Kolejarze, energetycy, pocztowcy i być może zbrojeniówka mogą dołączyć do górniczych protestów - stwierdził w środę przewodniczący "S" Piotr Duda. Zapowiedział, że jeżeli do wtorku negocjacje ze stroną rządową w sprawie sytuacji w górnictwie nie przyniosą efektów, tego dnia w Katowicach spotka się międzyzwiązkowy sztab protestacyjny i "będą podejmowane konkretne działania".
W ramach ogólnozwiązkowego sztabu protestacyjnego mają ze sobą współpracować, jak zapowiedział Duda, NSZZ "Solidarność", OPZZ i Forum Związków Zawodowych.
Zdaniem Dudy w sprawie sytuacji w Kompanii Węglowej "rząd prze do konfrontacji", a jednym z tego przejawów jest fakt, że prace nad specjalną ustawą w tej sprawie toczą się w Sejmie "tak szybką ścieżką". - To my musimy przygotowywać szybką ścieżkę protestów - zapowiedział.
Polska stanie?
- To nie jest sprawa tylko górników, to sprawa całej "Solidarności" - dodał Duda. Mówił, że trudna sytuacja jest m.in. na kolei.
- Może dojść do wielu zwolnień, parę tysięcy kolejarzy straci pracę. Tak samo trudno jest w wielu innych branżach: w energetyce, na poczcie - wyliczał.
- To już nie jest sprawa naszych wspaniałych górników, to jest sprawa wszystkich polskich pracowników. Bo dzisiaj górnicy, jutro kolejarze, pojutrze energetycy i pozostali pracownicy. To dotyczy nas wszystkich - powiedział Duda.
Będzie strajk kolejarzy?
Poinformował, że kolejarze chcieli już nawet od środy lub czwartku włączyć się w akcję protestacyjną i poprzeć górników, ale - jak zaznaczył - uznał, że trzeba dać szansę na rozmowy ze stroną rządzącą.
Liderzy "S" nie ujawnili, w jakiej formie miałyby przebiegać ewentualne protesty. Przewodniczący Rady Sekcji Krajowej Kolejarzy NSZZ "S" Henryk Grymel zapowiedział jedynie, że ewentualny protest objąłby nie tylko Śląsk. Jak mówił, kolejarze rozważają różne scenariusze.
- Chciałbym zaapelować do pani premier, by projekt, który jest tak szybko procedowany w Sejmie, a który zakłada likwidację miejsc pracy, likwidację czterech kopalń: Pokój, Bobrek-Centrum, Brzeszcze, Makoszowy-Sośnica, by powstrzymać ten projekt w Sejmie, usiąść i prowadzić rozmowy - powiedział Duda.
Duda podkreślał, że protest górników na Śląsku, to "konsekwencja braku rozmów i autentycznego dialogu społecznego". Mimo że - jak mówił - od siedmiu lat związki zawodowe pokazywały dobrą wolę i chciały rozmawiać.
Autor: db/kka / Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24