Jacek Rostowski zostanie przesłuchany przez katowicką prokuraturę w sprawie wiceministra finansów. Ponownie. Szef resortu finansów zeznawał w tym śledztwie już wiosną 2010 roku - ustalił tvn24.pl.
Informację o tym, że szef ministerstwa finansów miałby składać wyjaśnienia przed śledczymi, ujawnił dzisiaj w Sejmie Jerzy Szymański, dyrektor Departamentu Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji w Prokuraturze Generalnej.
- Prokurator zamierza przesłuchać ministra finansów na okoliczność decyzji podejmowanych przez Andrzeja Parafianowicza – powiedział dzisiaj na posiedzeniu Sejmowej Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka prok. Szymański.
Dodał, że chodzi o uzyskanie opinii, czy zdaniem szefa resortu finansów, Parafianowicz przekroczył swoje uprawnienia lub popełnił wykroczenie natury dyscyplinarnej.
- Minister dotychczas nie otrzymał oficjalnego wezwania na przesłuchanie - powiedziała rzeczniczka resortu finansów Małgorzata Brzoza.
Pomoże ustalić, czy naciskał?
Od dwóch lat prokuratorzy z Katowic badali, czy jesienią 2008 roku wiceminister Andrzej Parafianowicz wywierał bezprawny nacisk na Marka Piątkowskiego, dyrektora Urzędu Kontroli Skarbowej w Krakowie, by ten zmienił niekorzystną dla Rafinerii Trzebinia decyzję. W efekcie krakowski urząd odpuścił Rafinerii Trzebinia 900 milionów złotych podatku akcyzowego w związku z handlem paliwem.
Pod koniec sierpnia 2008 r. do krakowskiego UKS przyjechał pracownik z Ministerstwa Finansów z dekretem o odwołaniu dyrektora Piątkowskiego i powołaniu na jego miejsce Henryka S. Według późniejszych ustaleń prokuratury pracownika miał wysłać wiceminister Parafianowicz. Dyrektor Piątkowski miał zmienić wynik końcowej kontroli w Rafinerii Trzebinia SA na taki, według którego to nie rafineria powinna zapłacić prawie 900 mln akcyzy, a spółki mafii paliwowej. Z późniejszych zeznań posłańca wynikało, że po ustaleniu decyzji rozmawiał przez telefon z wiceministrem Parafianowiczem i ten miał mu polecić wracać do Warszawy bez wręczanie dekretów.
Rostowski już zeznawał
Przesłuchanie ministra finansów ma pomóc ustalić, czy w jego opinii faktycznie Parafianowicz przekroczył swoje uprawnienia. Problem jednak w tym, że jak nieoficjalnie ustalił tvn24.pl minister Rostowski już w tej sprawie zeznawał 1 kwietnia 2010 roku. Według naszych ustaleń, minister nie pamiętał okoliczności, w jakich doszło do wydania decyzji o odwołaniu dyrektora UKS w Krakowie. Taką decyzję mógł wydać tylko on lub upoważniony przez niego wiceminister. Takiego upoważnienia nie dostał Parafianowicz.
Ponad tydzień temu tvn24.pl wysłał pytania do ministra finansów o jego przesłuchanie w katowickiej Prokuraturze Okręgowej. Do dzisiaj nie otrzymaliśmy odpowiedzi.
Maciej Duda, dziennikarz śledczy tvn24.pl
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24, PAP