Sąd Rejonowy w Rzeszowie nie uwzględnił wniosku prokuratury o orzeczenie przepadku części poręczenia majątkowego byłego posła PSL Jana Burego, w kwocie 50 tysięcy złotych. Nie zgodził się też na dodatkowe 250 tysięcy złotych poręczenia – poinformował obrońca Burego.
Piątkowe postanowienie sądu jest prawomocne. Stronom nie przysługuje zażalenie.
Przeciwko Janowi Buremu prokuratura prowadzi śledztwo w sprawie przestępstw korupcyjnych. W listopadzie 2015 r., po zatrzymaniu byłego posła, katowiccy prokuratorzy wystąpili o tymczasowy areszt, ale sąd nie uwzględnił ich wniosku. Wówczas prokurator zastosował wobec Burego poręczenie majątkowe w wysokości miliona zł. Na mocy decyzji prokuratury Bury miał w ciągu siedmiu dni wpłacić 100 tys. zł, a w ciągu kolejnych 30 dni ustanowić hipotekę przymusową w wysokości 900 tys. zł na nieruchomości należącej do żony byłego posła. Wymagane 100 tysięcy złotych Bury wpłacił, ale hipoteki nie ustanowił. W związku z tym prokuratura wystąpiła do sądu z wnioskiem o przepadek części wniesionego poręczenia.
Sąd wytknął wady prokuraturze
W piątek obrońca Burego mec. Andrzej Mucha powiedział dziennikarzom, że sąd oddalił ten wniosek, bo - jak relacjonował adwokat - uznał, że prokuratura w sposób wadliwy zastosowała ten środek zapobiegawczy. - Z racji tego, że ani pan, ani pani Bury nie mogli wykonać tego postanowienia, bo ono było wadliwie zastosowane, to go nie wykonali – tłumaczył Mucha. Dodał, że te środki zapobiegawcze, jakie jego klient mógł wykonać, zostały wykonane. Jak powiedział adwokat, w tej sprawie nie było możliwości ustanowienia hipoteki przymusowej, bo - jak wyjaśnił sąd - można to robić, gdy prokurator dokonuje zabezpieczenia majątku, a nie w trybie poręczenia majątkowego. Ponadto - dodał adwokat - nie można dokonywać hipoteki przymusowej na majątku niebędącym własnością podejrzanego, tylko jego żony. - Te wszystkie wady sąd wytknął prokuraturze - dodał.
Sąd nie zgodził się na dodatkowe 250 tys. zł poręczenia
Adwokat poinformował też, że prokuratura wnioskowała w piątek o zastosowanie wobec Burego innego środka - w postaci poręczenia majątkowego w kwocie 250 tys. zł, ale - jak dodał - sąd i ten wniosek odrzucił. - Sąd uznał, że pan Jan Bury w żaden sposób nie utrudnia postępowania przygotowawczego, stawia się na każde wezwanie, na każde przesłuchanie – podkreślił obrońca dodając, że jest to bardzo istotne dla obrony.
Zarzuty korupcyjne
W listopadzie zeszłego roku katowicki wydział Prokuratury Krajowej postawił sześć zarzutów korupcyjnych byłemu posłowi PSL Janowi Buremu. Zdaniem śledczych, jako poseł i wiceminister skarbu przyjmował on wysokie korzyści majątkowe od co najmniej dwóch osób - które usłyszały już wcześniej zarzuty wręczania tych łapówek - za wpływanie na działanie różnych instytucji państwowych. Później Bury usłyszał w katowickiej prokuraturze trzy kolejne zarzuty, dotyczące niezgodnego z prawem wpływania na obsadę stanowisk w Najwyższej Izbie Kontroli. W tym wątku PK przedstawiła na początku listopada zarzuty przekroczenia uprawnień prezesowi NIK Krzysztofowi Kwiatkowskiemu. Chodzi o nadużycie swej władzy przy obsadzaniu stanowisk w Izbie. Kwiatkowski nie przyznaje się do winy, uważa zarzuty za bezzasadne. Katowickie śledztwo toczy się od listopada 2013 r., po zawiadomieniu złożonym przez CBA. Początkowo wszczęto je pod kątem nadużycia uprawnień przez członków zarządu Elektrowni Kozienice i funkcjonariuszy publicznych w związku z postępowaniem przetargowym. W wyniku kolejnych działań organów ścigania zakres postępowania uległ znacznemu poszerzeniu. Do Katowic trafiły też niektóre wątki z postępowania toczącego się wcześniej w Warszawie.
Autor: js//rzw / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24