Prezydencki dom w internecie obejrzały już 2 tys. osób.
Każdy chętny na wirtualną wizytę może obejrzeć m.in. szafę pana domu opowiadającego o swoich koszulach. - Chatę ma fajną - komentuje jedna z mieszkanek Mysłowic. Inna uważa, że to pomysł nietrafiony. - Jakbym miała taki dom, to po co miałabym go pokazywać. Co to kogo obchodzi? - pyta kobieta.
Prezydent z telewizji
Sam prezydent przyznaje, że pomysł, aby otworzyć domowe podwoje dla szerokiego audytorium, przyszedł ze strony telewizji. - Żona ogląda tego typu programy i opowiadała mi o czymś takim - powiedział Grzegorz Osyra.
Źródło: TVN