Miała być rozmowa o Okrągłym Stole, ale pytania o śmierć dwóch kapelanów „Solidarności” wyprowadziły gen. Czesława Kiszczaka z równowagi. - Pan mnie pyta o głupoty i plotki. Nie rozmawiam z panem więcej, proszę wyłączyć kamery – stwierdził, odpiął mikrofon i wyprosił Bogdana Rymanowskiego.
Po dziesięciu minutach rozmowy padły pytania o dwóch księży: Stefana Niedzielaka i Stanisława Suchowolca. Obaj zginęli pod koniec stycznia 1989 roku, tuż przed rozpoczęciem obrad Okrągłego Stołu. Dopytywanie o okoliczności tej sprawy zdenerwowało gen. Kiszczaka.
"Pan mnie pyta o głupoty"
- W jakim celu mnie pan tu zaprosił? Przerywamy rozmowę – stwierdził i zaczął odpinać mikrofon. Gdy zdziwiony dziennikarz pytał go, dlaczego kończy wywiad, generał odparł: - Bo pan mnie pyta o głupoty. Pan się zajmuje plotkami, a ja się umówiłem na rozmowę o poważnych sprawach. Nie rozmawiam z panem. Proszę wyłączyć kamerę. Nie zamierzam tracić dla pana mojego czasu – odparł Kiszczak.
Gdy dziennikarz próbował przekonać go, żeby wyjaśnił powód gwałtownej reakcji, generał powtórzył: - Miała być rozmowa o Okrągłym Stole, a pana interesują plotki i głupoty. Nic z tego nie będzie.
"Nie spodziewałem się takiej reakcji"
Bogdan Rymanowski w rozmowie z nami przyznał, że takiej reakcji się nie spodziewał. – Nie daję moim gościom listy tematów, o których będę z nimi rozmawiał. Być może Kiszczak oczekiwał pytań łatwych i przyjemnych o tym, jak to przy Okrągłym Stole wprowadzał w Polsce demokrację. Chciałem go oczywiście zapytać o rozmowy z opozycją, ale przy okazji też o to, dlaczego doszło do dwóch morderstw kapłanów „Solidarności” - wyjaśnił. Przyznał, że takie zakończenie wywiadu zdarzyło mu się w telewizji po raz pierwszy.
Generał Kiszczak nie chciał wyjaśnić powodów swojej irytacji. - Mąż nie będzie na ten temat rozmawiać – przekazała krótko Barbara Kiszczak.
Tajemnicze śmierci kapelanów "Solidarności"
Ks. Stefan Niedzielak i ks. Stanisław Suchowolec byli kapelanami „Solidarności”. Pierwszy zginął w nocy z 19 na 20 stycznia 1989 na swojej plebanii na Powązkach. Sekcja wykazała szereg zewnętrznych obrażeń w okolicy twarzy i głowy oraz złamanie kręgosłupa szyjnego, jednak MSW (na którego czele stał wówczas gen. Kiszczak) wykluczało morderstwo. Sprawę umorzono w 1990 roku, przyjmując wersję o śmiertelnym upadku z fotela.
Ciało księdza Suchowolca znaleziono 30 stycznia 1989 roku. Przyczyną śmierci było zatrucie czadem, spowodowane pożarem niesprawnego pieca. To postępowanie też umorzono po kilku miesiącach, ale w 1992 prokuratura wróciła do sprawy. Według jej ustaleń pożar był efektem podpalenia, sprawców jednak nie ustalono. Od 2006 roku w IPN w tej sprawie toczy się kolejne śledztwo.
Oskarżony Czesław Kiszczak
W środę Czesław Kiszczak ma zacząć składać wyjaśnienia w procesie autorów stanu wojennego z 1981 roku. Wraz z innymi podsądnymi jest oskarżony o udział w "związku przestępczym o charakterze zbrojnym, mającym na celu popełnianie przestępstw" - za co grozi do 8 lat więzienia.
Dopiero w styczniu br. 83-letni Kiszczak po raz pierwszy stawił się na tym trwającym od września 2008 r. procesie. Jego nieobecność - uzasadnianą "pogorszeniem stanu zdrowia" - Sąd Okręgowy w Warszawie uznawał za nieusprawiedliwioną i prowadził proces bez niego.
Źródło: TVN24, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24