Po raz któryś z kolei zaostrzamy prawo karne, a mamy zamordowaną 10-letnią i 9-miesięczną dziewczynkę - zauważyła w "Rozmowie Piaseckiego" Monika Płatek, karnistka z Instytutu Prawa Karnego na Uniwersytecie Warszawskim, odnosząc się do zabójstw w Mrowinach i Olecku. Jej zdaniem nowelizacja Kodeksu karnego, która czeka na podpis prezydenta, zawiera przepisy, które "pod pozorem dbania o nasze bezpieczeństwo, to bezpieczeństwo nam odbierają".
Przygotowany przez Ministerstwo Sprawiedliwości projekt nowelizacji, zaostrzający kary za niektóre przestępstwa, w tym pedofilskie, został złożony w Sejmie we wtorek 14 maja. Zakłada między innymi karę bezwzględnego dożywocia, bez możliwości warunkowego zwolnienia.
Sejm uchwalił nowelizację w ciągu dwóch dni. W związku z ekspresowym tempem prac, blisko 160 naukowców specjalizujących się w naukach prawnych skierowało do prezydenta Andrzeja Dudy opinię z apelem o zawetowanie nowelizacji Kodeksu karnego.
Prezydent na decyzję w sprawie ustawy ma czas do 5 lipca.
Prof. Płatek: nowelizacja to krok w stronę wyjścia Polski z Unii Europejskiej
Profesor Monika Płatek, karnistka i kandydatka Wiosny do europarlamentu w majowych wyborach - mandatu nie zdobyła - stwierdziła w "Rozmowie Piaseckiego", iż "jest sobie w stanie wyobrazić", że prezydent podpiszę tę ustawę.
- Jeżeli ta ustawa jest elementem wyprowadzania Polski z Unii Europejskiej, elementem, który ma pozbawić ludzi 500 plus, elementem przyzwyczajania nas, że można nie szanować reguł i odbierać prawa człowieka, to to jest bardzo konsekwentny krok w tym kierunku - zauważyła profesor Płatek. Jej zdaniem, "mówimy o ogromnych zmianach w Kodeksie karnym, które całkowicie niszczą, doprowadzają do totalnej klęski to, co wypracowaliśmy przez ostatnie 200 lat na polu prawa karnego".
Nowelizacja "oddaje wymiar sprawiedliwości w ręce prokuratorów"
Krytykując tempo prac nad nowelizacją, prawniczka podkreśliła, że "przeczytanie samych opinii zajmuje więcej niż dwa dni. Jeżeli chcemy to zrobić ze zrozumieniem, to musimy się nad tym jeszcze bardziej pochylić".
Jak wskazywała, posłowie głosujący za przyjęciem nowelizacji "godzą się, żeby odebrać Polkom i Polakom bezpieczeństwo, zaprzeczyć podstawowym zasadom, które mówią, że nie można surowiej karać niż to było wcześniej przewidziane, jeżeli czyn został popełniony wcześniej".
- Nie można stosować prawa wstecz i nie można doprowadzać do złamania podstawowych praw człowieka, które mówią, że kara śmierci jest zakazana - dodała. Jej zdaniem "kara dożywotniego pozbawienia wolności bez możliwości ubiegania się o warunkowe, przedterminowe zwolnienie, jest taką formą".
Dodała, że przepisy tej ustawy "oddają wymiar sprawiedliwości w ręce prokuratorów". - W tej ustawie (...) sędziów sprowadzamy do osób, które będą wyznaczać karę, którą wskaże prokurator - stwierdziła Płatek.
"Ta ustawa uderzy przede wszystkim w wyborców PiS"
Profesor mówiła, że głosujący za przyjęciem nowelizacji posłowie "godzą się na to, aby wyborcy PiS - bo to oni głównie zapełniają więzienia - zostali pozbawieni ochrony i możliwości bezpiecznego stawania przed wymiarem sprawiedliwości".
Prowadzący zwrócił uwagę, że osadzeni w zakładach karnych w większości głosują na PO. Płatek stwierdziła, że "już w więzieniach być może zmieniają kierunek". - Natomiast ta ustawa uderzy przede wszystkim w wyborców PiS. A poza tym będzie służyła do tego, żeby na przykład móc niewygodnych ludzi w ramach Kodeksu karnego - skazując, a więc uznając winę - przesuwać bezterminowo do zakładu psychiatrycznego - dodała Płatek.
"Pod pozorem dbania o nasze bezpieczeństwo, to bezpieczeństwo nam odbierają"
- Po raz któryś z kolei zaostrzamy prawo, a mamy 10-letnią dziewczynkę zamordowaną i 9-miesięczną dziewczynkę zamordowaną - wskazywała profesor, odnosząc się do spraw z Mrowin i z Olecka.
W jej ocenie "to najlepiej pokazuje, że liczenie na działanie po fakcie i możliwość mszczenia się na tych ludziach (sprawcach - red.) nie prowadzi do tego, że taka dziewczynka będzie żyła".
- Musimy sobie odpowiedzieć na pytanie: czy nam jako obywatelkom i obywatelom zależy na tym, żeby być bezpiecznymi, czy też chcemy dać przyzwolenie politykom na to, żeby nie chroniąc naszego bezpieczeństwa, mogli się później wyżywać, twierdząc, że zemsta to jest to, o co chodzi - powiedziała Płatek.
Oceniła, że nowelizacja Kodeksu karnego to przepisy, które "pod pozorem dbania o nasze bezpieczeństwo, to bezpieczeństwo nam odbierają".
Autor: ads//rzw / Źródło: tvn24