- On był zawsze człowiekiem żyjącym ascetycznie, w biedzie. Był nieposzlakowanej uczciwości. Za niego to ja ręczę jak za siebie, może nawet bardziej - powiedział w "Faktach po Faktach" prof. Karol Modzelewski, jeden z najważniejszych działaczy opozycji w okresie PRL, odnosząc się do śledztwa prokuratury prowadzonego przeciwko Józefowi Piniorowi.
29 listopada Józef Pinior wraz z 10 innymi osobami został zatrzymany przez CBA. Jest podejrzany o przyjęcie korzyści majątkowej m.in. za zapewnienie w instytucjach publicznych korzystnego rozstrzygnięcia spraw biznesmena inwestującego na Dolnym Śląsku. 1 grudnia Sąd Rejonowy Poznań Stare Miasto nie uwzględnił jednak wniosków prokuratury o zastosowanie aresztu wobec Piniora i dwóch innych podejrzanych. Nie zastosował też wobec nich żadnych innych środków zapobiegawczych.
"Praktyka państwa policyjnego"
W "Faktach po Faktach" prof. Karol Modzelewski bronił Józefa Piniora. Jego zdaniem działacz opozycji demokratycznej w czasach PRL jest całkowicie niewinny. Profesor Modzelewski mówił, że nie ma co do tego wątpliwości.
Pytany o ocenę sprawy, w jakiej Piniorowi zarzuca się udział, prof. Modzelewski wyjaśnił, że może ręczyć "na sto procent" za Józefa Piniora. - Józef Pinior jest jakby nie było bohaterem wojny "polsko-jaruzelskiej". Jedni tam byli bohaterami, drudzy dekownikami (pozorantami - red.). Dekownicy bohaterów przeważnie nie lubią. W dzisiejszych czasach usiłują ich skasować, żeby sobie zbudować jakąś legendę, taką, żeby choć cień wiarygodności miała - mówił. Odmówił odpowiedzi na pytanie, o kim w ten sposób myśli, ale uznał, że minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro, który "wtedy (w latach 80. - red.) był dzieckiem więc jest poza podejrzeniem, działa w takim zamiarze ogólnym".
Jak dodał, ta sprawa pokazuje, że obecnej władzy "chodzi o to, żeby w sposób ostentacyjny dokonać pierwszych kroków praktyki państwa policyjnego".
Gość "Faktów po Faktach" uznał jednak, że "to jest za wcześnie, dlatego że jeszcze dobra zmiana nie została wprowadzona w sądownictwie". - Dopiero po skasowaniu w najbliższych dniach Trybunału Konstytucyjnego, przekształceniu go w marionetkę, jak zostanie uchwalona ustawa o ustroju sądów powszechnych i jeszcze paru może innych regulacji prawnych, to droga będzie stała kompletnie otworem - wyjaśnił prof. Modzelewski.
"Za niego ręczę bardziej niż za siebie"
Zwrócił też uwagę na to, że Zbigniew Ziobro zagroził ujawnieniem "podsłuchów i sms-ów" będących częścią materiału zebranego przez śledczych ws. Józefa Piniora. Prof. Modzelewski ocenił, że nagrania, o których się mówi mogą być zmanipulowane.
- Mam długie doświadczenie ze służbami, dawniej one się nazywały służby bezpieczeństwa, teraz się nazywają CBA albo jeszcze inaczej. One są wszystkie po jednych pieniądzach. Ja po prostu nie mam wątpliwości, że te służby prowadzą zawsze własną grę - zaznaczył.
Prof. Modzelewski tłumaczył, że zna Józefa Piniora bardzo dobrze i to jest człowiek, który "pieniądze miał zawsze w nosie". - Z wyjątkiem pieniędzy publicznych, związkowych, nad którymi miał pieczę (o których ochronę dbał np. w 1981 r., przed wprowadzeniem stanu wojennego, kiedy ukrył 80 mln zł z konta "Solidarności" przed władzami PRL - red.).
- On był zawsze człowiekiem żyjącym ascetycznie, w biedzie. Był nieposzlakowanej uczciwości. Za niego to ja ręczę jak za siebie, może nawet bardziej - powiedział prof. Karol Modzelewski.
Autor: KB/adso / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24