W sprawie 8-letniego Kamila zawiódł cały system. Projekt jego naprawy istnieje od lat

Źródło:
tvn24.pl, Fundacja Dajemy Dzieciom Siłę
Prokuratura bada, jakie działania podejmowali przedstawiciele instytucji, które miały do czynienia z rodziną Kamila
Prokuratura bada, jakie działania podejmowali przedstawiciele instytucji, które miały do czynienia z rodziną KamilaTVN24
wideo 2/5
Prokuratura bada, jakie działania podejmowali przedstawiciele instytucji, które miały do czynienia z rodziną KamilaTVN24

Śmierć ośmioletniego Kamila z Częstochowy pokazuje, jak bezbronne są dzieci doznające przemocy i jak wiele luk ma system - podkreśla Monika Kamińska z Fundacji Dajemy Dzieciom Siłę. Organizacja ta od wielu lat stara się przekonać polityków do wdrożenia procedury Serious Case Review łatającej luki w systemie ochrony najmłodszych. Na razie bezskutecznie.

Ośmioletni Kamil zmarł 8 maja, po 35 dniach pobytu na szpitalnym oddziale intensywnej opieki medycznej. Nad chłopcem znęcał się jego ojczym, jednak według dotychczasowych ustaleń różne instytucje oraz osoby lekceważyły wcześniej ślady pobicia i inne niepokojące sygnały.

"Tej tragedii można było zapobiec! Zawiodła szkoła, pomoc społeczna, najbliższe otoczenie... Zawiódł też system" - czytamy we wpisie zamieszczonym na facebookowym profilu Fundacji Dajemy Dzieciom Siłę. - To kolejne dziecko w Polsce, które zmarło w wyniku krzywdzenia. Ta sprawa pokazuje, jak bezbronne są dzieci doznające przemocy, i jak wiele luk ma system - mówi Monika Kamińska, rzeczniczka prasowa FDDS.

Procedura Serious Case Review - analiza przyczyn śmierci dzieci

Fundacja ta od lat apeluje o wprowadzenie rozwiązań, które służyłyby naprawie tego systemu. - Liczymy na to, że ta tragedia otworzy oczy decydentom i przyspieszy wprowadzenie proponowanych przez nas zmian. Po śmierci Kamila słyszałam już kilka wypowiedzi polityków, które sugerują, że jako społeczeństwo możemy wyciągnąć z tej tragedii wnioski - zwraca uwagę rzeczniczka.

Chodzi o wprowadzenie ustawy o analizie śmiertelnych przypadków krzywdzenia dzieci, której FDDS domaga się od polityków. Jej sednem byłoby uruchamianie po śmierci dziecka, do której doszło w wyniku przemocy, procedury Serious Case Review (SCR). - Wdrażano by ją niezależnie od postępowania karnego i dyscyplinarnego. Jej celem nie jest szukanie winnych, tylko namierzanie luk systemu ochrony dzieci, które doprowadziły do tragedii - wyjaśnia Monika Kamińska. - Problemów może być wiele: brak współpracy między poszczególnymi instytucjami, niedostatki prawno-proceduralne, niski poziom przygotowania merytorycznego personelu albo po prostu braki kadrowe - wylicza.

FDDS uruchomiło dotyczącą tej procedury petycję już w 2019 roku, gdy w jednym miesiącu pięcioro dzieci zginęło z rąk rodziców lub opiekunów. Dokument podpisało wtedy ponad 22 tysiące obywateli. - Na początku rozmawialiśmy o tym z Kancelarią Prezydenta. W sierpniu 2021 roku otrzymaliśmy oficjalną deklarację, że ustawa trafi do Sejmu. Temat jednak ucichł - tłumaczy Kamińska.

Dodaje, że w kolejnych miesiącach fundacja współpracowała w tej sprawie z Rzecznikiem Praw Dziecka. - Powstało nawet wewnętrzne zarządzenie, które mówiło, że gdy dojdzie do śmierci dziecka w wyniku krzywdzenia, Rzecznik niezwłocznie otrzyma informację o zdarzeniu i powoła zespół roboczy mający przeanalizować dany przypadek. W jego skład weszłyby osoby znające się na przeciwdziałaniu przemocy. Wskazaliśmy ekspertów, uznanych profesjonalistów z różnych instytucji, którzy byli gotowi podjąć się tego zadania. Niestety nie mamy informacji, jakie są losy zarządzenia, bo od lipca 2022 roku nie dostaliśmy żadnej odpowiedzi na nasze zapytania w tej sprawie - zauważa rzeczniczka.

ZOBACZ TEŻ: Kamil cierpiał tyle dni. A gdzie wy wtedy byliście?

Oświadczenie rzecznika szpitala w sprawie śmierci 8-letniego Kamila
Oświadczenie rzecznika szpitala w sprawie śmierci 8-letniego KamilaTVN24

Śmierć ośmioletniego Kamilka i zła komunikacja między instytucjami

Ustawa tym samym wciąż nie weszła dotąd w życie. Tymczasem z obserwacji fundacji wynika, że w tej chwili największą bolączką systemu ochrony dzieci przed przemocą jest niewłaściwa komunikacja między instytucjami. - Często występują trudności w przekazywaniu informacji. Taka sytuacja miała miejsce również w przypadku Kamila. Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej w Olkuszu, gdzie wcześniej mieszkał chłopiec, założył rodzinie Niebieską Kartę i przekazał dokumentację MOPS-owi w Częstochowie. Tam Niebieska Karta nie została jednak założona - mówi Kamińska.

Rzeczniczka FDDS wyjaśnia, że częstochowski MOPS podjął decyzję inną niż oddział w Olkuszu, ponieważ jego pracownicy nie dopatrzyli się w rodzinie przemocy fizycznej. - W Polsce cały czas identyfikujemy przemoc wyłącznie z działaniami fizycznymi. W przypadku Kamila przez długi czas dochodziło też do licznych zaniedbań, co zresztą wykazała również kontrola pomocy społecznej w Częstochowie. Przez brak komunikacji i złą ocenę sytuacji nie zostały one jednak zakwalifikowane jako przejaw przemocy. W tej sprawie naprawdę można było zrobić zdecydowanie więcej - ocenia Kamińska.

Fundacja podkreśla, że wprowadzenie procedury Serious Case Reviews właśnie w takich przypadkach mogłoby być być skuteczne. - Podobna procedura funkcjonuje między innymi w Wielkiej Brytanii. W ciągu 50 lat od jej wprowadzenia liczba przypadków śmierci dzieci w wyniku przemocy spadła w tym kraju aż o 96 procent - podkreśla pracowniczka FDDS.

ZOBACZ TEŻ: Syndrom dziecka krzywdzonego. "Aż się prosiło, żeby ktoś zajrzał do tej rodziny"

Standardy Ochrony Dzieci

Fundacja Dajemy Dzieciom Siłę stara się jednocześnie nakłonić polityków także do podjęcia innych działań związanych z ochroną najmłodszych przed przemocą. - Pod koniec kwietnia złożyliśmy apel do partii politycznych, które planują start w zbliżających się wyborach parlamentarnych, by zawarły w swoich programach wyborczych kwestie dotyczące bezpieczeństwa dzieci. Chodzi nam przede wszystkim o to, aby we wszystkich placówkach, w których małoletni przebywają bez opieki rodziców lub prawnych opiekunów, wdrożyć Standardy Ochrony Dzieci - tłumaczy rzeczniczka.

Jakie wymagania nakładałyby na instytucje takie standardy? - Zgodnie z nimi personel placówek opiekuńczo-edukacyjnych, takich jak żłobki, przedszkola i szkoły, ale również klubów sportowych, musiałby zostać przeszkolony w zakresie rozpoznawania syndromów krzywdzenia - mówi Kamińska. - Takie placówki otrzymałyby też konkretne wytyczne, co zrobić w przypadku podejrzenia przemocy, do kogo się zgłosić i czego oczekiwać od poszczególnych instytucji - dodaje.

ZOBACZ TEŻ: Zabójstwo ze szczególnym okrucieństwem. Będzie zmiana zarzutów dla ojczyma Kamila

Autorka/Autor:kgo//mm

Źródło: tvn24.pl, Fundacja Dajemy Dzieciom Siłę

Źródło zdjęcia głównego: facebook.com/DajemyDzieciomSile

Pozostałe wiadomości

Federalne Biuro Śledcze potwierdziło ostatecznie, że podczas wiecu wyborczego w Pensylwanii Donald Trump został raniony kulą. "To, co trafiło byłego prezydenta Trumpa w ucho, to był pocisk, cały lub rozdrobniony na mniejsze kawałki, wystrzelony z karabinu zmarłego" - głosi opublikowane w piątek oświadczenie FBI. Trump zapowiedział, że zorganizuje kolejny wiec w Butler, mieście, w którym doszło do zamachu.

FBI już wie, co raniło Donalda Trumpa

FBI już wie, co raniło Donalda Trumpa

Źródło:
PAP

Władze Meksyku oczekują od Stanów Zjednoczonych przekazania szczegółowego raportu z zatrzymania dwóch szefów kartelu narkotykowego z Sinaloa - Ismaela Zambady Garcii "El Mayo" i Joaquina Guzmana Lopeza, syna przebywającego w więzieniu "El Chapo". Zarzuca się im między innymi handel fentanylem. - Nadal nie wiemy, czy (zatrzymanie - red.) nastąpiło wskutek dobrowolnego oddania się tych osób w ręce władz USA - powiedziała Icela Rodriguez, szefowa Sekretariatu ds. Bezpieczeństwa i Ochrony Obywatelskiej.

Meksyk chce szczegółowego raportu od USA po zatrzymaniu dwóch baronów narkotykowych

Meksyk chce szczegółowego raportu od USA po zatrzymaniu dwóch baronów narkotykowych

Źródło:
PAP

Zostało mało czasu, ale wiceprezydent Kamala Harris wciąż może wygrać wyścig o Biały Dom - pisze "Economist". Dziennik wskazuje na elementy strategii, na które kandydatka demokratów powinna zwrócić uwagę.

Rozpoczyna się "prawdziwy pojedynek". Co musi zrobić Kamala Harris, by wygrać?  

Rozpoczyna się "prawdziwy pojedynek". Co musi zrobić Kamala Harris, by wygrać?  

Źródło:
PAP

Zapłonął olimpijski znicz w Paryżu. Przeprowadzono ataki na infrastrukturę kolejową we Francji. Na warszawskim basenie doszło do zatrucia chlorem. Uruchomiono procedurę nadmiernego deficytu wobec Polski. Sejm odwołał dwie członkinie komisji do spraw pedofilii. Oto pięć rzeczy, które warto wiedzieć w sobotę 27 lipca.

Pięć rzeczy, które warto wiedzieć w sobotę

Pięć rzeczy, które warto wiedzieć w sobotę

Źródło:
PAP, TVN24

"Na pływalni Polonez OSiR Targówek przy ulicy Łabiszyńskiej 20 na Targówku korzystający z basenu dorośli i dzieci zatruli się chlorem. Poszkodowane są już 23 osoby" - poinformowała Wojewódzka Stacja Pogotowia Ratunkowego "Meditrans" w Warszawie. Ewakuowano 60 osób. Są wstępne wyniki badania próbek powietrza i wody.

Ponad 20 osób z basenu trafiło do szpitali. Strażacy pobrali próbki wody 

Ponad 20 osób z basenu trafiło do szpitali. Strażacy pobrali próbki wody 

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Niemal jednogłośnie Sejm odwołał dwie członkinie Państwowej Komisji do spraw pedofilii. Domagała się tego przewodnicząca komisji. Zarzuty przedstawiono na wyjątkowym, bo utajnionym posiedzeniu Sejmu. Dotyczą mobbingu i niegospodarności. Posłowie uznali je za poważne.

Dwie członkinie komisji ds. pedofilii odwołane. "Były tam informacje, które były po prostu przerażające"

Dwie członkinie komisji ds. pedofilii odwołane. "Były tam informacje, które były po prostu przerażające"

Źródło:
Fakty TVN

Ross Davidson, były wokalista zespołu Spandau Ballet, został uznany w czwartek przez sąd w Wielkiej Brytanii winnym gwałtu i napaści na tle seksualnym. Były piosenkarz, który był frontmanem zespołu w latach 2017-2019 pod pseudonimem Ross Wild, nie wyraził żadnych emocji, gdy odczytano wyrok - pisze "Guardian".

Tłumaczył, że to była "zabawa w sen". Znany muzyk uznany winnym gwałtu i napaści seksualnej

Tłumaczył, że to była "zabawa w sen". Znany muzyk uznany winnym gwałtu i napaści seksualnej

Źródło:
"The Guardian"

Martwe małże wypełniły chorwacką zatokę Mali Ston. W niektórych hodowlach zginęło prawie 90 procent mięczaków. Pomór zwierząt ma być powiązany z rekordowo wysoką temperaturą wód Adriatyku.

Zginęło 90 procent małży. "Bezprecedensowa katastrofa" w Chorwacji

Zginęło 90 procent małży. "Bezprecedensowa katastrofa" w Chorwacji

Źródło:
PAP

Podczas dyskusji w Sejmie dotyczącej projektu uchwały w sprawie zlecenia NIK przeprowadzenia kontroli działalności Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji wicemarszałkini wyłączyła posłowi PiS Markowi Suskiemu mikrofon. - Dziwię się, że poseł z takim doświadczeniem i opanowaniem tak bardzo nie panuje nad swoimi emocjami i obraża nas tu wszystkich - powiedziała Dorota Niedziela.

Suski z wyłączonym mikrofonem, bo "nie panował nad emocjami". Posłowie krzyczeli "hańba"

Suski z wyłączonym mikrofonem, bo "nie panował nad emocjami". Posłowie krzyczeli "hańba"

Źródło:
TVN24/PAP

Do silnego wstrząsu doszło na włoskich Polach Flegrejskich. Wstrząsy o magnitudzie 4,0 były odczuwalne w sąsiednim Neapolu. Chociaż nie doszło do poważnych uszkodzeń, aktywność sejsmiczna w tych okolicach budzi niepokój mieszkańców.

Wstrząsy w rejonie najgroźniejszego superwulkanu Europy

Wstrząsy w rejonie najgroźniejszego superwulkanu Europy

Źródło:
PAP, ANSA, tvnmeteo.pl

Sejm poparł poprawki Senatu do ustawy o prawie autorskim. Teraz będzie czekała na podpis prezydenta Andrzeja Dudy.

Ustawa o prawie autorskim. Jest decyzja posłów

Ustawa o prawie autorskim. Jest decyzja posłów

Źródło:
tvn24.pl, PAP

Rada Wydawców Stowarzyszenia Gazet Lokalnych z nadzieją przyjęła poprawki Senatu do ustawy o prawie autorskim wzmacniające pozycję wydawców w negocjacjach z big techami - czytamy w oświadczeniu rady na portalu X. W piątek Sejm zadecydował, że projekt ustawy z poprawkami trafi na biurko prezydenta.

"Tylko w ten sposób uratujemy lokalne media i lokalną demokrację"

"Tylko w ten sposób uratujemy lokalne media i lokalną demokrację"

Źródło:
tvn24.pl

Sejm poparł poprawki Senatu do ustawy o prawie autorskim, która jest wdrożeniem przepisów unijnej dyrektywy, regulującej kwestie wynagrodzenia za wykorzystywanie utworów. Zgodnie z przyjętymi poprawkami to prezes Urzędu Komunikacji Elektronicznej będzie mediatorem w sporach między wydawcami a big techami. Wcześniej wydawcy i redakcje apelowały, by wyższa izba zmieniła uchwalone w Sejmie niekorzystne przepisy tak, by łatwiej było negocjować z platformami cyfrowymi.

Nowelizacja prawa autorskiego. O co w niej chodzi

Nowelizacja prawa autorskiego. O co w niej chodzi

Źródło:
tvn24.pl

Osoby wypłacające pieniądze na poczcie, nawet stosunkowo niewielkie sumy, rzekomo muszą wypełniać deklaracje do urzędu skarbowego i określić przeznaczenie pieniędzy - piszą internauci w mediach społecznościowych. To nieprawda, nie ma takiego obowiązku.

Deklaracja do skarbówki przy wypłacie na poczcie? "Muszę kategorycznie zaprzeczyć"

Deklaracja do skarbówki przy wypłacie na poczcie? "Muszę kategorycznie zaprzeczyć"

Źródło:
Konkret24
Ujawniamy braki w sprawozdaniu finansowym PiS. Hermeliński: to dowód dla PKW

Ujawniamy braki w sprawozdaniu finansowym PiS. Hermeliński: to dowód dla PKW

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Przy użyciu sztucznej inteligencji z wykorzystaniem kompilacji archiwalnych, pokolorowanych zdjęć powstał film o Warszawie. Ma pokazywać, jak wyglądało miasto przed drugą wojną i w trakcie okupacji. Eksperyment wzbudził ogromne zainteresowanie w sieci. Jednak eksperci alarmują, że produkcja może wprowadzać w błąd. Materiał Ewy Wagner z magazynu "Polska i Świat" w TVN24.

Film o dawnej Warszawie stworzony przez sztuczną inteligencję. Eksperci: to groźne

Film o dawnej Warszawie stworzony przez sztuczną inteligencję. Eksperci: to groźne

Źródło:
TVN24

"W tym tygodniu w Niemczech zakazana została litera C" - wpis z takim komunikatem niesie się w polskiej sieci. I wprowadza w błąd. Bo wcale nie chodzi o literę. Wyjaśniamy.

W Niemczech "zakazano litery C"? O jaki symbol chodzi

W Niemczech "zakazano litery C"? O jaki symbol chodzi

Źródło:
Konkret24