Sądy nie mogą być wciągane w wir gier politycznych - podkreślała I prezes Sądu Najwyższego Małgorzata Gersdorf podczas czwartkowych obchodów 100-lecia Sądu Najwyższego na Zamku Królewskim w Warszawie. Na uroczystości odczytano też list prezydenta Andrzeja Dudy.
Gersdorf w swoim przemówieniu przypomniała, że powstanie w 1917 roku sądów królewsko-polskich, na czele których stanął Sąd Najwyższy, stanowiło "prawdziwy przełom w odzyskiwaniu niepodległości".
"Bądźmy dumni z tego pięknego dziedzictwa"
- Dzieje każdego narodu i państwa zaczynają się właśnie od prawa, gdyż tu, gdzie społeczność, tam prawo - powiedziała profesor nawiązując do myśli starożytnej.
Zdaniem Gersdorf "stosowanie prawa przez polskich sędziów w imieniu narodu" i "w języku polskim" zmieniało "ludzką świadomość". - Pokazywało Polakom, że już jest blisko jutrzenka swobody. Tworzyło pierwszy namacalny atrybut suwerenności - powiedziała.
- Bądźmy dzisiaj dumni z tego pięknego dziedzictwa, które jest źródłem nie tylko wielkiej, osobistej satysfakcji dla obecnych tutaj sędziów i pracowników Sądu Najwyższego, lecz mimo wszystko daje nadzieję pomyślnej przyszłości naszej wspólnej i naszego państwa - stwierdziła Gersdorf.
"Sądy nie mogą być wciągane w wir gier politycznych"
- Należy dbać o wartość, jaką stanowi niezależne polskie sądownictwo, na czele z Sądem Najwyższym - mówiła Gersdorf do uczestników uroczystości. - Sądy nie mogą być wciągane w wir gier politycznych, państwo nie ma bowiem większej siły niż moc jego prawa - dodała.
Zaznaczyła, że jej pragnieniem jest "byśmy szanowali dobrą tradycję funkcjonowania instytucji naszego państwa i ludzi, którzy mu służą". - Inaczej nigdy nie będziemy żyć w Rzeczypospolitej godnej swego zaszczytnego miana - oświadczyła.
Gersdorf wskazała, że "żadne zmiany modelu sądownictwa długofalowo nie mają szans powodzenia bez poważnej i nieemocjonalnej dyskusji". Podkreśliła, że rola SN w strukturze wymiaru sprawiedliwości zawsze była ważna, "bo chodzi w niej przede wszystkim o interes publiczny, który polega na wyznaczaniu standardów interpretacji prawa i zapewnieniu jednolitości orzecznictwa".
I prezes SN dodała, że wielką wartością było zawsze podejmowanie przez SN uchwał wyjaśniających zagadnienia prawne. - Dzięki temu Sąd Najwyższy mógł zapobiegać prewencyjnie błędom, jakie mogły się zdarzać w sądach powszechnych - mówiła. - Nie wyobrażam sobie, tak jak i nie wyobrażają sobie tego sędziowie, by kiedykolwiek ta bardzo ważna kompetencja, którą SN się cieszy od 1919 roku, była mu odebrana - dodała.
- O sądach nie można stale mówić źle i wyłącznie źle - podkreśliła Gersdorf. - Traktujmy SN jako jeden z filarów polskiej państwowości - dodała.
Wyjątkowo gorąco podczas uroczystości witany był profesor Adam Strzembosz, dawniej I prezes Sądu Najwyższego, przewodniczący Trybunału Stanu. - Byłoby bardzo niegrzecznie, gdybym nie powitała moich poprzedników, bo dzięki nim urosła wielkość tego sądu, a ja spijam tylko śmietankę. Ostatnio troszkę gorzką, ale spijam. Witam pana profesora Adama Strzembosza - powiedziała profesor Gersdorf, a jej słowa zostały nagrodzone gromkimi owacjami na stojąco dla profesora. - Czy to się panu profesorowi podoba, czy nie, jest pan już ikoną - stwierdziła profesor Gersdorf, przerywając owację.
List od prezydenta
Podczas uroczystości list od Andrzeja Dudy odczytała szefowa jego kancelarii Halina Szymańska. "Setna rocznica utworzenia Sądu Najwyższego to święto jednoczące wszystkich Polaków; ten wspaniały jubileusz wpisuje się w uroczyste obchody stulecia naszej niepodległości" - napisał Andrzej Duda. "Sprawne i cieszące się społecznym zaufaniem sądownictwo to rdzeń państwa demokratycznego".
Prezydent przypomniał, że przed stu laty, Sąd Najwyższy był "pierwszym spośród naczelnych organów odradzającej się polskiej państwowości". "O znaczeniu SN wymownie świadczy to, że jego organizacja i kompetencje zostały doprecyzowane już w pierwszych tygodniach niepodległości" - napisał prezydent.
"W świętowanym dziś jubileuszu widzimy jeszcze inny doniosły symbol. Uroczyste obchody stulecia SN to znak dążeń wielu polskich pokoleń, aby niepodległa Rzeczpospolita była zawsze państwem prawa" - dodał Andrzej Duda. Wskazał, że "wolność musi iść w parze ze sprawiedliwością".
Jak podkreślił, "sprawiedliwość, to jeden z filarów, na których opiera się państwo pojmowane, jako dobro wspólne". "Dlatego tak istotne jest doskonalenie wymiaru sprawiedliwości. Sprawne, cieszące się społecznym zaufaniem sądownictwo to rdzeń nowoczesnego państwa demokratycznego" - napisał prezydent. Andrzej Duda w liście podziękował też sędziom SN i sędziom wszystkich sądów, pamiętającym o sentencji prawniczej mówiącej, że "wszelkie prawo ustanawia się ze względu na ludzi, w imię ludzkiego dobra, godności i podmiotowości".
"Z wielkim niepokojem przyglądam się planowanej reformie SN"
Stojący na czele Sieci Prezesów Sądów Najwyższych UE prezes estońskiego SN Priit Pikamae powiedział, że jego organizacja "z wielkim niepokojem przygląda się planowanej reformie polskiego sądownictwa, która także wpłynie na niezależność SN". - Oczywiście wszystkie państwa mają prawo reformować swe instytucje publiczne, w tym także sądownictwo. Niemniej uważamy, że można to robić jedynie z poszanowaniem międzynarodowo uznanych zasad - dodał.
Wicemarszałek Senatu Bogdan Borusewicz z PO, nawiązując do prezydenckich projektów, powiedział, że parlament będzie nad nimi procedował. - Chociaż dla mnie jest niepojęte, żeby procedować nad nowymi ustawami w sytuacji, gdy procedura nad ustawami zawetowanymi nie została zakończona, bo przecież weto, to skierowanie ustawy do Sejmu o ponowne uchwalenie - zaznaczył.
- Obawiam się, że mamy do czynienia z propozycjami, które w dalszym ciągu mogą sprawiać, że presja polityczna na sądy będzie towarzyszyła przyszłym rozwiązaniom - powiedział z kolei dziennikarzom były prezes Trybunału Konstytucyjnego i sędzia Trybunału Sprawiedliwości UE Marek Safjan, odnosząc się do prezydenckich projektów.
Własny projekt ustawy o SN prezydent Andrzej Duda zaprezentował w poniedziałek. Zrobił to po tym, gdy w lipcu zawetował ustawę autorstwa PiS. Najważniejsze założenia projektu prezydenta to przejście sędziów SN na emeryturę w wieku 65 lat (mogą wystąpić do prezydenta o przedłużenie orzekania), wprowadzenie instytucji skargi nadzwyczajnej - wnoszonej od każdego prawomocnego wyroku; powstanie izby kontroli i skarg nadzwyczajnych oraz pojawienie się w SN ławników wybieranych przez Senat.
Obchody 100-lecia SN
Czwartkowe uroczystości na Zamku Królewskim były drugą częścią obchodów 100-lecia Sądu Najwyższego. Wzięli w nich udział - poza sędziami SN - m.in. przedstawiciele Sejmu, Senatu i Krajowej Rady Sądownictwa, prezesi: Naczelnego Sądu Administracyjnego, NIK i Prokuratorii Generalnej RP oraz Rzecznik Praw Obywatelskich a także przedstawiciele stowarzyszeń sędziowskich. Obecni byli również przedstawiciele międzynarodowych organizacji, skupiających europejskie instytucje sądownicze.
W środę w gmachu SN odbyła się pierwsza część obchodów, w której udział wzięli sędziowie SN i sędziowie w stanie spoczynku, a także jego pracownicy. Wręczono wówczas okolicznościowe medale pamiątkowe; otwarto także wystawę pt. "100-lecie Sądu Najwyższego i sądownictwa powszechnego". Formalnie stulecie Sądu Najwyższego przypadało 1 września. Uroczysta inauguracja działalności sądów królewsko-polskich, rozpoczynająca zarazem istnienie Sądu Najwyższego, odbyła się 1 września 1917 r. w sali frontowej Pałacu Rzeczypospolitej (Krasińskich) w Warszawie. Wcześniej 18 lipca 1917 r. tymczasowe przepisy o urządzaniu sądownictwa wydała Tymczasowa Rada Stanu Królestwa Polskiego. Był to organ ustanowiony w styczniu 1917 r. przez niemieckie oraz austro-węgierskie władze okupacyjne - jako realizacja aktu 5 listopada 1916 r., który zawierał obietnicę powstania "samodzielnego Królestwa Polskiego" i tworzenia polskiej armii, związanej z państwami centralnymi. Według tych przepisów, na czele sądownictwa miał się znaleźć Sąd Najwyższy, jako sąd kasacyjny.
Autor: mart,marnie/sk/jb / Źródło: TVN 24, PAP