W czwartek późnym wieczorem do Polski wróciła grupa turystów, którzy przeżyli zamach w Tunezji. - To było straszne, strzelali do wszystkich, którzy chodzą - opisywała jedna z Polek. Jak mówi, była w Muzeum Bardo, gdy wtargnęli do niego terroryści i zabili 23 osoby. - Dostaliśmy drugie życie - dodał inny turysta.
- Strzelali z broni maszynowej - mówiła dziennikarzom na warszawskim lotnisku Chopina kobieta, która przyleciała do Polski na pokładzie specjalnego wyczarterowanego samolotu w czwartek wieczorem. Turystka opowiadała, że była w grupie Polaków, którzy znaleźli się epicentrum zamachu. Nie była w stanie powiedzieć wiele, ponad to, że terroryści strzelali do każdego, kto się ruszał, z broni maszynowej. Wyraźnie wstrząśnięta także przyznała, że "dostała drugie życie". - Udało nam się - powiedziała.
"Zaskoczenie było duże"
Do Polski wrócili także inni turyści, którzy byli w Tunezji na urlopie, ale musieli skrócić swój pobyt ze względu na zamach.
- Przeżyliśmy wiele stresów do tej pory, nie możemy dojść do siebie, ale wylądowaliśmy na swojej ziemi i jest w porządku - mówiła na lotnisku dziennikarzom jedna z polskich turystek.
- Zaskoczenie było duże i niepokój wśród turystów też - przyznał jeden z Polaków, który wrócił z Tunezji. Inny dodawał: - Każdy się boi tam przebywać, jeśli niedaleko jest zamach.
Tragiczny zamach
Grupa 36 polskich turystów, którzy pojechali do Tunezji z biurem Itaka, znalazła się w środę w Muzeum Narodowym Bardo w najgorszym momencie - wtedy, kiedy wtargnęli do niego islamscy fanatycy i otworzyli ogień do zwiedzających. Zginęły 23 osoby, w tym 20 zagranicznych turystów. Według MSZ aktualny bilans ataku w Tunezji wśród polskich obywateli to dwie osoby zabite, 10 rannych i jedna zaginiona. Wcześniej za zaginionych uznawano dwóch Polaków, ale jeden z nich został odnaleziony w szpitalu. Jest ranny, ale jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo - podał w czwartek wieczorem MSZ. Po zamachu zorganizowano nadzwyczajny i natychmiastowy powrót wszystkich polskich turystów z Tunezji. W czwartek przed południem wróciła pierwsza grupa - łącznie około 300 osób. Na pokładzie drugiego samolotu, który przyleciał wieczorem, były 162 osoby, w tym te, które przeżyły zamach. W piątek do Polski ma jeszcze przylecieć na pokładzie samolotu wojskowego 7-8 osób, które zostały ranne i przebywają obecnie w tunezyjskich szpitalach.
Autor: mk/ja / Źródło: TVN 24
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24