W szpitalu przy ulicy Banacha w Warszawie wykonuje się najtrudniejsze operacje i leczy najtrudniejsze choroby. On powinien być oczkiem w głowie systemu ochrony zdrowia - podkreślał profesor Krzysztof Bielecki z Centrum Medycznego Kształcenia Podyplomowego. Łukasz Jankowski, prezes Okręgowej Izby Lekarskiej w Warszawie stwierdził, że przykład placówki klinicznej na Banacha - w której dziewięć sal stoi pustych z powodu braków finansowych - "pokazuje, że to może się stać z każdym szpitalem".
We wtorek w "Wstajesz i wiesz" w TVN24 o sytuacji w szpitalu na Banacha dyskutowali prof. dr hab. n. med. Krzysztof Bielecki z Centrum Medycznego Kształcenia Podyplomowego i Łukasz Jankowski, prezes Okręgowej Izby Lekarskiej w Warszawie.
"Teraz zaczynam się bardzo niepokoić"
- 58 lat jestem lekarzem, 54 lata chirurgiem. Przebywałem różne okresy i zakręty w medycynie, ale teraz zaczynam się bardzo niepokoić o swoich rodaków - powiedział Bielecki.
Podkreślał, że "szpital na Banacha powinien być oczkiem w głowie całej służby zdrowia, stać na najwyższym poziomie finansowania, żeby mógł pracować spokojnie i bezpiecznie, ponieważ jest to jeden ze szpitali najwyższego stopnia referencyjności, gdzie się wykonuje najtrudniejsze operacje i leczy najtrudniejsze choroby".
- Nie będzie pieniędzy - nie będzie odpowiedniego, dobrego leczenia. Tam są 23 sale operacyjne. Jak można było dopuścić do tego, żeby dziewięć stało pustych? - dodał profesor.
Zaznaczył, że "jeżeli doszło do takiej sytuacji, to trzeba zapytać dlaczego". - Dlaczego rezydenci odchodzą, pielęgniarki odchodzą? Nietrudno zgadnąć, nie trzeba być mędrcem - wskazywał.
"To może się stać z każdym szpitalem"
Łukasz Jankowski stwierdził, że szpital na Banacha "jest takim papierkiem lakmusowym dla kryzysu w ochronie zdrowia i niewydolności systemu". - Ten przykład pokazuje, że to może się stać z każdym szpitalem - powiedział.
- Trzeba zwrócić uwagę na to, dlaczego tak się dzieje. Szpital zadłuża się, bo kontraktowanie świadczeń jest niewystarczające. Kiedy się zadłuża, zaczyna oszczędzać. Oszczędza na warunkach pracy, na personelu, ale też na sprzęcie. W miarę, gdy zadłuża się bardziej, pojawiają się problemy z kontraktowaniem. Po prostu nie chcą przychodzić firmy i kontraktować dalej sprzęt. W związku z tym warunki pracy pogarszają się - wyjaśniał prezes Okręgowej Izby Lekarskiej w Warszawie.
Zauważył, że szpital kliniczny przy Banacha "nie tylko leczy, ale też kształci".
OGLĄDAJ CAŁĄ ROZMOWĘ:
Autor: ads/adso / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24