Paweł Wypych przeprasza za dożynkowy taniec prezydenta. – To była chwila i nastrój dożynek. Lech Kaczyński nie chciał nikogo urazić – przekonywał w "Poranku TVN24" minister w Kancelarii Prezydenta.
Podczas niedzielnych dożynek w Spale prezydent Lech Kaczyński zatańczył na scenie wraz ze zespołem ludowym. To wywołało lawinę krytyki pod jego adresem, ponieważ dwa dni wcześniej wydarzyła się tragedia w kopalni "Wujek-Śląsk", w której śmierć poniosło 14 osób, a dzień później miała się zacząć żałoba narodowa.
"Nastrój dożynek"
Wypych w TVN24 po raz pierwszy przeprosił w imieniu Lecha Kaczyńskiego. - Jeśli ktoś czuje się dotknięty tym tańcem, to ja chcę powiedzieć "przepraszam" – powiedział minister. Bronił również prezydenta mówiąc, że sytuacja spowodowana była "nastrojem dożynkowym i chwilowymi emocjami".
Uzgadniać szczegóły
– Ten przypadek świadczy o tym, że jednak każdy szczegół dotyczący prezydenta powinien być dokładnie uzgadniany. Myślę jednak, że na pewno nie było intencją prezydenta by kogokolwiek, kto czuje się dotknięty tragedią w kopalni, urazić – powiedział doradca Lecha Kaczyńskiego.
Odniósł się także do piątkowej tragedii i ostatnich doniesień medialnych o przypadkach fałszowania wskazań metanomierzy w śląskich kopalniach. - Nie można fałszować czujników i nie można ludzi zmuszać do pracy w niebezpiecznych warunkach. Potrzebna jest zmiana w prawie, by kontrole nie musiały być zapowiadane – ocenił Wypych.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24