Ojców niepodległości dzieliło niemal wszystko, łączyła suwerenna Polska - mówił prezydent Andrzej Duda we wtorek przed Zgromadzeniem Narodowym. Zaznaczył, że zdecydował o pośmiertnym nadaniu Orderu Orła Białego kilku wybitnym postaciom.
W Sejmie we wtorek prezydent Andrzej Duda wygłosił orędzie przed Zgromadzeniem Narodowym.
Ojcowie niepodległości
Prezydent zaznaczył, że przed 100 laty dla "odtworzenia, a potem ocalenia" ojczyzny zjednoczył się cały naród. - Polacy poszli za przykładem sześciu głównych przywódców, których dzisiaj nazywamy ojcami niepodległości. Tych wybitnych ówczesnych indywidualistów dzieliło niemal wszystko, zwłaszcza w sferze polityki, ale łączyła jedna, fundamentalna idea – suwerenna Rzeczpospolita, wolne polskie państwo - oświadczył.
Prezydent wymienił w tym kontekście Józefa Piłsudskiego, Romana Dmowskiego, Ignacego Jana Paderewskiego, Ignacego Daszyńskiego, Wincentego Witosa oraz Wojciecha Korfantego.
Jak mówił, w nadchodzącym roku będzie uczestniczył w wielu uroczystościach upamiętniających ich zasługi. - Podjąłem też decyzję o pośmiertnym nadaniu Orderu Orła Białego tym spośród nich, którzy jeszcze nie dostąpili tego wyróżnienia - powiedział prezydent.
O bohaterach
Zaznaczył, że w 150. rocznicę urodzin marszałka Józefa Piłsudskiego (przypadającą 5 grudnia - red.), "oddajemy uroczysty hołd konspiratorowi i żołnierzowi, dowódcy i strategowi bez reszty oddanemu sprawie wolnej Polski". - Czcimy dziś pamięć dowódcy, który 6 sierpnia 1914 roku z zaledwie 150 żołnierzami "Kadrówki" wyruszył z krakowskich Oleandrów w drogę, która doprowadziła cały naród do odzyskania niepodległości i który sześć lat później dowodził już przeszło milionową polską armią - mówił Andrzej Duda. Z wdzięcznością i szacunkiem - zaznaczył prezydent - wspominamy także Romana Dmowskiego, "współtwórcę i niestrudzonego realizatora programu "unarodowienia mas", upowszechniania postaw obywatelskich, patriotycznych, społecznikowskich".
Andrzej Duda zaznaczył, że nie byłoby niepodległości bez Ignacego Jana Paderewskiego, który wraz z Romanem Dmowskim odniósł spektakularny sukces dyplomatyczny, jakim były postanowienia traktatu wersalskiego dotyczące Polski. - Nie byłoby wolnej Polski, gdyby nie Ignacy Daszyński i jego manifest, wzywający ludność polską do budowy "gmachu niepodległej i zjednoczonej Rzeczypospolitej", do zajęcia "należnego miejsca w rodzinie wolnych narodów", do przyjęcia roli "gospodarza na swojej własnej ziemi" - podkreślił prezydent. Suwerennej, niepodległej Rzeczypospolitej - mówił Duda - nie byłoby też bez Wincentego Witosa, który "dla sprawy wolności wiele poświęcił i wiele wycierpiał". Zaznaczył, że "cześć i pamięć pokoleń należą się również Wojciechowi Korfantemu, a w jego osobie także wszystkim działaczom ruchu plebiscytowego na Śląsku oraz uczestnikom śląskich powstań". - Wymienionym tu mężom stanu zawdzięczamy nie tylko wolność, nie tylko suwerenność, nie tylko niepodległość. Otrzymaliśmy od nich wszystkich lekcję mądrego, dojrzałego patriotyzmu – wyrażającego się zgodnym współdziałaniem w sprawach, w których każda inna postawa byłaby nielojalnością wobec ojczyzny i narodu - podkreślił Andrzej Duda.
Autor: MKK/adso / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Wikipedia