Prokuratura chce uchylenia immunitetu kilku posłów Samoobrony - donosi "Dziennik". Andrzej Lepper, Janusz Maksymiuk i Lech Woszczerowicz, a prawdopodobnie także Mateusz Piskorski i Krzysztof Filipek, mają mieć postawiony zarzut składania fałszywych zeznań.
- Naradzamy się jeszcze nad sprecyzowaniem zarzutów i ich uzasadnieniem - mówi "Dziennikowi" warszawski prokurator.
Posłowie mieli kłamać w sprawie przecieku o akcji CBA w Ministerstwie Rolnictwa. Jak ustaliła gazeta, Lepper może być podejrzany o aż trzykrotne składanie fałszywych zeznań. Zdaniem śledczych, szef Samoobrony mijał się z prawdą, gdy twierdził, że o akcji CBA dowiedział się od Zbigniewa Ziobry, a także wtedy, gdy zeznawał o przebiegu swojej rozmowy z posłem Lechem Woszczerowiczem - ustalił "Dziennik". Prokuratorzy są zdania, że to właśnie on go ostrzegł. Jak ustalił "Dziennik", potwierdzają to zeznania oficera BOR-u, który ochraniał ówczesnego wicepremiera.
Trzecie kłamstwo to, zdaniem śledczych, opowieść Leppera o tajemniczym informatorze, który miał zdradzić szczegóły akcji CBA. Prokuratura do tej pory nie trafiła na jego ślad, a billingu wykluczają tę wersję.
Rewelacje Leppera, że to Ziobro uprzedził go o planowanej akcji, potwierdzili Janusz Maksymiuk, Mateusz Piskorski i Krzysztof Filipek. Teraz prokuratorzy zastanawiają się, czy im również postawić zarzuty składania fałszywych zeznań.
Źródło: Dziennik