Seksafery ciąg dalszy. Jak podaje "Gazeta Wyborcza" prokuratorzy chcą postawić Andrzejowi Lepperowi dwa zarzuty związane z molestowaniem działaczek Samoobrony. - To obrzydliwe kłamstwa. "Gazeta Wyborcza" sięgnęła dna. Jestem niewinny - odpiera zarzuty Lepper.
Chodzić ma m.in. o zmuszanie do świadczenia usług seksualnych Anetę Krawczyk. - Grozi mi 10 lat, a może 140 lat? To już kompletne bzdury, skąd oni mają te informacje? Jeśli jestem niewinny, to jak mogę być skazany? - mówił Lepper. Dodał, że informacje serwisu gazeta.pl są "obrzydliwe". - Czy "Gazeta Wyborcza" już nie ma co pisać? Jak nie mają nic na Samoobronę, to takie bzdury wymyślają i to jeszcze przed wyborami - podkreślił szef Samoobrony. Zapewnił jednocześnie, że jest "całkowicie" niewinny, a zarzuty w stosunku do niego są "polityczne".
Szefowi Samoobrony grozi 10 lat więzienia Jak twierdzi "Gazeta Wyborcza" informacje te pochodzą ze śledztwa. Prokuratura ma zarzucać Lepperowi, że "w związku z pełnieniem funkcji publicznej posła, wspólnie i w porozumieniu ze Stanisławem Łyżwińskim, stosując przemoc w celu zmuszenia do określonego zachowania, czerpał korzyści osobiste w postaci usług seksualnych od Anety Krawczyk" oraz, "że w czerwcu 2002 r. usiłował doprowadzić do obcowania płciowego szefową młodzieżówki Samoobrony w Lublinie w zamian za obietnice korzyści zawodowej. Celu jednak nie osiągnął ze względu na odmowę poszkodowanej". Jeżeli informacje "Gazety" się potwierdzą, Lepperowi grozi może nawet 10 lat więzienia.
Maksymiuk: to proces likwidacji Leppera Janusz Maksymiuk z "Samoobrony" twierdzi jednak, że dzisiejsze doniesienia dziennika to absurd i dalsza część krucjaty przeciw partii. - Cóż to za sformułowanie?! - dziwi się Maksymiuk. - Co to znaczy, że "chce postawić"? Przecież to, że prokuratorzy od samego początku tej afery chcą postawić jakikolwiek zarzut Andrzejowi Lepperowi nie jest niczym nowym. Wszystkiego się chwytają. Prokuratura chce, ale jakoś od ponad pół roku nie może - mówił Janusz Maksymiuk w TVN24.
Według wiceprzewodniczącego Samoobrony w procesie "likwidacji Leppera" z życia politycznego "Gazeta Wyborcza" od początku zajmuje pozycję lidera. - Przecież redaktor Michnik publicznie stwierdził kiedyś, że wszystko poświęci żeby go (Leppera - red.) zniszczyć. I teraz bardzo się stara - twierdzi Maksymiuk.
Prokuratura oficjalnie milczy Łódzka prokuratura prowadząca śledztwa ws. afery "praca za seks" nie komentuje doniesień gazety. Jak informuje "GW" prokuratura łódzka chciała dopiero po 21 października wysłać wniosek o uchylenie Lepperowi immunitetu i ujawnić zarzuty. Miało to pozbawić sprawę podtekstu politycznego, związanego z kampanią wyborczą. Czy teraz prokuratura ujawni zarzuty, nie wiadomo.
W czwartek Jarosław Kaczyński w programie telewizji Polsat "Kto kogo?" pytany, czy możliwa jest po wyborach koalicji PiS z Samoobroną powiedział: "Skoro wyrzuciliśmy ją (Samoobronę- red.) z koalicji dlatego, że Andrzej Lepper znalazł się w kręgu podejrzenia o jedno przestępstwo, a teraz wiemy, że już właściwie jest gotowy wniosek o uchylenie immunitetu za inne przestępstwo - i to już takie bardzo szpetne, związane z seksaferą - to oczywiście nie ma mowy o koalicjach".
Źródło: PAP, Gazeta Wyborcza, Polska
Źródło zdjęcia głównego: TVN24