W komendach policji brakuje rąk do pracy. Gdyby jednak zapełnić wakaty, mogłoby zabraknąć na paliwo - pisze "Rzeczpospolita".
Z danych Komendy Głównej Policji, na które powołuje się "Rz", wynika, że w wojewódzkich garnizonach pracuje 93 tys. 667 funkcjonariuszy, w policyjnych szkołach - 857 i ok. 3 tys. w Centralnym Laboratorium Kryminalistycznym, Komendzie Głównej i Centralnym Biurze Śledczym Policji.
W sumie daje to 97 tys. 791 osób. Powinno być jednak 102 tys. 309, bo na tyle etatów polska policja otrzymuje publiczne pieniądze.
"Rz" podkreśla, że wakaty są wszędzie, choć kandydatów do największej w kraju służby nie brakuje.
Komendy wojewódzkie chciałyby zatrudnić więcej funkcjonariuszy, ale nabór jest drastycznie ograniczony. Nowe osoby przyjmuje się tylko na miejsca zwolnione przez odchodzących ze służby.
Najwięcej nieobsadzonych wakatów, bo 575 jest w Komendzie Stołecznej Policji zatrudniającej ponad 9 tys. osób i w śląskim garnizonie liczącym 12 tys. policjantów, gdzie jest 565 wakatów.
CBŚ Policji ma ich prawie 100. Ponad 20 nieobsadzonych etatów na stanowiskach ekspertów czeka w Biurze Spraw Wewnętrznych, gdzie potrzeba doświadczonych policjantów, gdyż tropi ono przestępstwa w samej policji. Kolejne kilkanaście wolnych miejsc jest w Biurze Służby Kryminalnej KGP - informuje "Rz".
Autor: MAC\mtom / Źródło: Rzeczpospolita
Źródło zdjęcia głównego: tvn24