- To jest kolejna potężna, przerażająca sprawa. Prowadzone jest postępowanie przygotowawcze przez prokuraturę, już doszło na tym etapie do zabezpieczenia na dwóch kontach kwoty 117 milionów złotych - mówił minister sprawiedliwości, prokurator generalny Adam Bodnar w związku z nieprawidłowościami w Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych. - Będziemy żądali zwrotu środków finansowych i jeśli trzeba, będziemy także wchodzili na drogę sądową - zapewnił premier Donald Tusk.
Dziennikarz TVN24 Jan Piotrowski na środowej konferencji ministrów i szefa rządu zadał pytanie o ustalenia Onetu dotyczące nieprawidłowości w Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych. Portal napisał w poniedziałek, że "za czasów PiS władze zawarły z twórcą marki odzieżowej Red is Bad Pawłem Szopą swoisty sojusz, służący wyprowadzaniu publicznych pieniędzy na nieopisaną dotąd skalę". Według portalu przedsiębiorca "stał się dostawcą wszystkiego - od sprzętu ochronnego w pandemii po agregaty prądotwórcze podczas wojny" i tylko w ciągu trzech lat na konta Szopy trafiły przelewy na kwotę pół miliarda złotych, zamówienia z Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych dostawał bez przetargu.
Tusk: będziemy żądali zwrotu środków finansowych
Premier Donald Tusk, odnosząc się do sprawy zakupów dokonanych przez Rządową Agencję Rezerw Strategicznych bez przetargów, powiedział, że są narzędzia administracyjne i rząd będzie dochodził swoich praw, będzie żądał zwrotu środków finansowych, w razie potrzeby uruchomiona zostanie też droga sądowa. - Tak jak nie odpuściliśmy i nie odpuścimy tym ludziom, którzy handlowali i zarabiali duże pieniądze na respiratorach czy generalnie na pandemii, nie odpuśćmy też tym, którzy zarabiają na wojnie w Ukrainie - powiedział premier na środowej konferencji prasowej.
Dodał, że przykro mu to powiedzieć, ale nie ma "żadnych wątpliwości, że zarabiali na śmierci, na tragedii na Ukrainie ludzie, w tym najbliżsi współpracownicy i koledzy premiera, i promowani także w sposób bezwstydny przez prezydenta". - To są rzeczy, od których naprawdę robi się niedobrze - powiedział Tusk.
Oświadczył, że nie będzie jako premier patrzył bezczynnie, bo są nie tylko narzędzia prawne, ale i administracyjne. Jak mówił, chodzi o pociągnięcie do odpowiedzialności np. finansowej tych, którzy podejmowali decyzje o nieuzasadnionych dotacjach, współfinansowaniu, zamówieniach publicznych. - Ten przypadek Agencji Rezerw Strategicznych jest jak najbardziej dobrą, ale dramatyczną ilustracją tego, więc będziemy także dochodzili jako polski rząd swoich praw tutaj, będziemy żądali zwrotu środków finansowych i jeśli trzeba, będziemy także wchodzili na drogę sądową. Zanim te osoby zostaną oskarżone, osądzone przez prokuraturę i sądy, to także państwo polskie będzie każdego dnia, zgodnie z przepisami, ścigało ich za to, co zagarnęli - zapowiedział Tusk.
Bodnar: kolejna potężna, przerażająca sprawa
- To jest kolejna potężna sprawa, kolejna przerażająca sprawa. Prowadzone jest postępowanie przygotowawcze przez prokuraturę, już doszło na tym etapie do zabezpieczenia na dwóch kontach kwoty 117 milionów złotych - powiedział prokurator generalny, minister sprawiedliwości Adam Bodnar.
Tłumaczył, że według informacji, które otrzymał od prokuratora krajowego, chodzi między innymi "o zakup ze środków unijnych agregatów prądotwórczych na kwotę 350 milionów złotych, a jednocześnie z danych wynika, że kwota zakupu tych samych agregatów z Chin wynosiła 69 milionów złotych". - Za to wszystko była odpowiedzialna spółka, która została powołana do życia trzy miesiące, zanim ten kontrakt został zrealizowany. I co więcej, spółka, która nie specjalizowała się w imporcie i dystrybucji agregatów, tylko specjalizowała się w imporcie odzieży z Chin - mówił szef MS.
Zobacz także: Prezydent: o sprawie firmy Red is Bad dowiedziałem się wczoraj z mediów. Zdarza mi się nosić ich ubrania
- Rzadko używam takich słów, ale jak czytałem o tej skali nadużyć, która została dokonana w tej sprawie i o różnych czynnościach, które zostały podjęte przez prokuraturę, to miałem takie poczucie, że to jest absolutnie wstrząsające, co obserwujemy. Jedyne, co mogę zapewnić, to to, że w tym przypadku Śląski Wydział Zamiejscowy Przestępczości Zorganizowanej Prokuratury Krajowej pod nadzorem Prokuratury Krajowej zrobi wszystko, co możliwe, aby sprawę wyjaśnić. Tu nie tylko chodzi o doprowadzenie do odpowiedzialności, ale też chodzi o po prostu oszczędność środków publicznych - dodał Bodnar.
Siemoniak: skala nieprawidłowości jest gigantyczna i sięga najważniejszych osób, które rządziły państwem jeszcze rok temu
Szef MSWiA i koordynator służb specjalnych Tomasz Siemoniak zapewnił, że "w tej sprawie intensywnie pracuje Centralne Biuro Antykorupcyjne pod nadzorem prokuratury". - Ta sprawa jest bardzo podobna do sprawy Funduszu Sprawiedliwości. (...) Tu funkcjonował bardzo podobny mechanizm - stworzono ośrodek przekierowywania pieniędzy dla "swoich" - powiedział Siemoniak.
- Tak jak haniebne było to, że w przypadku Funduszu Sprawiedliwości dotyczyło to zabierania pieniędzy ofiarom przestępstw, tak w tym przypadku pod zasłoną pomocy Ukrainie działy się rzeczy, które okażą się z pewnością nieprawidłowościami na bardzo dużą skalę - dodał szef MSWiA.
- Szykujemy dla pana premiera jako CBA raport w tej sprawie. Wczoraj omawialiśmy to też z szefem kancelarii premiera, ale już mogę w tym momencie powiedzieć, że ta skala nieprawidłowości jest gigantyczna i sięga najważniejszych osób, które rządziły państwem jeszcze rok temu - mówił Siemoniak.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24