Lech Kaczyński musi ratyfikować Traktat Lizboński, gdyż tylko takie rozwiązanie wynika z konstytucji - powiedział w TVN24 były prezydent Aleksander Kwaśniewski. Krytykując przy tej okazji orędzie głowy państwa: - Było jak z tabloidu.
Kwaśniewski podkreślił, że jeśli Sejm przyjmie ustawę ratyfikującą, to prezydent powinien podpisać Traktat Lizboński. Jego zdaniem, wynika to z konstytucji. Poza tym, jak stwierdził były prezydent tak poważnych spraw nie załatwia się na zasadzie: podpiszę, nie podpiszę.
- To grozi zapytaniem, które będzie normalne ze strony wszystkich partnerów, z którymi prezydent się spotyka. Panie prezydencie, co pan zrobi, czekamy na pański podpis. W 26 państwach UE procedury są już zakończone, a panu w biurku zawieruszył się jakiś dokument – mówił Kwaśniewski, podkreślając, że dla Europy byłoby niezrozumiałe i śmieszne gdyby osoba, która negocjowała umowę odmówiła jej zaakceptowania.
Według byłego prezydenta, jeśli w Sejmie przepadnie ustawa o ratyfikacji Traktatu, to powinno się odbyć referendum. - Polacy przekonali się, że Unia Europejska ma sens, dlatego byłaby i frekwencja i poparcie dla Traktatu – ocenił Kwaśniewski.
Trwa walka o antyeuropejski elektorat
Jego zdaniem mamy ostry konflikt polityczny w sprawie, która jest oczywista. A każdy kolejny dzień powoduje jego zaostrzenie.
Kwaśniewski stwierdził, że prezydent, podobnie jak jego brat, działa z pobudek politycznych. - To batalia o zachowanie antyeuropejskiego elektoratu. O ile jeszcze rozumiem Jarosława Kaczyńskiego, to zdecydowanie nie rozumiem prezydenta. Lech Kaczyński jest utożsamiany z Traktatem, który okazał się sukcesem. To dobra pora, żeby odrzucić polityczne myślenie - powiedział.
I dał Kaczyńskiemu radę: - Jeśli byłbym prezydentem, podpisałbym Traktat mówiąc głośno, że jestem jedynym gwarantem Traktatu, znam jego treść. Wybierzcie mnie na drugą kadencję, a będę strzegł jego zapisów.
Kwaśniewski ostro skrytykował orędzie Kaczyńskiego. - Może jestem staroświecki, ale nie jestem zwolennikiem takiego typu wystąpień. Kiedyś powiedziałem co ja mogę: chyba tylko zaśpiewać i zatańczyć, mój następstwa idzie w tym kierunku. Orędzie zostało zrobione na zasadzie tabloidu. Takie wystąpienia są niebezpieczne, dla autentyczności życia publicznego - stwierdził były prezydent.
Źródło: TVN24, Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: TVN24