Polska będzie pełnić funkcję lidera regionalnej współpracy obronnej w NATO - zapowiada minister obrony narodowej Tomasz Siemoniak na łamach "Gazety Wyborczej".
Według szefa MON, planowany na wrzesień szczyt NATO w Newport miał odpowiedzieć na pytanie: "Jakie będzie NATO po Afganistanie?".
- NATO, które jest zdolne przeciwstawić się zagrożeniu w Europie. Musi to być solidny sojusz obronny, dysponujący zdolnościami do odparcia ataku na swoich członków, a wręcz czyniącymi samą myśl o takim ataku kompletnie nieracjonalną - mówi.
Minister nie chce sprowadzić dyskusji o obecności wojskowej Sojuszu w Polsce do liczby żołnierzy.
Jego zdaniem, liczy się trwała infrastruktura obronna USA i NATO w Polsce, taka jak instalacja antyrakietowa w Redzikowie czy de facto wspólne bazy polsko-amerykańskie Aviation Detachment w Łasku, istniejące od 2012 r., które podniosły współpracę i zdolności sił powietrznych na zupełnie nowy poziom. Szef MON podkreśla, że warto to rozszerzyć na wojska lądowe, wojska specjalne, dbając o efektywność i wzajemne korzyści. Nic na pokaz.
Autor: mcz/kka / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: RAF, marine.de, Wojsko Polskie