To bardzo ważny apel mediów i resort kultury powinien jak najszybciej się do niego odnieść - powiedział wicepremier, szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz. Podkreślił, że MKiDN jest odpowiedzialne za nowelizację ustawy o prawie autorskim. Posłanka Anna Maria Żukowska przekazała, że Lewica w Senacie "ponowi poprawki w obronie mediów, które składała w Sejmie". Wicemarszałkini Senatu Magdalena Biejat zapowiedziała wystosowanie zaproszenia do wszystkich przedstawicieli wydawców cyfrowych na spotkanie w poniedziałek.
Pod koniec zeszłego miesiąca Sejm odrzucił poprawki proponowane przez wydawców oraz dziennikarzy dotyczące nowelizacji ustawy o prawie autorskim. Ustawa trafiła do Senatu, który ma zająć się nią w przyszłym tygodniu. W związku z tym przedstawiciele polskich mediów postanowili zaapelować do polityków o wprowadzenie poprawek, które wzmocnią wydawców w negocjacjach dotyczących wynagrodzeń z tak zwanymi BigTechami.
Kosiniak-Kamysz: resort kultury musi się odnieść
Wicepremier, szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz ocenił w czwartek w TVP Info, że jest to bardzo ważny apel i ministerstwo kultury powinno jak najszybciej się do niego odnieść. - Oczekujemy od minister kultury, że się odniesie, bo to resort odpowiedzialny za tę ustawę - mówił.
Dopytywany o jego działania w tej sprawie jako wicepremiera, odpowiedział: współdziałamy w Radzie Ministrów i musimy polegać na kimś, kto przygotowuje ustawę, więc oczekuję od minister kultury rekomendacji.
- Ja uważam, że sprawa (...) jest do rozstrzygnięcia jak najbardziej. Jest jeszcze etap senacki, warto się nad tym zastanowić, ale ważna tu będzie rekomendacja ze strony MKiDN, które prowadziło dyskusję ze środowiskami twórców - powiedział wicepremier. - Chciałbym odpowiedzi na protest mediów. Ministerstwo kultury musi się do niego odnieść jak najszybciej - powtórzył szef MON.
Żukowska: ponowimy poprawki w Senacie
Szefowa klubu Lewicy Anna Maria Żukowska napisała w czwartek rano na platformie X, że Lewica "ponowi poprawki w obronie mediów, które składała w Sejmie, a które zostały odrzucone głosami KO i Trzeciej Drogi, także w Senacie". - Nie odpuścimy Big Techom - dodała.
Wiceprzewodnicząca klubu Lewicy Dorota Olko (partia Razem) mówiła na czwartkowej konferencji prasowej w Sejmie, że "dzisiaj wielkie korporacje cyfrowe czerpią ogromne zyski z dziennikarskiej pracy, korzystają z tego, co dziennikarze piszą, tworzą, ale zyskami się nie dzielą". Dodała, że jest szansa to zmienić.
Mówiła, że implementując unijną dyrektywę, uchwalono już wiele korzystnych zmian. - Przeprocedowaliśmy w Sejmie poprawki dotyczące twórców filmowych, dotyczące literatów, dotyczące aktorów, zapewniające im tantiemy z internetu - wskazała.
- Jako Lewica apelowaliśmy też o to, żeby uwzględnić głos wydawców, głos dziennikarzy i wprowadzić do tej ustawy poprawki chroniące też tę branżę - powiedziała. Dodała, że niestety Sejm te poprawki odrzucił.
- Wrócimy z tym tematem na etapie senackim - zapowiedziała.
Biejat zaprasza przedstawicieli wydawców na spotkanie
- Dzisiaj obchodzimy 35-lecie demokratycznego Senatu i myślę, że to jest doskonały moment, żeby pokazać, że Senat stoi na straży demokracji i na straży prawa mediów do czerpania zysków z powielania ich treści przez wielkie giganty cyfrowe, bo to jest dla wielu mediów kwestia być i nie być - powiedziała wicemarszałkini Senatu Magdalena Biejat (partia Razem).
Dodała, że "to jest kwestia obrony demokracji, bo dla demokracji filarem są różnorodne, wolne media, które mają zasoby do tego, żeby wykonywać swoją pracę i swoją misję".
- Jako przedstawicielka senatorskiego klubu Lewicy, jako członkini komisji kultury, która będzie obradować nad tym projektem w przyszłym tygodniu we wtorek, chcę zapewnić, że nie odpuścimy tego tematu. Będziemy przekonywać senatorów zarówno z Koalicji Obywatelskiej, jak i z Prawa i Sprawiedliwości, z Trzeciej Drogi, żeby podnieśli rękę za tymi poprawkami, które jeszcze raz złożymy w Senacie - mówiła.
- Ale zanim to się wydarzy, zapraszamy już dzisiaj wszystkich przedstawicieli wydawców cyfrowych na spotkanie w poniedziałek o 14 w Senacie. Wyślemy dzisiaj do państwa zaproszenia, na których przedstawimy poprawki, które chcemy złożyć. Omówimy je z państwem, wysłuchamy uwag. Chcemy być w pełni otwarci, w pełni transparentni, słuchać państwa, bo to dla państwa te poprawki mają zostać przeprowadzone - przekazała.
CZYTAJ TAKŻE: "Za moment może zabraknąć tych wiadomości"
Ustawa o prawie autorskim
Nowelizacja prawa autorskiego, uchwalona przez Sejm, wdraża unijną dyrektywę w sprawie wynagrodzenia za wykorzystywanie utworów - w tym m.in. artykułów - przez wyszukiwarki, media społecznościowe oraz platformy streamingowe.
W przepisach pojawia się nowe pojęcie prawa wyłącznego, które wprowadza kwestię wynagrodzenia od Google, Mety (Facebook) i Microsoftu (np. wyszukiwarka Bing) za korzystanie z treści przygotowanych przez media.
Zgodnie z brzmieniem przepisów, które przegłosowali posłowie, media, czyli wydawcy, zarówno mali jak i duzi, mają same ustalić z gigantami technologicznymi reguły i wysokość wynagrodzenia. Bezpośrednio lub przez pośrednictwo organizacji zbiorowego zarządzania.
Doświadczenie z innych państw pokazało, że jest to długotrwały i trudny proces, stąd poprawka posłanki Lewicy, Darii Gosek-Popiołek, która zakłada pewne ułatwienie. Mianowicie, jeżeli w ciągu trzech miesięcy od złożenia wniosku o rozpoczęcie negocjacji nie dojdzie do porozumienia, to strony mogą wystąpić do prezesa Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów o przeprowadzenie mediacji. Jeśli mediacja nie przyniesie efektów w ciągu trzech miesięcy, to prezes UOKiK mógłby swoją decyzją ustalić warunki wynagrodzenia.
Do tego pojawiła się propozycja, by dokładnie określić, kiedy wydawcy przysługuje wynagrodzenie oraz by duże korporacje technologiczne miały obowiązek udostępniania wydawcom danych dla określenia jego wysokości. Poprawki zaproponowane przez Darię Gosek-Popiołek odpowiadały na apel wydawców skierowany do posłów i senatorów.
Przed głosowaniem w Sejmie do posłów trafił list podpisany przez największych polskich wydawców, w którym wskazano, że projekt ten jest niekorzystny dla polskich mediów, "pogarsza ich sytuację i może w konsekwencji doprowadzić do upadku wielu medialnych firm".
Posłowie Koalicji Obywatelskiej, Trzeciej Drogi i Konfederacji odrzucili jednak wspomniane poprawki Lewicy, które wprowadzały w projekcie zmiany, o której apelowali wydawcy.
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock