- Czekamy cały czas na decyzję rządu - wyjaśniała reporterowi TVN24 Iwona Hartwich, jedna z czołowych postaci protestu niepełnosprawnych w Sejmie, matka cierpiącego na porażenie mózgowe Kuby. Jak wyjaśniała, uczestnicy trwającego 20. dzień protestu przygotowali dla rządu "trzeci kompromis". Zaprosiła też na rozmowy do Sejmu polityków Prawa i Sprawiedliwości, premiera Mateusza Morawieckiego i prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego.
Pytana o to, czy protestujący w Sejmie niepełnosprawni i ich rodzice wiążą jakiekolwiek nadzieje z rozpoczynającym się we wtorek posiedzeniem Sejmu, Hartwich odparła, że tak. Podkreśliła jednocześnie, że należy sprecyzować, iż "pierwszy postulat [protestujących - red.] nie został spełniony, został spełniony postulat drugi". - Pamiętajmy o tym - dodała.
Rodzice oraz ich niepełnosprawne dzieci protestują w Sejmie już 20. dzień. Walczą między innymi o 500 złotych miesięcznego dodatku rehabilitacyjnego w gotówce.
Pierwsze czytanie wieczorem
Wcześniej rząd zgodził się na realizację innego żądania protestujących, które Hartwich określiła jako drugie - i 26 kwietnia przyjął projekt ustawy o podwyższeniu renty socjalnej do wysokości minimalnej renty z tytułu całkowitej niezdolności do pracy Świadczenie wzrośnie z 865 złotych i 3 groszy do 1029 złotych i 80 złotych. Nowe przepisy mają wejść w życie 1 września, z mocą od 1 czerwca 2018 roku. Projekt trafił do Sejmu, w poniedziałek od godziny 21 ma się odbywać jego pierwsze czytanie.
Protestujący w Sejmie wyszli wcześniej z propozycją, by przyznanie 500 złotych dodatku rozłożyć w czasie - 300 złotych od czerwca 2018 roku, 400 złotych od stycznia 2019 roku i 500 złotych od stycznia 2020 roku. Rząd zaproponował niepełnosprawnym 500 złotych, ale w pomocy rzeczowej, na co z kolei nie chcą przystać protestujący w Sejmie.
- Przeżyliśmy tutaj długi weekend majowy. Jeżeli chodzi o warunki bytowe - były dobre, natomiast jesteśmy zasmuceni tym, że pani prezydentowej nie udało się przekonać pani minister Rafalskiej do rozmów - zaznaczyła Hartwich w rozmowie z reporterem TVN24.
W czwartek 3 maja protestujących odwiedziła Agata Kornhauser-Duda, która wcześniej otrzymała zaproszenie od osób niepełnosprawnych i ich rodziców. Rozmawiała także z minister Elżbietą Rafalską przez kilkadziesiąt minut.
- Dlatego my mamy dzisiaj przygotowany trzeci kompromis i czekamy cały czas na decyzję rządu - uściśliła Hartwich.
"Nie rozumiemy tego muru ze strony rządu i pogardy"
- Chcemy go dzisiaj przedstawić stronie rządowej. Chcemy, żeby również pani minister Rafalska i cały rząd zaczął traktować po prostu poważnie te osoby niepełnosprawne, które protestują już 20. dzień - podkreśliła. Jej zdaniem "nie może być tak, że ktoś naraz zapomina o tych osobach".
Przypomniała także obietnice obecnej minister pracy i polityki społecznej z okresu, gdy Prawo i Sprawiedliwość było w opozycji.
- Te osoby [niepełnosprawne - przyp. red.] miały to obiecane już w 2015 roku, kiedy pani minister Rafalska stała z nami na protestach ramię w ramię, kiedy była zatrwożona kwotą zasiłku pielęgnacyjnego 153 złote i wyrażała głęboki niepokój, że renta socjalna jest poniżej minimum socjalnego - wyjaśniała.
Według Hartwich, "teraz jest najlepszy czas, żeby pomóc w końcu osobom niepełnosprawnym".
- Nie rozumiemy tego muru ze strony rządu i nie rozumiemy tej pogardy, którą my już odczuwamy jako rodzice - zaznaczyła.
"Niech jakiś poseł z PiS-u zamieni się z taką osobą"
- Staramy się być cały czas spokojni i grzeczni, ale naprawdę - już dość poniżania osób niepełnosprawnych, które tutaj protestują i walczą o godne życie - apelowała protestująca matka.
- Nasze życie to jest cały czas walka - zaznaczyła Hartwich. Dodała, że "te osoby żyją za niecałe 900 złotych na miesiąc"
- Może niech jakiś poseł z PiS-u zamieni się z taką osobą na te 800 złotych i spróbuje przeżyć cały miesiąc - podkreśliła.
Po spotkaniu Agaty Kornhauser-Dudy z Elżbietą Rafalską protestujący nie otrzymali informacji o wynikach tej rozmowy.
- Nie mieliśmy żadnych sygnałów - stwierdziła Hartwich.
"Zapraszamy wszystkich posłów PiS-u"
- Zapraszamy wszystkich posłów PiS-u, żeby przyszli tutaj, porozmawiali z tymi osobami niepełnosprawnymi. Zapraszamy pana ministra [wiceministra sprawiedliwości Patryka - przyp. red.] Jakiego, który miał z nami spotkania, pana ministra [nauki i szkolnictwa wyższego Jarosława - red.] Gowina, zapraszamy pana [wicemarszałka Sejmu Ryszarda - red.] Terleckiego, bo w dalszym ciągu nie rozumie tych wszystkich problemów, pana premiera [Mateusza - red.] Morawieckiego, na rozmowy z tymi osobami niepełnosprawnymi [zapraszamy - red.] - wymieniała.
Hartwich jest przekonana, że "gdyby przyszedł pan prezes Jarosław Kaczyński, na sto procent te osoby niepełnosprawne wytłumaczyłyby, w czym tkwi problem".
- Zapraszamy - podsumowała Iwona Hartwich.
Autor: JZ//now / Źródło: tvn24