Prokuratura w postępowaniu sprawdzającym ws. "taśm PSL" będzie m.in. badać, czy w Agencji Rozwoju Regionalnego przekroczono uprawnienia. Śledczy sprawdzą też, czy nadzór nad spółką Elewarr był właściwie sprawowany oraz czy nie doszło tam do niedopełnienia obowiązków - poinformował na antenie TVN24 rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie Dariusz Ślepokura.
Prokuratura Okręgowa w Warszawie prowadzi postępowanie sprawdzające w kierunku przestępstwa z art. 231 Kodeksu karnego. Stanowi on, że funkcjonariusz publiczny, który, przekraczając swoje uprawnienia lub nie dopełniając obowiązków, działa na szkodę interesu publicznego lub prywatnego, podlega karze pozbawienia wolności do lat trzech.
Sprawa ma związek z ujawnieniem przez "Puls Biznesu" rozmowy Władysława Serafina, szefa kółek rolniczych, uznawanego za bliskiego człowieka Waldemara Pawlaka z Władysławem Łukasikiem, byłym prezesem Agencji Rynku Rolnego. Po publikacji do dymisji podał się minister rolnictwa Marek Sawicki.
Prokuratura zbiera dokumentację
Rzecznik warszawskiej prokuratury Dariusz Ślepokura na antenie TVN24 podkreślił, że obecnie prokuratura nie wykonuje czynności procesowych, w związku z czym nie planuje przesłuchać Marka Sawickiego. - Dopiero zbieramy dokumentację. W oparciu o tą dokumentację prokuratur dopiero podejmie decyzję o ewentualnym wszczęciu śledztwa i wtedy będzie wykonywał czynności procesowe, w tym słuchał świadków - wyjaśnił.
Przekroczenie uprawnień w ARR?
Prokurator dodał, że ramach postępowania sprawdzającego prokuratura zwróciła się do Najwyższej Izby Kontroli o udostępnienie dokumentacji z kontroli Agencji Rynku Rolnego i spół ki Elewarr. - Dopiero, jak ta dokumentacja wpłynie do prokuratury, prokurator zdecyduje o ewentualnym wszczęciu śledztwa - dodał Ślepokura. - Będziemy badać to pod kątem przekroczenia uprawnień przez ARR, w ten sposób, że nad spółką był sprawowany niewłaściwy nadzór , a jednocześnie będziemy badać, czy czasem nie doszło do niedopełnienia obowiązków w samej spółce przez kadrę zarządzającą, w szczególności czy była właściwie zarządzana i czy ewentualnie nie doszło do działania na jej szkodę - tłumaczył dalej.
Postępowanie sprawdzające trwa maksymalnie 30 dni. Najpóźniej po tym terminie prokuratura podejmie decyzję o ewentualnym wszczęciu śledztwa.
Autor: nsz/fac/k / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24