naprawdę potrzebuje - dodał.
Jak dodał, Polska "straciła też niewinność". - Mogliśmy się do tej pory łudzić, że jesteśmy krajem, gdzie przygadujemy sobie po sarmacku, ale gdzie nikt nie sięgnie po nóż - zauważył.
Sikorski podkreślił, że "będzie nam wszystkim go bardzo brakowało".
Były marszałek Sejmu zwrócił uwagę, że "wszyscy widzieli, co zrobił w Gdańsku". - Z szarego miasta zrobił metropolię europejską. I jak był z tego dumny. Był prawdziwym gospodarzem. Ci prezydenci miast to są współautorzy wielkiego, polskiego sukcesu. To dzięki nim Polska wygląda tak jak wygląda. To, że takiego człowieka zgładzono w takim momencie, w jednym z najsympatyczniejszych dni w roku, gdzie wszyscy szczodrze dajemy od siebie i cieszymy się, to miało być zwycięstwo zła nad dobrem - stwierdził.
"Klasa polityczna jest emanacją społeczeństwa"
Sikorski został zapytany, czy zabójstwo Adamowicza było "mordem politycznym" czy "mordem na polityku".
- I jedno, i drugie. Prezydent Narutowicz został zamordowany też przez szaleńca, ale który miał motywację polityczną, który czytał endecką prasę. I szaleńcy zawsze mają różne motywacje. Chodzi o to, że stworzono kontekst ataków na sędziów, a przecież o czym głównie myśli więzień. Żeby wyjść. A tu sędzia mu podwyższył wyrok ponad to, co chciała prokuratura, po czym trzy razy bodajże mu odmawiał wyjścia. Skoro jak słyszał, że sędziowie to kasta, to się pewnie z tym zgadzał - stwierdził Sikorski.
Mężczyzna po zaatakowaniu Adamowicza krzyczał ze sceny: "Siedziałem niewinny w więzieniu! Platforma Obywatelska mnie torturowała, dlatego właśnie zginął Adamowicz".
Nawiązując do słów napastnika, Sikorski ocenił, że "element mordu politycznego niewątpliwie tam wystąpił".
Były marszałek został zapytany, czy w związku ze śmiercią Pawła Adamowicza zmieni się klasa polityczna w Polsce. - Ja uwielbiam znęcanie się nad klasą polityczną, ale klasa polityczna jest emanacją społeczeństwa - powiedział.
Były minister spraw zagranicznych ocenił również, że to, czy zmieni się język debaty publicznej zależy nie tylko od zmiany prawa, ale także od praktyki, chociażby ścigania mowy nienawiści. Uznał także, że "w Polsce przyjętą formą polemiki politycznej jest mówienie o kimś, że jest zdrajcą" albo nie jest Polakiem. - A wiemy, co się w Polsce robi ze zdrajcami - dodał.
- Nadziei (na zmiany w debacie - red.) dużych nie mam, bo mamy kolejne działania, aby uciec od odpowiedzialności i refleksji. Ja bym na przemiany serc i umysłów nie liczył. Liczę na to, że prawo wreszcie będzie egzekwowane - zaznaczył.
Były minister przypomniał również, że niejednokrotnie spotykał się z mową nienawiści, która była do niego adresowana. Zapytany został także o kontrowersyjne wypowiedzi, których sam był autorem.
- Czasami człowiek się zagalopowuje i ja nie jestem bez grzechu - oświadczył.
"Dołączam się do apeli do Jurka Owsiaka"
Sikorski odniósł się także do rezygnacji Jerzego Owsiaka z funkcji prezesa zarządu Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. - Nie będąc już szefem fundacji, dalej będę dla niej pracował (...), ale już nie będę podejmował żadnych decyzji - mówił Owsiak. Decyzja ma związek z tragiczną śmiercią Pawła Adamowicza.
- Ja dołączam się do apeli do Jurka Owsiaka, żeby zrozumiał, że wszyscy mamy hejt, że on jest nadreprezentowany, ale chciałbym, żeby wiedział, że miliony Polaków, a ja wśród nich, doceniają ten miliard złotych, który on na szpitale i na dzieci przez te wiele lat wspaniałej aktywności przekazał - powiedział.
Autor: tmw//kg / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24