Kardynał Józef Glemp zagrał w filmie fabularnym "Popiełuszko" – dowiedział się "Wprost". Prymas ucharakteryzowany tak, by wyglądał dwadzieścia lat młodziej, nauczył się roli, posłusznie słuchał reżysera.
Tygodnik wskazuje, że tylko w jednym miejscu Kardynał się sprzeciwił: w scenie swojej burzliwej rozmowy z ks. Jerzym. W tym miejscu odszedł od scenariusza i przedstawił własną wersję. Według "Wprost" bezprecedensową decyzją o zagraniu w filmie oraz modyfikacją odegranych scen kard. Glemp próbuje zmienić, jego zdaniem, krzywdzącą opinię o relacjach, jakie panowały między nim a kapelanem „Solidarności". – Konfrontowaliśmy notatki księdza Popiełuszki ze wspomnieniami prymasa. Ostatecznie kardynał miał duży wpływ na scenę – przyznaje w rozmowie z "Wprost" reżyser filmu Rafał Wieczyński.
"SB przy przesłuchaniach szanowało mnie bardziej" – poskarżył się ks. Jerzy Popiełuszko w swych „Zapiskach" po jednym ze spotkań z prymasem. Chodziło o propozycję wyjazdu na studia do Rzymu, jaką złożył mu kardynał. Prymasa, za pośrednictwem abp. Bronisława Dąbrowskiego, ostrzegano, że jeżeli Popiełuszko nie ograniczy swej opozycyjnej działalności, grozi mu niebezpieczeństwo.
Źródło: Wprost
Źródło zdjęcia głównego: TVN24