"Mam kolegów z Ukrainy. Organizują wycieczki do lasu. Zapoznać cię z nimi?" - czy podobne groźby to już przestępstwo czy stalking - prześladowanie będące tylko wykroczeniem - zastanawia się Ministerstwo Sprawiedliwości. Resort wypowiada wojnę dręczycielom: Jeszcze w tym roku stalking stanie się przestępstwem.
Najczęściej spotykaną jego formą jest uporczywe nękanie za pomocą esemesów, e-maili i głuchych telefonów.
Piotr R. (personalia zostały zmienione) stał się ofiarą stalkingu 24 stycznia 2006 roku. O samym pojęciu "stalking", czyli powtarzającym się prześladowaniu, nagabywaniu, naprzykrzaniu - dowiedział się cztery lata później.
– Rozstałem się ze wspólnikiem. Prowadziliśmy firmę transportową. Wspólnik miał inną wizję budowania spółki. Wpędzał nas w nieprzemyślane koszty. Narastały długi – opowiada Piotr R. – Postanowiłem działać na własny rachunek. Kilka miesięcy później zaczął dzwonić i wysyłać esemesy.
„Czuję się oszukany. Oddaj pieniądze. Nie oddasz, to zniszczę cię w sądzie” ; „Wszystko przemyślałem. Będziemy rozliczeni, jak oddasz mi 45 tys. zł”. "Przynieś w zębach te 45 tysięcy" - otrzymał kilkadziesiąt podobnych esmesów.
– Milczałem. Jego żądania były absurdalne. W czasie trwania spółki dorobiliśmy się dwóch domów jednorodzinnych. Za zarobione pieniądze wybudowaliśmy domy, które sprzedaliśmy przed zamknięciem firmy by opłacić dłużników. Na budowę wyciągnęliśmy z firmy tyle samo. Ja sprzedałem drożej o 90 tys. zł – mówi Piotr R.
Wycieczka do lasu
Dręczony przedsiębiorca liczył, że jego wspólnik opanuje w końcu emocje i zrezygnuje z wysyłania zastraszających esemesów. – Miał trudny czas. W domu i w biznesie – tłumaczy Piotr R.
Ale kilka miesięcy później wspólnik-dręczyciel pojawił się w biurze jego nowej firmy. Groził. – Mówił, że ma kolegów z Ukrainy, którzy organizują wycieczki do lasu. I że jak nie oddam pieniędzy, to mnie z nimi zapozna – opowiada Piotr R. – Wtedy poczułem lęk. Jeszcze większy, kiedy chwycił za ramkę ze zdjęciem mojej rodziny.
– Stalking jest wykroczeniem. Groźba karalna i zmuszanie do określonego zachowania to już przestępstwa – wyjaśnia Grażyna Puchalska z biura prasowego Komendy Głównej Policji. – Granica między stalkingiem a powyższymi przestępstwami jest trudna do zdefiniowania. I za każdym razem podlega indywidualnej ocenie – dodaje.
Stalking wciąż obcy
Polski Kodeks karny nie zna jeszcze definicji stalkingu. Ministerstwo Sprawiedliwości zapowiada wprowadzenie go do kodeksu a tym samy opracowanie przepisów wprowadzających karalność stalkingu. – Prace wciąż trwają. Na razie czekamy na ocenę skali zjawiska i ekspertyzę Instytutu Wymiaru Sprawiedliwości – informuje Joanna Dębek z biura prasowego Ministerstwa Sprawiedliwości.
– Ekspertyza będzie gotowa za dwa tygodnie. Najpierw musi ją zobaczyć minister sprawiedliwości – informuje dyrektor Instytutu prof. Andrzej Siemaszko.
– Policja nie prowadzi statystyk dotyczących stalkingu. To wykroczenie jest często podciągane pod przestępstwa takie jak groźby karalne czy zmuszanie do określonego zachowania – tłumaczy Grażyna Puchalska.
"Czuję się oszukany. Oddaj pieniądze. Nie oddasz, to zniszczę cię w sądzie" SMS
Według danych policji, w 2009 roku popełniono 31,570 tys. przestępstw z artykułu 190. kodeksu karnego („Kto grozi innej osobie popełnieniem przestępstwa na jej szkodę lub szkodę osoby najbliższej, jeżeli groźba wzbudza w zagrożonym uzasadnioną obawę, że będzie spełniona, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2”) i 2,266 tys. z art. 191. (Kto stosuje przemoc wobec osoby lub groźbę bezprawną w celu zmuszenia innej osoby do określonego działania, zaniechania lub znoszenia, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3”).
– Trudno jednak oszacować, ile spośród nich miało charakter stalkingu – zaznacza Puchalska.
– Badanie przeprowadzone na próbie 10 tysięcy osób wykazują, że co dziesiąty pytany uważa, że był ofiarą stalkingu. Ten odsetek jest wyższy wśród kobiet – mówi Joanna Dębek z Ministerstwa Sprawiedliwości.
Nie byłoby "Długu"?
– Działania te są szczególnie niebezpieczne. Mogą przybrać formę przemocy fizycznej i psychicznej. Bywa, że zagrażają życiu ofiary – tłumaczy Puchalska.
Sławomir Sikora i Artur Bryliński (skazani za zabójstwo gangsterów, którzy wymuszali fikcyjny dług – posłużyli za pierwowzór bohaterów filmu Krzysztofa Krauzego „Dług”) zanim zaznali przemocy fizycznej i psychicznej w postaci pobicia, szantażu, zastraszania i gróźb karalnych, byli ofiarami stalkingu.
Granica między stalkingiem a powyższymi przestępstwami jest trudna do zdefiniowania. I za każdym razem podlega indywidualnej ocenie Grażyna Puchalska, KGP
– Gdyby stalking był wtedy karany, być może nie doszłoby do zabójstw oprawców – zastanawia się Piotr R., który żyjąc w permanentnym stresie podupadł na zdrowiu. - Półtora roku temu miałem zawał. I boję się kolejnego.
– Wprowadzenie do Kodeksu karnego pojęcia stalkingu powinno uprościć ściganie osób nagabujących – uważa Puchalska i przypomina głośny przypadek stalkingu z ubiegłego roku.
Prewencja
Warszawska dentystka Andżelika K. była napastowana przez wiele miesięcy przez Sebastiana W., który leczył u niej zęby. Mężczyzna usłyszał 13 zarzutów – m.in. śledzenia, molestowania, wielokrotnych prób wdarcia się do domu poszkodowanej i naruszenia nietykalności policjantów, którzy próbowali go wylegitymować. Ani słowa o stalkingu.
– Karanie stalkingu będzie miało charakter prewencyjny przed poważniejszymi przestępstwami – mówi Puchalska.
– Być może jeszcze w tym roku takie zachowania będą u nas karane, staną się przestępstwem – prognozuje Joanna Dębek z Ministerstwa Sprawiedliwości.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu