Jaki będzie ostateczny kształt umowy ws. paktu fiskalnego? Wciąż nie wiadomo, mimo to prezydent Bronisław Komorowski uważa, że Sejm mógłby wyrazić zgodę na jej ratyfikację zwykłą większością głosów - wynika z nieoficjalnych informacji PAP z Pałacu Prezydenckiego.
W opinii prezydenta, nikt dziś nie wie, jakie zmiany przewidywać będzie umowa międzyrządowa i jak zostanie ona sformułowana - donoszą źródła PAP. Bronisław Komorowski ma jednak świadomość, że premier Donald Tusk liczy się z tym, że do ratyfikacji umowy konieczne będzie uzyskanie 2/3 głosów w Sejmie.
Uzgodniony nowy pakt fiskalny zakłada m.in. ściślejszą kontrolę budżetów narodowych przez instytucje europejskie i automatyczne kary za nadmierny deficyt budżetowy. Szczegóły i to, jaką formę prawną ma przyjąć porozumienie, zostaną jednak dopiero ustalone.
Pakt ma być wdrożony umową międzyrządową 17 państw strefy euro oraz kilku innych państw. Finisz prac nad ratyfikacją umowy w poszczególnych krajach zaplanowano na połowę 2012 roku. CZYTAJ WIĘCEJ O PAKCIE FISKALNYM
Co na to konstytucja?
Arytmetyka sejmowa pokazuje, że gdyby doszło do głosowania nad ustawą zezwalającą prezydentowi na ratyfikację tzw. paktu fiskalnego, koalicji rządowej najprawdopodobniej nie udałoby się zebrać większości 2/3 głosów, jak wymaga tego konstytucja w przypadku umów międzynarodowych dotyczących przekazania przez Polskę kompetencji władz państwowych organom międzynarodowym.
Art. 90 ustawy zasadniczej zakłada, że w przypadku umów międzynarodowych, na podstawie których Polska w niektórych sprawach przekazuje organizacji międzynarodowej kompetencje organów państwowych, uchwalenie ustawy o ratyfikacji wymaga większości 2/3 głosów w obecności, co najmniej połowy ustawowej liczby posłów (tak samo w Senacie).
Jeśli jednak umowa nie będzie dotyczyła przekazania organom międzynarodowym pewnych kompetencji polskiego państwa, wystarczy zwykła większość w Sejmie.
Eksperci wyjaśnią konieczność integracji
Głowa państwa planuje organizację cyklu spotkań eksperckich, których celem będzie m.in. zapoznanie opinii publicznej z kwestiami dotyczącymi potrzebnego - jego zdaniem - pogłębienia integracji europejskiej. W spotkaniach tych - wynika z informacji PAP - nie będą uczestniczyć osoby bezpośrednio zaangażowane w "polityczny bój".
W opinii prezydenta - podkreśla źródło - "warto wykonać pracę w stosunku do własnego społeczeństwa i on zamierza tę pracę wykonać". Powód? Komorowski uważa, że polska opinia publiczna jest niewystarczająco przygotowana na zmiany dotyczące pogłębienia integracji europejskiej. Co więcej, w kwestiach z tym związanych należy brać pod uwagę "nadwrażliwość pewnej części opinii publicznej". Komorowski - zaznacza źródło - uważa jednak, że naszą przyszłością jest aktywna rola w pogłębianiu procesu integracji.
Komorowski będzie w czwartek rano w Sejmie, gdzie wysłucha informacji premiera w sprawie przyszłości Unii Europejskiej.
mon/fac
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: PAP/Jacek Turczyk