Prokurator, kierując się dobrem osób pokrzywdzonych przez tak zwany gang mokotowski i koniecznością szybkiego ukarania sprawców, wystąpi do Sądu Okręgowego w Warszawie z wnioskiem o cofnięcie pytania prejudycjalnego skierowanego do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej - poinformowała płocka prokuratura.
W przekazanym komunikacie prokuratura dodała, że zostanie także złożone zażalenie na postanowienie warszawskiego sądu o zawieszeniu postępowania karnego przeciwko sprawcom występującym w tej sprawie.
Sąd Okręgowy w Warszawie pyta TSUE
We wtorek Sąd Okręgowy w Warszawie na kanwie jednej ze spraw kryminalnych postanowił wystąpić do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej w Luksemburgu z pytaniem dotyczącym wykładni przepisów prawa unijnego.
Prowadzący sprawę sędzia Igor Tuleya zapytał TSUE, czy prawo unijne należy interpretować w ten sposób, że obowiązek państw członkowskich do ustanowienia środków zaskarżenia niezbędnych do zapewnienia skutecznej ochrony sądowej sprzeciwia się przepisom "likwidującym gwarancje niezależnego postępowania dyscyplinarnego wobec sędziów w Polsce poprzez wpływ polityczny na prowadzenie postępowań dyscyplinarnych i powstanie ryzyka wykorzystywania systemu środków dyscyplinarnych do politycznej kontroli treści orzeczeń sądowych".
Płocka prokuratura wskazała, że proces dotyczy aktu oskarżenia skierowanego w czerwcu 2018 roku przeciwko trzem członkom tzw. gangu mokotowskiego. "Zarzuca im się szereg brutalnych czynów, jak uprowadzenia i wymuszenia popełnione ze szczególnym udręczeniem pokrzywdzonych, w tym ich brutalne bicie" - poinformowano.
"Tymczasem zapowiedziane działania sądu znacznie wydłużają trwanie procesu i uderzają w pokrzywdzonych. Narażają ofiary porwań na dodatkową traumę związaną m.in. z odkładaniem w czasie przesłuchań koniecznych przed sądem, a dotyczących najbardziej dramatycznych wydarzeń w ich życiu" - zaznaczono w komunikacie płockiej prokuratury, przekazanym przez Prokuraturę Krajową.
Prokuratura podnosi także, że "sformułowane przez Sąd pytanie prejudycjalne w żaden sposób nie jest związane z prowadzonym postępowaniem karnym, a dotyczy regulacji normujących kwestię odpowiedzialności dyscyplinarnej sędziów". Zdaniem prokuratury, odpowiedź na takie pytanie nie jest wymagana potrzebna Sądowi do rozstrzygnięcia sprawy „gangu mokotowskiego”.
"Przywilej, ale też obowiązek sądów"
W czwartkowej rozmowie z TVN24 sędzia Igor Tuleya podkreślił, że prawo, ale też obowiązek skierowania pytań mają wszystkie sądy w Polsce.
- Jeśli mają jakieś wątpliwości, mogą korzystać z tej drogi prawnej i zadawać pytania Trybunałowi Sprawiedliwości Unii Europejskiej. To jest nie tylko przywilej, ale też obowiązek sądów - zaznaczył.
Wcześniej z pytaniem między innymi o niezawisłość sędziowską w związku z wprowadzeniem w Polsce systemu dyscyplinarnego wobec sędziów wystąpił Sąd Okręgowy w Łodzi.
Autor: kb/kwoj / Źródło: PAP, TVN24