Cztery osoby trafiły do szpitala po zderzeniu jadącego na sygnale radiowozu z samochodem osobowym we Wrocławiu. Policja wraz z prokuraturą ustalają przebieg zdarzenia.
Do wypadku doszło wczesnym popołudniem na skrzyżowaniu ulic Wyszyńskiego z Nowowiejską. Wiadomo, że policyjny radiowóz przez skrzyżowanie przejeżdżał na sygnale, a na środku uderzył w bok drugiego auta. Póki co policja nie chce mówić, kto jechał na zielonym, a kto na czerwonym świetle i kto komu nie ustąpił pierwszeństwa.
Świadek wypadku twierdzi jednak, że policja jechała z nadmierną prędkością i nie zachowała należytej ostrożności. - Samochód wyjechał zza tramwaju i nie mógł widzieć radiowozu na sygnale, to był ułamek sekundy. (Policjanci - red.) uderzyli go w bok, leciał z 10-15 metrów w powietrzu - relacjonował świadek.
Obecny na miejscu zdarzenia prokurator Ireneusz Zieliński podkreślał z kolei, że uczestnicy ruchu są zobowiązani ustąpić pierwszeństwa przejazdu radiowozowi jadącemu na sygnale, ale nie zwalnia to kierującego samochodem uprzywilejowanym z zachowania środków ostrożności na skrzyżowaniu z sygnalizacją świetlną.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24