Przemysław Janowski, wydawca TVN24, nie żyje  

Źródło:
TVN24
Przemysław Janowski, wydawca TVN24, nie żyje
Przemysław Janowski, wydawca TVN24, nie żyje
TVN24
Przemysław Janowski, wydawca TVN24, nie żyjeTVN24

Zmarł Przemek Janowski. Nasz przyjaciel Przemo. Wieloletni wydawca TVN24. Dzisiaj pożegnaliśmy go na cmentarzu na warszawskiej Sadybie.  

Przemo Janowski. Dziennikarz. Gdy włączaliście Państwo telewizory, widzieliście na ich ekranach newsy, mnóstwo newsów, i twarze poranków: prowadzące i prowadzących, gościnie i gości. Nie widzieliście Przemka. A on za tym wszystkim stał. Najpierw wymyślił, poukładał, potem realizował. Był w studiu, w uchu prezenterki czy prezentera. Wszędzie, gdzie być powinien. Perfekcyjnie przygotowany, spokojny, precyzyjny. Nie mówił za wiele. Jak już, to w punkt.  

Pracował z nami od niemal dwudziestu lat. Początkowo był redaktorem, świetnie operującym słowem, później wydawcą Dnia na Żywo, wreszcie współtwórcą i przez lata wydawcą anteny pasma porannego. Zaangażowany był też w najważniejsze projekty w czasie pandemii oraz programy specjalne po ataku Rosji na Ukrainę. Odpowiedzialny był również za całodzienną relację z finałów Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy na antenie TVN24.    

Odszedł niespodziewanie.  

Nie tak miało być. Bo według planu, zgodnie z grafikiem, Przemek powinien był wydać dla Państwa dzisiejszy poranek, dzisiejsze "Wstajesz i wiesz".

Tak wspominają Przema przyjaciele z TVN24: 

Michał Samul, redaktor naczelny TVN24:

Przemo niemal 20 lat temu nie był najbardziej typowym adeptem sztuki dziennikarskiej. Na papierze wszystko się zgadzało - politologia, zainteresowania, podróże, języki. Jednak gdy go zobaczyłem, to na pierwszym planie były jego dredy, tatuaże, pasje muzyczne i niewiarygodne przeżycia z Irlandii.

I żadnych nerwów podczas tej rekrutacji - czujne, życzliwe spojrzenie i spokojna pewność siebie, i swoich możliwości. Taki kolorowy ptak to raczej rzadki gość w rozpolitykowanym newsroomie, ciekawe jak długo wytrwa, myślałem wtedy.

A jednak był stworzony do tej pracy. Udowodnił to od pierwszych chwil w TVN24, umiał pisać i lubił pisać, potrafił myśleć obrazem i wybierał najlepsze historie do opowiadania widzom. Już jako nocny redaktor potrafił zorganizować pracę sobie i innym. Naturalnym było to, że został wydawcą - w reżyserce, w studio czy wreszcie na ulubionym poranku sprawiał, że wszyscy czuli się zaopiekowani, potrafił podejmować dobre decyzje niezależnie od presji czasu i wydarzeń.

Zbudował swój autorytet spokojem, życzliwą komunikacją i tym czujnym, uważnym spojrzeniem. Pozostanie dla nas wzorem odpowiedzialnego wydawcy newsowego, był powściągliwy i oszczędny w słowach, ale jak już się zapalił do tematu czy projektu, to z błyskiem w oku i entuzjazmem, konsekwentnie go realizował.

Przez te niemal 20 lat wszyscy mogliśmy zaznać jego otwartości i uważności, a niektórzy od wielu lat także jego przyjaźni. Wspólnie tworzyliśmy pasma i programy, wzajemnie od siebie uczyliśmy się telewizyjnego fachu. Przemo był życzliwym, ciepłym, otoczonym muzyką człowiekiem, doświadczonym, pełnym pasji dziennikarzem, wyjątkowym profesjonalistą w codziennej pracy. Był, jest i pozostanie kolorowym ptakiem w naszym wiecznie rozgorączkowanym newsroomie.

Olga Samsonowicz:

Pracowałam z Przemkiem przez kilka ładnych lat przy "Wstajesz i wiesz". Zapamiętam go jako człowieka nie tylko niezwykle kompetentnego i spokojnego, ale przede wszystkim zupełnie bezkonfliktowego. Kiedy nerwy puszczały nam wszystkim, on jedyny potrafił zachować spokój i działać racjonalnie, pod największą nawet presją. Prywatnie nie dało się go nie lubić. Z dumą prezentował nam swoje piękne rośliny, które hodował, cieszył się z mniejszych i większych sukcesów. Bardzo trudno pisać o Przemku w czasie przeszłym, bo był na Wiertniczej niemal "od zawsze". Mówi się, że nie ma ludzi niezastąpionych. Uważam, że w tym przypadku to stwierdzenie nie ma racji bytu - w ekipie "Wstajesz i wiesz" zostanie wielka rana, która nigdy się nie zabliźni. 

Joanna Kryńska:

Próbowałam policzyć nasze wspólne dyżury, nasze poranki w pracy. Kilkanaście lat. Miliony wspomnień. Setki uśmiechów, rozmowy o wszystkim. Ostatnia o lego, przecież to jedna z Twoich pasji. Zrobię tak jak mówiłeś Przemo. Dziękuję. 

Piotr Wierzbik: 

Przemo działał z prawdziwą dziennikarską pasją. Przez lata niemal codziennie pracowaliśmy razem na porankach i widać było, że żył programem, troszczył się o każdy szczegół. Dzieliliśmy też inną pasję - muzykę, a ja podziwiałem z kolei jego entuzjazm do biegania na długich dystansach. Rzetelny i pracowity dziennikarz, koleżeński i otwarty człowiek - taki był Przemo. 

Rafał Fedoryk:

Pasja, życzliwość i otwartość. I niezwykła umiejętność opowiadania historii językiem newsowej telewizji. Tak zapamiętam Przemka.

Był niezwykle rzetelnym dziennikarzem, uważnym obserwatorem, twardo stąpającym po ziemi. Potrafił błyskawicznie podejmować trafne decyzje. W newsroomie to umiejętność bezcenna. Nie tracił przy tym wyjątkowej wrażliwości, myślał o innych, pomagał, doradzał.

Pamiętam, jak wiele lat temu początkujący dziennikarz-redaktor ze strachem w oczach zapytał go: jak mam to napisać w tak krótkim czasie. Przemo odpowiedział: uwierz w siebie, pomogę. A jak nie zdążysz to wezmę to na siebie. Oczywiście redaktor zdążył i w kilka minut napisał niezły tekst.

Przemo był jednak nie tylko człowiekiem telewizji. Był też wielkim miłośnikiem dobrej muzyki. Opowiadał o niej z pasją, fachowo. Miał wielką wiedzę, potrafił się sprzeczać, ale też dostrzegał niuanse, często mówił o wykonawcach, których reszta z nas dostrzegała dopiero po kilku miesiącach. Uwielbiał koncerty, chwalił się nimi, planował kolejne wyjazdy. Z pewnością miał duszę artysty.

Zastanawiałem się, jak on łączy w sobie tę odpowiedzialność, precyzję, chłodną głowę z czułością, wrażliwością i spontanicznością. W jego przypadku nie była to jednak mieszanka wybuchowa. Ona była jego siłą.

Przemo, nie żegnam się z Tobą. Zabieram ze sobą do newsroomu.

Marcin Leśkiewicz:

Z Przemkiem robiłem przez kilkanaście lat Poranki w TVN24. Solidny, rozsądny dziennikarz, szybki, chwytający w lot to, co najważniejsze. Do tego uśmiechnięty, żartujący człowiek, z szelmowskim błyskiem w oku. Robiliśmy prawdziwego rock and rolla od ciemnego świtu w programie! Godziny ustaleń, planowania, potem często nagle w nocy wszystko wywalało się do góry nogami, ale - co najważniejsze - finalnie wszystko się udawało! I dawało wielką satysfakcję. Bez wzajemnego zaufania i zrozumienia to by się nie udało. Dziękuję Ci Przemo, odpoczywaj, podglądaj nas i uśmiechaj się pod wąsem. I chociaż umawialiśmy się inaczej, z ciężkim sercem, ale muszę przyjąć, że tam na Górze też ktoś musi robić Poranki. Ech Przemo... do zobaczenia!

Brygida Grysiak:

Przemek, Przemo, Przem. Pracowaliśmy razem prawie dwadzieścia lat. Razem dorastaliśmy w dziennikarstwie i w życiu. Bo w redakcji ma i zawsze będzie miał wielu przyjaciół. Tutaj, Przemo, nic się nie zmienia.

Chciałabym Ci dzisiaj powiedzieć, że dobrze było z Tobą pracować. I że to był zaszczyt. Miałeś w sobie pasję, siłę i spokój. Byłeś mistrzem szybkich, odważnych decyzji. I brałeś za te decyzje odpowiedzialność. Tak, byłeś w tym swoim kolorowym, twórczym szaleństwie uważny i odpowiedzialny. Kto miał z Tobą dyżur, ten czuł się zaopiekowany. Mówię też o sobie, sejmowej reporterce, którą jako wydawca Poranka planowałeś o 7.10 albo 7.40, kiedy byłam tak zwanym "zapowiadaczem". Przez te wszystkie lata przeżyliśmy niejedną antenową burzę. Ale po każdej wychodziło słońce. Taki byłeś.

Odszedł świetny dziennikarz, maestro pasma porankowego. To dla nas redakcyjnie, antenowo, ogromna strata. Ale powiem Ci, Przemo, że wcale nie to boli mnie dziś najmocniej. Odszedł dobry, szczery człowiek, któremu zależy, który się troszczy. O Najbliższych, o Przyjaciół, o sprawy najważniejsze, o prawdę, o przyszłość, ale też o każdego, z kim ma dyżur i każdą historię, którą opowiada na kolegium, a potem na antenie. Przemo, to Twoje dobro, ta szczerość i troska już z nami zostaną. Jak Twoje ciepłe, przenikliwe, przekorne spojrzenie. I pełne pasji historie o dzieciach, o lego, komiksach i grze na perkusji. Powiedzieć, że będzie Cię brakowało i że będziemy tęsknić, to nic nie powiedzieć. Przemo, dzięki za wszystko, trzymaj się tam. I "w kontakcie".

Kamil de Virion:

Jeśli miałbym opisać Przema w trzech słowach, to byłyby to dobroć, odpowiedzialność, profesjonalizm. I wszystkie te cechy mógł w pełni wykorzystać przygotowując relacje z Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, za które współodpowiadał w TVN24. Myślę, że były one dla niego tak ważne nie tylko dlatego, że jest to duże i wymagające wydarzenie, ale także dlatego, że mógł w ten sposób pomagać innym. Ta chęć pomocy, otwartość na problemy innych, to kolejne cechy, z których Przemo był znany. W końcu muzyka - kolejna pasja Przema, którą z radością wykorzystywał w pracy. Przemo, tak bardzo brakuje Twoich pomysłów, spokoju w najbardziej stresujących sytuacjach, profesjonalnej analizy, żartów. Dziękuję Ci za te 20 lat. 

Mateusz Sosnowski:

W redakcji uważny, spokojny, profesjonalny, życzliwy i pomocny. Tak go zapamiętam. Wzór wydawcy, który w świecie pełnym emocji i telewizji naturalnie wzbudzającej emocje, bez emocji podejmował redakcyjne decyzje. I ten przenikliwy wzrok, który zamiast słów mówił ci: tak, wiem, to bujda na resorach, tak, wiem, to duża rzecz, musimy to dać.

Bo słów u Przema było niewiele. Nie były potrzebne, rozumieliśmy się zwykle bez słów.

Paulina Chacińska:

Przemek, Przemo... wciąż nie wierzę. Kiedy w 2007 roku przychodziłam na staż - On już tu był. Uśmiechnięty, życzliwy, zawsze w ruchu. Pełen energii i... muzyki. Chyba z tym wszyscy Go kojarzymy. Z pasją do muzyki, którą potrafił zarażać. O której tak chętnie i pięknie mówił. W pracy profesjonalny, rzeczowy, zawsze pomocny. Uważny - na ludzi i zdarzenia. Ze świetnym poczuciem humoru i dużą dawką zdrowego dystansu do siebie. Z życiową mądrością, której teraz tak bardzo będzie brakować.

Przemo, będę tęsknić. 

Marta Kuligowska:

Nie mogę się doliczyć, ile lat wspólnie spędziliśmy na porankach, moje dzieci kojarzą Cię z telefonów po kolegium o 16:00, gdy ustalaliśmy, co w programie. Zawsze było "Mamo Przemo dzwoni", bo tak jesteś zapisany. Najczęściej rozmawialiśmy o muzyce, dzieciach i bieganiu. I o tym, że do porannego wstawania nie można się przyzwyczaić :) 

Ostatnio z bieganiem było gorzej - u mnie też :) Muzyka dla Ciebie była tematem i dzieciaki: Antek i Pola. Koncerty, festiwale… Widzieliśmy się kilka razy na Openerze, Ty jeździłeś na Pol'and'Rock, opowiadałeś o tym... Mówiłeś o Antku, że gra na perkusji i byłeś dumny, że jego pasją jest muzyka. Lubiłam z Tobą pracować, było życzliwie i spokojnie. Często zabawnie. Gadaliśmy o pracy, o życiu... Bardzo boli tylko ten czas przeszły. 

Małgosia Kukuła:

Przemo,

wciąż nie wierzę, że już nie ma Cię wśród nas. Przecież zawsze tu byłeś - ze swoim uśmiechem i błyskiem w oku, kiedy mówiłeś o Rodzinie, pracy, bieganiu i swoich roślinkach. Dziękuję za wszystkie rozmowy. Gdziekolwiek jesteś - do zobaczenia! 

Przemek Paszowski:

Z Przemem pracowałem ponad 7 lat jako redaktor i wydawca. Razem przeszliśmy przez pandemię i wojnę. Zresztą to właśnie przy nim debiutowałem 1 stycznia 2021 roku jako wydawca. I choć dzień na debiut był mało przyjemny, to za to lepszego "opiekuna" mieć nie mogłem. Zawsze szanowałem Przema za to, że wszelkie napięcia, jakich wszak dużo w newsroomie, potrafił szybko rozładowywać, a nie je jeszcze bardziej generować. On po prostu miał to, co mieć powinien każdy wydawca - zdrowy dystans do pracy. A przy tym nie można było mu odmówić profesjonalizmu i zaangażowania, co udowadniał choćby przy realizacji Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. 

To był jednak przede wszystkim bardzo dobry i pogodny człowiek. Często mówił o tym, jaką ma świetną rodzinę. Cieszył się sukcesami dzieci. W tym wszystkim była też muzyka. Nie było wspólnych wydań bez puszczania sobie jakichś utworów. Miał w tym zakresie szerokie horyzonty i potrafił zaskoczyć, tak jak wtedy, gdy na Woodstocku bawił się na koncercie Majki Jeżowskiej.

Wreszcie będziesz mógł odsłuchać te wszystkie płyty, które odsłuchać chciałeś, a na co ciągle brakowało tutaj czasu.  

Beata Henclewska-Kamińska:

Przemo robił bardzo surowe wrażenie, ale był ujmująco ciepły, serdeczny i pomocny. Towarzyszy mi wspomnienie jednej z naszych ostatnich rozmów. Minęliśmy się po poranku przy studiu wirtualnym, Przemo zagadał mnie o zespół, którego koszulkę miałam na sobie. Wywiązała się dłuższa rozmowa o koncertach metalowych i jakie dzieciom słuchawki wybrać, żeby na nich nie ogłuchły. Taka zwyczajna, ciepła pogawędka, która okazała się jedną z naszych ostatnich.  

Współpracowaliśmy przy promosie koncertu w Muzeum Powstania Warszawskiego. Gdy już wszystko było gotowe Przemo zapytał, czy tak jak w ubiegłym roku widzimy się na koncercie na kocu. Niestety, nie mogłam się wybrać, a on, pogodnie i serdecznie jak zwykle, odpowiedział "spoko, to za rok". 

Agata Wolna:

To jest praca pod presją. Czasem w dużym napięciu. A ja nigdy nie widziałam, żeby Przemo stracił spokój. Był siłą. Miał kontrolę nad wszystkim. Dawał ogromne poczucie bezpieczeństwa. Ale i tak nie to zapamiętam najbardziej. Przed oczami mam przede wszystkim jego uśmiech. Taki, który widać w oczach. I ogrom ciepła i empatii. Oraz zawsze muzyczny rytm wybijany w tle. Niczego nie zapomnę. Do wszystkiego będę bardzo tęsknić...

Martyna Jaszczołt:

Za szybko, Przemo... Pamiętam nasze ostatnie spotkanie, tuż przed moim urlopem. Żartowaliśmy, śmialiśmy się. Przeczytałeś wszystkie gazety zanim zdążyłam przyjść. Podpowiedziałeś czego nie przegapić przed "Jeden na jeden". Zawsze można było na Ciebie liczyć. I od razu te poranne dyżury, chociaż zaczynają się o czasem nieludzkiej porze, były łatwiejsze. Twój uśmiech zostanie ze mną na zawsze. 

Tymoteusz Zakrzewski:

Przemo wiedział, co jest ważne. Przede wszystkim tak życiowo, ale też w pracy. Wiedział, kiedy coś cisnąć, a kiedy odpuścić. Lubiłem z nim pracować, był konkretny i wiedział, czego chce. Był człowiekiem poranka - to on wymyślał i opracowywał koncepcje programu, a potem czuwał nad nami, którzyśmy te koncepcje wcielali w życie. Jego poranki zawsze miały ten indywidualny sznyt, trochę inne spojrzenie na temat. Miał wiele pasji, ale jego największą pasją była rodzina. Uwielbiał się chwalić, pokazywać filmiki, co robią jego dzieci. Muzyka, komiksy, lego - tak, ale jednak najbardziej ekscytował się rodziną. W tamten poranek też mieliśmy razem pracować. Zawsze starałem się być w pracy przed nim, ale to nie było takie łatwe. Miałem przygotowany filmik dla niego - śmieszną przeróbkę metalowego kawałka. On by to docenił, pośmialibyśmy się między serwisami.  Zamiast tego przyjechałem i patrzyłem na puste krzesło.  

Stanisław Kornatowski:

Przemo, zarażałeś pasją. Uwielbiałem rozmowy z Tobą. Najczęściej były o muzyce. Nadal uwielbiam, bo ciągle mam poczucie, że te rozmowy trwają. Słyszę w nich Twój głos. I śmiech. Tego śmiechu nie zapomina się ot tak. Byliśmy na tym samym koncercie w Łodzi na początku czerwca. To przecież tak niedawno. Wspólnie przeżywaliśmy kolejny koncert w Warszawie -  dokładnie miesiąc przed tym, jak odszedłeś.

Po co Ci to piszę? Przecież wszystko wiesz. Pewnie robię to dla siebie. Bo Ty bólu już nie czujesz, ból został z nami tutaj, ze mną. Mimo to będę Cię wspominał z szerokim uśmiechem. Może jeszcze nie teraz, ale ten uśmiech powróci. Daj mi jeszcze trochę czasu, daj ten czas nam wszystkim. Trzymaj się Chłopie, do zobaczenia.   

Autorka/Autor:red.

Źródło: TVN24

Źródło zdjęcia głównego: TVN24

Pozostałe wiadomości

Psychiatra, profesor Tadeusz Pietras powiedział w TVN24, że co piąty senior w Polsce "cierpi na zaburzenia nastroju o charakterze depresji". To - jak wskazał - dużo większy odsetek niż w państwach zachodnich. - Na depresję składa się pewien komplet objawów. Nigdy wszystkie objawy nie występują u wszystkich osób. Czasami depresja może mieć charakter maskowany - wyjaśnił.

Choruje co piąty senior. "Nigdy wszystkie objawy nie występują u wszystkich osób"

Choruje co piąty senior. "Nigdy wszystkie objawy nie występują u wszystkich osób"

Źródło:
TVN24

Papież Franciszek "miał spokojną noc i odpoczął" - głosi najnowszy, krótki komunikat Watykanu w sprawie papieża, który ukazał się w niedzielę rano. Dzień wcześniej doszło do pogorszenia stanu 88-letniego Franciszka.

Najnowszy komunikat o stanie zdrowia papieża

Najnowszy komunikat o stanie zdrowia papieża

Źródło:
Reuters, PAP

Pomimo zaangażowania wielu osób i prowadzonej ponad półtorej godziny resuscytacji, nie udało się uratować życia turysty w Beskidach. Mężczyzna został znaleziony przez postronne osoby około 100 metrów od szczytu Klimczoka (Śląskie).

100 metrów od szczytu znaleźli nieprzytomnego turystę. Nie udało się go uratować

100 metrów od szczytu znaleźli nieprzytomnego turystę. Nie udało się go uratować

Źródło:
PAP

Bomba ekologiczna - tak mówi się o skażonych terenach po dawnych zakładach chemicznych Zachem w Bydgoszczy. Miasto nie jest w stanie wziąć na siebie kosztów oszyszczenia, które są szacowane na kilka miliardów złotych. Bez pomocy państwa lub Unii Europejskiej jest to niemożliwe. Hydrogeolog dr hab. inż. Mariusz Czop, profesor Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie mówi wprost o "gigantycznej porażce naszego państwa".

To tykająca bomba ekologiczna. "Gigantyczna porażka naszego państwa"

To tykająca bomba ekologiczna. "Gigantyczna porażka naszego państwa"

Źródło:
tvn24.pl

Wyszli do lasu w miejscowości Rzeczków (Łódzkie), żeby ściąć drzewa. Znaleziono ich przygniecionych. 68-letni mężczyzna zginął na miejscu, 41-latek zmarł w szpitalu.

Tragedia podczas wycinki drzew. Nie żyją dwaj mężczyźni

Tragedia podczas wycinki drzew. Nie żyją dwaj mężczyźni

Źródło:
tvn24.pl

Rozmowa prezydenta Andrzeja Dudy z Donaldem Trumpem trwała zaledwie dziesięć minut, choć oczekiwano, że może potrwać godzinę. - Powinniśmy się cieszyć, że na omówienie spraw fundamentalnie ważnych dla Polski, państwa, nie tylko frontowego, ale także państwa sąsiadującego z Ukrainą, Donald Trump znalazł "pięć minut" - komentowała w TVN24 dr Agnieszka Bryc z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika.

"Dziesięć minut" Dudy z Trumpem. "Oczekiwania były duże, ale stawka jest podniesiona bardzo wysoko"

"Dziesięć minut" Dudy z Trumpem. "Oczekiwania były duże, ale stawka jest podniesiona bardzo wysoko"

Źródło:
Reuters, CNN, TVN24, PAP

Miliarder, 94-letni Warren Buffet, sprzedał pod koniec 2024 roku akcje o wartości ponad 134 miliardów dolarów. Zwiększył tym samym zapas gotówki firmy Berkshire, w której jest prezesem, do rekordowej sumy 334 miliardów dolarów - wynika z rocznego raportu. Nie wyjaśnia jednak powodów swojej decyzji.

Warren Buffet pozbywa się kolejnej puli akcji. Analitycy spekulują dlaczego

Warren Buffet pozbywa się kolejnej puli akcji. Analitycy spekulują dlaczego

Źródło:
PAP

Hunter Schafer, transpłciowa gwiazda popularnego serialu młodzieżowego HBO "Euforia", oznajmiła, że ​​w jej nowym paszporcie amerykańskim widnieje informacja o niej jako o mężczyźnie. Schafer przekazała, że przy wypełnianiu dokumentów zaznaczyła płeć żeńską - podała BBC.

Nowy paszport zszokował gwiazdę "Euforii". "Nie wierzyłam, że to się naprawdę wydarzy"

Nowy paszport zszokował gwiazdę "Euforii". "Nie wierzyłam, że to się naprawdę wydarzy"

Źródło:
BBC

Warunki proponowanej nowej umowy o amerykańskim udziale w przychodach z minerałów i złóż naturalnych Ukrainy wydają się jeszcze surowsze dla Kijowa, niż pierwotna, odrzucona przez Ukraińców wersja - pisze "New York Times". Projekt zakłada przekazanie USA 500 miliardów dolarów dochodów z eksploatacji surowców. Amerykański sekretarz skarbu Scott Bessent stwierdził, że ta umowa będzie "jasnym sygnałem dla Rosji".

"Szereg zobowiązań" i potężne kwoty. Media: warunki nowej wersji umowy jeszcze cięższe dla Ukrainy

"Szereg zobowiązań" i potężne kwoty. Media: warunki nowej wersji umowy jeszcze cięższe dla Ukrainy

Źródło:
New York Times, PAP

Olaf Scholz walczy o utrzymanie się na stanowisku kanclerza. Przed trzema laty polityk z ramienia Socjaldemokratycznej Partii Niemiec (SPD) zastąpił w tej roli Angelę Merkel, przerywając tym samym 16-letnie rządy chadecji. Po wyborach do Parlamentu Europejskiego w 2024 roku, gdy jego partia nie zdobyła nawet 15 procent, na kanclerza spadła fala krytyki. Prasa pisała wówczas, że "Niemcy mają dość Olafa Scholza" i że "teraz prawie nie ma znaczenia, czego żąda lub co obiecuje". Upadek jego rządu potwierdził złą passę polityka. Z jakimi obietnicami idzie do tych wyborów?

Dlaczego "Niemcy mają dość" Olafa Scholza

Dlaczego "Niemcy mają dość" Olafa Scholza

Źródło:
Berliner Morgenpost, Deutsche Welle, PAP, tvn24.pl

W miejscowości Wał (Lubelskie) 40-letni kierowca busa nie zastosował się do znaku STOP, wjechał na przejazd kolejowy i zderzył się z szynobusem. Jeden z trójki pasażerów podróżujących autem trafił do szpitala.

Nie zatrzymał się przed przejazdem i zderzył się z szynobusem. Jedna osoba ranna

Nie zatrzymał się przed przejazdem i zderzył się z szynobusem. Jedna osoba ranna

Źródło:
tvn24.pl

W mieście Trujillo na północy Peru zawalił się dach w części restauracyjnej tamtejszego centrum handlowego. Lokalne media przekazały, że co najmniej sześć osób zginęło, a 82 zostały ranne. W całym regionie La Libertad ogłoszono dwa dni żałoby.

Zawalił się dach centrum handlowego. Dwa dni żałoby

Zawalił się dach centrum handlowego. Dwa dni żałoby

Źródło:
PAP

W sobotę wieczorem pracownicy rządu federalnego USA otrzymali e-maile z działu kadr Biura Zarządzania Personelem Stanów Zjednoczonych (OPM), z prośbą o przesłanie informacji co udało się im zrobić w pracy w minionym tygodniu - donosi Reuters. Brak odpowiedzi ma być podstawą do zwolnienia z pracy. Chwilę wcześniej Musk zapowiedział takie działanie w serwisie X.

"Co robiłeś w zeszłym tygodniu?" Musk przepytuje urzędników, za brak odpowiedzi grozi zwolnieniami

"Co robiłeś w zeszłym tygodniu?" Musk przepytuje urzędników, za brak odpowiedzi grozi zwolnieniami

Źródło:
Reuters, X, PAP, tvn24.pl

W niedzielę o 8 rano rozpoczęły się przedterminowe wybory w Niemczech. Obywatele tego kraju wybierają nowy skład Bundestagu. Sondaże wskazują na przewagę chadeków, a jej lider Friedrich Merz jest faworytem do objęcia urzędu kanclerza.

Niemcy głosują. Jest jeden faworyt w sondażach

Niemcy głosują. Jest jeden faworyt w sondażach

Aktualizacja:
Źródło:
PAP

Ceny pączków w zbliżający się tłusty czwartek powinny zostać na stabilnym poziomie, pomimo, że koszty podstawowych produktów wykorzystywanych do ich smażenia, takich jak jaja, masło i mąka, wzrosły - ocenił BNP Paribas. Z kolei za cukier i olej piekarnie zapłacą mniej. Ile trzeba będzie zapłacić za pączki w zbliżający się Tłusty Czwartek?

Z lukrem, z konfiturą i te dietetyczne. Ile zapłacimy za pączki w Tłusty Czwartek?

Z lukrem, z konfiturą i te dietetyczne. Ile zapłacimy za pączki w Tłusty Czwartek?

Źródło:
PAP

Sąd utrzymał w mocy decyzję prokuratury o umorzeniu śledztwa w sprawie wypadku drogowego z udziałem byłego zastępcy dyrektora Służby Więziennej Artura Dziadosza. Podstawą były opinie biegłych, którzy ocenili, że do śmiertelnego potrącenia pieszej na pasach nie doszło z winy kierowcy.

Były wiceszef Służby Więziennej śmiertelnie potrącił kobietę. Sąd zajął się decyzją o umorzeniu śledztwa

Były wiceszef Służby Więziennej śmiertelnie potrącił kobietę. Sąd zajął się decyzją o umorzeniu śledztwa

Źródło:
PAP

W trzecią rocznicę wybuchu inwazji zbrojnej Rosji na Ukrainę Wielka Brytania ogłosi największy od początku agresji pakiet sankcji przeciwko Moskwie - zapowiedział szef brytyjskiej dyplomacji David Lammy. Dzień wcześniej premier Keir Starmer rozmawiał telefonicznie z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim. 

Chcą "przykręcić śrubę" Rosji. Szykują największy pakiet sankcji

Chcą "przykręcić śrubę" Rosji. Szykują największy pakiet sankcji

Źródło:
PAP, Reuters

Ulewne opady deszczu doprowadziły do powstania powodzi błyskawicznych w stolicy Botswany. W wyniku żywiołu zginęło siedem osób, tym troje dzieci -poinformował w sobotę prezydent Duma Boko.

Zalane domy, zamknięte szkoły. Są ofiary śmiertelne, w tym dzieci

Zalane domy, zamknięte szkoły. Są ofiary śmiertelne, w tym dzieci

Źródło:
Reuters

Kolejna fala obfitych opadów śniegu nawiedziła wybrzeże Morza Japońskiego. Miejscami grubość pokrywy śnieżnej przekracza pięć metrów.

Miejscami leży ponad pięć metrów śniegu

Miejscami leży ponad pięć metrów śniegu

Źródło:
Reuters, NHK

- Przyszłość jest naturalną konsekwencją naszych działań tu i teraz. Tylko na nią jeszcze mamy wpływ. Dlatego tak ważne, żeby dobrze się do niej przygotować - mówi Natalia Hatalska, założycielka i dyrektorka infuture.institute – instytutu badań nad przyszłością. W rozmowie z tvn24.pl wskazuje, że kolejnym obszarem, który ludzkość będzie próbować cyfryzować są zmysły. -Doświadczenia cyfrowe mają w ten sposób stać się pełniejsze - wyjaśnia.

Po cyfryzacji informacji i relacji czas na zmysły. "Czy w przyszłości nie będą nam potrzebne ciała?"

Po cyfryzacji informacji i relacji czas na zmysły. "Czy w przyszłości nie będą nam potrzebne ciała?"

Źródło:
tvn24.pl

Nie ma się z czego śmiać. Bądźmy poważni, bo sytuacja robi się naprawdę poważna - napisał na platformie X premier Donald Tusk. Nastąpiło to krótko po spotkaniu prezydenta Andrzeja Dudy z prezydentem USA Donaldem Trumpem.

"Sytuacja robi się naprawdę poważna". Wpis premiera

"Sytuacja robi się naprawdę poważna". Wpis premiera

Źródło:
PAP

Skute lodem o tej porze roku jezioro White Bear Lake w stanie Minnesota to zwyczajny widok. Ale uwięziony w nim samochód marki Buick to, zdaniem miejscowych, "coś niezwykłego".

Auto uwięzione w zamarzniętym jeziorze. Właściciel zwleka, policjanci apelują

Auto uwięzione w zamarzniętym jeziorze. Właściciel zwleka, policjanci apelują

Źródło:
CBS News

Wierni z różnych krajów przychodzą kolejny dzień pod rzymską Poliklinikę Gemelli, gdzie przed pomnikiem Jana Pawła II zostawiają świeczki i kwiaty oraz modlą się o zdrowie przebywającego tam ósmy dzień papieża Franciszka. Włoska prasa pisze, że "świat niepokoi się i modli się za papieża" i że "kluczowe będą najbliższe godziny".

"Forza Francesco", "milczenie Kurii". Włoska prasa: świat niepokoi się

"Forza Francesco", "milczenie Kurii". Włoska prasa: świat niepokoi się

Źródło:
PAP

Spotkanie z Donaldem Trumpem traktuję jako dopełnienie procesu po tym, jak wcześniej rozmawiałem z sekretarzem obrony USA i generałem Keithem Kelloggiem - powiedział prezydent Andrzej Duda w rozmowie z korespondentem "Faktów" TVN w Waszyngtonie Marcinem Wroną. Mówił także o "sprytnym planie" dotyczącym amerykańskiego zaangażowania w rozmowy o zakończeniu wojny między Ukrainą a Rosją, który jednocześnie byłby "swoistą gwarancją bezpieczeństwa dla Ukrainy".

Prezydent Andrzej Duda o "sprytnym planie" w rozmowie z Marcinem Wroną po spotkaniu z Donaldem Trumpem

Prezydent Andrzej Duda o "sprytnym planie" w rozmowie z Marcinem Wroną po spotkaniu z Donaldem Trumpem

Źródło:
TVN24, PAP

Prezydent USA Donald Trump, w czasie przemówienia na konferencji CPAC, mówił, że w sprawie zakończenia wojny w Ukrainie rozmawia zarówno z Władimirem Putinem, jak i Wołodymyrem Zełenskim. - Chcemy, by Ukraina dała nam coś za wszystkie pieniądze, które na nią wyłożyliśmy - powiedział. Ocenił też, że działania jego poprzednika Joe Bidena w tym zakresie były "głupie".

Trump o Ukrainie: to dotyczy Europy, a nie nas

Trump o Ukrainie: to dotyczy Europy, a nie nas

Źródło:
TVN24, PAP
Leki, psychodeliki i elektrowstrząsy. Jak naukowcy szukają źródła depresji

Leki, psychodeliki i elektrowstrząsy. Jak naukowcy szukają źródła depresji

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Depresja to groźna choroba, która może być śmiertelna. Jej objawy mogą zostać niezauważone zarówno u siebie, jak i u bliskich. Eksperci podkreślają, że nie można lekceważyć depresji i warto sięgnąć po profesjonalne wsparcie. Oto aktualna lista, gdzie szukać pomocy. 

Światowy Dzień Walki z Depresją. Tu znajdziesz profesjonalną pomoc

Światowy Dzień Walki z Depresją. Tu znajdziesz profesjonalną pomoc

Źródło:
tvn24.pl

Jest z nami prezydent Duda z Polski. To fantastyczny człowiek, mój wielki przyjaciel - mówił na konferencji konserwatystów CPAC prezydent Donald Trump. Polski prezydent wtedy wstał i pomachał zgromadzonym. Później z szefem swojego gabinetu Marcinem Mastalerkiem bił brawo na stojąco, gdy Trump mówił, że urzędnicy do spraw równości zostali zwolnieni.

Andrzej Duda na konferencji konserwatystów. Wstaje, macha, bije brawo

Andrzej Duda na konferencji konserwatystów. Wstaje, macha, bije brawo

Źródło:
tvn24.pl
Tak wytrenowano chińską AI

Tak wytrenowano chińską AI

Źródło:
tvn24.pl
Premium
Pan Schmidt daje żółtą kartkę, "księgowy" może stracić stołek. Dokąd zmierzają Niemcy?

Pan Schmidt daje żółtą kartkę, "księgowy" może stracić stołek. Dokąd zmierzają Niemcy?

Źródło:
tvn24.pl
Premium

W najnowszym "Kadrze na kino" Ewelina Witenberg podsumowała najważniejsze wydarzenia ze świata filmu i muzyki w mijającym tygodniu. W programie między innymi o remake'u klasycznego horroru "Nosferatu", wyczekiwanym powrocie serialu "Biały Lotos", nowej roli Cezarego Pazury i planowanym występie AC/DC tego lata w Polsce.

"Nosferatu" w nowej odsłonie, powraca "Biały Lotos", AC/DC zagra w Polsce

"Nosferatu" w nowej odsłonie, powraca "Biały Lotos", AC/DC zagra w Polsce

Źródło:
tvn24.pl