Sejm nie zgodził się w środę na odrzucenie w pierwszym czytaniu projektu nowelizacji Kodeksu wyborczego autorstwa posłów PiS. Wniosek o odrzucenie złożyły kluby PO-KO oraz PSL-UED.
Za odrzuceniem projektu w pierwszym czytaniu zagłosowało 156 posłów, przeciw odrzuceniu - 236 posłów, jedna osoba wstrzymała się od głosu. Projekt trafi teraz do komisji nadzwyczajnej.
Wniosek o odrzucenie "niekonstytucyjnego" projektu
Projekt PiS zmian w prawie wyborczym ma charakter niekonstytucyjny, jest to też przygotowanie "polowania" na niepokornych samorządowców - oceniali w środę w Sejmie posłowie Platformy Obywatelskiej-Koalicji Obywatelskiej Mariusz Witczak i Jacek Protas. Klub PO-KO chciał odrzucenia projektu nowelizacji Kodeksu wyborczego w pierwszym czytaniu.
Podobnego zdania byli parlamentarzyści klubu Polskie Stronnictwo Ludowe-Unia Europejskich Demokratów. Natomiast klub Kukiz'15 opowiedział się za dalszymi pracami nad projektem. Poseł Stefan Romecki przypomniał przy tym postulat tego ugrupowania, mówiąc o potrzebie wprowadzenia jednomandatowych okręgów wyborczych.
PiS: usprawnienie procedury wyborczej
Projektowane zmiany w Kodeksie wyborczym mają usprawnić procedurę wyborczą - przekonywała z trybuny sejmowej Lidia Burzyńska (PiS).
- Bardzo ważną zmianą zawartą w projekcie, będącą niejako ukłonem w kierunku obywateli, jest wprowadzenie możliwości dokonywania zgłoszeń do składów obwodowych komisji bezpośrednio przez wyborców, a nie jedynie przez komitety wyborcze - powiedziała Burzyńska. Podkreślała też, że ważne są zmiany dotyczące zasad powoływania obwodowych komisji wyborczych.
- Istotną zmianą zawartą w projekcie jest również pozbawienie biernego prawa wyborczego osób skazanych za przestępstwo ścigane z oskarżenia publicznego bądź przestępstwo karno-skarbowe na jakąkolwiek karę - oceniła posłanka PiS.
Co w projekcie PiS?
Według projektu PiS osoba skazana prawomocnym wyrokiem sądu za umyślne przestępstwo ścigane z oskarżenia publicznego lub przestępstwo skarbowe na każdą karę - nie tylko na karę pozbawienia wolności - nie będzie miała prawa wybieralności w wyborach na wójta, burmistrza, prezydenta miasta. Obecnie nie może kandydować tylko osoba skazana za takie przestępstwa na karę pobawienia wolności.
Projekt zakłada też powrót do jednej obwodowej komisji wyborczej w wyborach do Sejmu, Senatu, Parlamentu Europejskiego oraz prezydenckich. Dwie komisje wyborcze - do spraw przeprowadzenia głosowania i do spraw ustalenia wyników głosowania - będą powoływane tylko przy wyborach samorządowych.
Zgodnie z projektem, skład obwodowej komisji wyborczej związany jest z wielkością obwodu głosowania. W obwodach do 1000 mieszkańców w skład komisji wyborczej powołuje się 7 osób, w obwodach głosowania od 1001 do 2000 mieszkańców - 9 osób, w obwodach głosowania od 2001 do 3000 mieszkańców - 11 osób, a w obwodach głosowania powyżej 3000 mieszkańców - 13 osób. Dotychczas w skład obwodowej komisji wyborczej wchodziło 9 członków.
Według projektu w skład okręgowej komisji wyborczej będzie wchodziło od 4 do 10 sędziów i z urzędu jako przewodniczący komisarz wyborczy, a w skład rejonowej komisji wyborczej 4 sędziów i z urzędu jako jej przewodniczący komisarz wyborczy.
Projekt przewiduje również, że decyzję o wpisaniu lub o odmowie wpisania do rejestru wyborców osoby stale zamieszkującej na obszarze gminy bez zameldowania na pobyt stały, wydaje wójt w terminie pięciu, a nie jak obecnie trzech dni, od dnia wniesienia wniosku. Wyborca do złożonego wniosku będzie musiał dołączyć adres czasowego przebywania.
Zgodnie z proponowanymi przez PiS przepisami, osoby spokrewnione z kandydatami w wyborach mogą być członkami obwodowych komisji wyborczych w innych okręgach wyborczych, niż okręg, w którym kandyduje osoba z nimi spokrewniona.
Autor: kb/rzw / Źródło: PAP