Prokuratorzy Prokuratury Krajowej analizują sprawozdanie zespołu BOR oceniającego zabezpieczenie przez tę formację wizyty prezydenta Lecha Kaczyńskiego w Katyniu 10 kwietnia 2010 r. - poinformowała rzeczniczka Prokuratury Krajowej prokurator Ewa Bialik.
- Do Prokuratury Krajowej wpłynęło sprawozdanie. Jest analizowane przez prokuratorów Zespołu do zbadania katastrofy pod Smoleńskiem - dodała.
W środę rzeczniczka Biuro Ochrony Rządu Natalia Markiewicz poinformowała, że BOR - decyzją szefa gen. Andrzeja Pawlikowskiego, przekazało Prokuraturze Krajowej, MON i MSWiA kopie sprawozdania z prac zespołu oceniającego zabezpieczenie przez tę formację wizyty prezydenta Lecha Kaczyńskiego w Katyniu 10 kwietnia 2010 r. - Treść sprawozdania dotyczy form i metod realizacji działań ochronnych, które zostały objęte klauzulami niejawności - zastrzegła.
BOR nie ujawnia żadnych szczegółów. Zespół oceniał zarówno przygotowanie jak i wykonanie zadań związanych z ochroną głowy państwa. Według nieoficjalnych informacji ze źródeł zbliżonych do sprawy, w sprawozdaniu wskazano na szereg nieprawidłowości - zarówno przy przygotowaniach, w tym planowaniu i organizacji, jak i podczas samej wizyty. Dotyczyć miały one także działań podejmowanych przez ówczesne kierownictwo biura.
W maju br. wiceszef BOR płk Jacek Lipski, który kierował pracami zespołu mówił, że wyniki prac mogą posłużyć do ewentualnych zmian w procedurach działania biura. - Weryfikujemy też, czy w tamtym okresie dopełniono wszystkich aktów staranności z punktu widzenia przepisów prawa, czy nie nastąpił jakiś rozdźwięk. Prace zespołu to wielopłaszczyznowe zadania, wymagające ogromnego zaangażowania - mówił.
Zarzuty niedopełnienia obowiązków
Szefem Biura Ochrony Rządu był w latach 2007 - 2013 gen. Marian Janicki. Jego ówczesny zastępca gen. Paweł Bielawny został pod koniec czerwca br. skazany nieprawomocnie przez warszawski sąd na półtora roku więzienia w zawieszeniu. Odpowiadał za nieprawidłowości przy ochronie wizyt w Smoleńsku Donalda Tuska i Lecha Kaczyńskiego w 2010 r. Oskarżono go o niedopełnienie obowiązków związanych z planowaniem, organizacją i realizacją zadań ochronnych Biura.
Podstawą oskarżenia w przypadku Bielawnego były opinie dwóch biegłych, według których m.in. sposób organizacji i realizacji działań ochronnych był niezgodny z zasadami BOR. Według nich Bielawny odpowiada m.in. za "świadome odstąpienie" od rozpoznania przez BOR lotniska w Smoleńsku, nieobecność BOR na nim oraz niesprawdzenie tras przejazdu prezydenta.
Zespół do oceny prawidłowości przygotowania i zabezpieczenia wizyty prezydenta Lecha Kaczyńskiego i innych osób podlegających ochronie BOR w Katyniu w dniu 10 kwietnia 2010 r. powstał w Biurze w połowie stycznia br. Jak informowało wówczas MSWiA, zespół miał przeanalizować podjęte zadania ochronne.
Katastrofa smoleńska
10 kwietnia 2010 r. w katastrofie Tu-154M w Smoleńsku zginęli wszyscy pasażerowie i załoga samolotu - w sumie 96 osób, w tym prezydent Lech Kaczyński i jego małżonka, a także ostatni prezydent RP na uchodźstwie Ryszard Kaczorowski. Polska delegacja, w tym wielu przedstawicieli polskich elit politycznych, wojskowych i kościelnych oraz środowisk pielęgnujących pamięć o zbrodni katyńskiej, zmierzali na uroczystości w Lesie Katyńskim.
4 kwietnia br. po sześciu latach śledztwo ws. katastrofy przejęła od zlikwidowanej prokuratury wojskowej Prokuratura Krajowa; sprawa trafiła do zespołu ośmiu prokuratorów. Na jego czele stanął prok. Marek Pasionek, kierownikiem zespołu został prok. Marek Kuczyński, zaś w jego skład wszedł m.in. dotychczasowy referent śledztwa ws. katastrofy smoleńskiej ppłk Karol Kopczyk.
W czerwcu PK podawała, że "istnieje konieczność zbadania wszystkich ciał ofiar katastrofy smoleńskiej, które nie zostały spopielone". Wskazano, że badania sekcyjne będą miały znaczenie dla określenia przyczyny śmierci ofiar, a także przyczyn katastrofy.
Własne postępowanie w sprawie prowadzi strona rosyjska, która wiele razy podkreślała, że przed jego prawomocnym zakończeniem nie zwróci Polsce wraku Tu-154 i jego "czarnych skrzynek".
Autor: mw\mtom / Źródło: PAP