Orzeczenie tak zwanego Trybunału Konstytucyjnego to była iskra, natomiast teraz to jest coś poważniejszego. To jest proces dojrzewania pokolenia - mówiła w piątek w TVN24 profesor Krystyna Skarżyńska, psycholog społeczny z Uniwersytetu SWPS. Odniosła się do protestów po orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego kierowanego przez Julię Przyłębską dotyczącego aborcji.
Od zeszłego tygodnia trwają protesty związane z orzeczeniem Trybunału Konstytucyjnego, który uznał, że niezgodne z konstytucją jest prawo do aborcji w przypadku ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu.
Profesor Krystyna Skarżyńska, psycholog społeczny z Uniwersytetu Humanistycznego SWPS oceniła, że "orzeczenie tak zwanego Trybunału Konstytucyjnego to była iskra, natomiast teraz to jest coś poważniejszego".
Jej zdaniem, "to jest proces dojrzewania pokolenia". - Każde pokolenie musi przejść przez swoje formatywne doświadczenia, to znaczy, że musi zrobić coś takiego, co je konstruuje właśnie jako pokolenie. Pokazuje, czego to pokolenie chce, jak chce żyć, jakie wartości są dla niego ważne - mówiła psycholog.
Zaznaczyła jednak, że w protestach uczestniczą nie tylko bardzo młodzi i młodzi ludzie, ale także starsi. - Mam taki problem, na ile powinniśmy, pokolenie średnie i starsze, wchodzić w te protesty, ponieważ oni chcą mieć poczucie, że to jest ich ważna sprawa i walka. My możemy to popierać w inny sposób, niż być razem z nimi na ulicach - powiedziała prof. Skarżyńska.
Psycholog: obrona tego, co najważniejsze jest szczególnie silna, kiedy jest dużo lęku
Oceniła, że połączenie tego orzeczenia z sytuacją pandemiczną i sytuacją głębokiej polaryzacji w polskim społeczeństwie jest naprawdę dramatycznie niedobre. - Nie wiem, dlaczego doradcy, którzy na pewno są przy władzy tego nie powiedzieli. Otóż w takich momentach jest wyraźne większa wyrazistość własnych wartości i własnych identyfikacji - mówiła psycholog.
Dodała, że nie dziwi się również, że osoby bardzo mocno związane z Kościołem protestują, ponieważ te procesy również aktywizowały ich tożsamości. - Obrona tego, co jest dla mnie najważniejsze i podzielane przez ludzi, z którymi się identyfikuję i przez grupy, z którymi się identyfikuję, jest szczególnie silna właśnie w takich momentach, kiedy jest dużo lęku - powiedziała prof. Skarżyńska.
- My się boimy wirusa i młodzi też się boją, ale to jest prawdopodobnie spychane i ten lęk jest uważany za mniej ważny, niż to, co oni mają do zrobienia - oceniła. Dodała, że oni chcą pokazać, że są i chcą żyć po swojemu.
Źródło: TVN24