Prezydent Lech Kaczyński zgodził się, aby do czasu wyjaśnienia incydentu gruzińskiego obowiązki szefa jego ochrony pełnił Artur Żelazowski - wynika z nieoficjalnych informacji zbliżonych do źródeł w kancelarii prezydenta.
Żelazowski jest oficerem BOR, członkiem ochrony prezydenta i Lech Kaczyński - zdaniem rozmówcy PAP - dobrze go zna. - Pan prezydent zgodził się na zastępstwo Żelazowskiego za Olszowca do czasu wyjaśnienia sprawy - podkreślił informator.
Artur Żelazowski będzie pełnił obowiązki szefa prezydenckiej ochrony już podczas rozpoczynającej się w niedzielę wizyty prezydenta w Azji.
Gen. Marian Janicki powiedział TVN24: - Podczas rozmowy z panem pułkownikiem Olszowcem, który dowodził ochroną i jest dalej szefem ochrony, tylko zawieszonym w czynnościach służbowych na czas postępowania, pan pułkownik Olszowiec zaproponował, aby jego obowiązki pełnił oficer z grupy pana prezydenta.
Zamieszanie wokół ochrony
Dowódcę ochrony prezydenta ppłk. Krzysztofa Olszowca zawiesił w czynnościach służbowych szef Biura Ochrony Rządu gen. brygady Marian Janicki. Stało się tak w następstwie niedzielnego incydentu w Gruzji z udziałem polskiego prezydenta. Padły wtedy strzały w kierunku prezydentów Polski i Gruzji. Polska ochrona była wtedy 300 metrów od miejsca oddania strzałów.
W czwartek po południu Lech Kaczyński oświadczył, że w związku z zawieszeniem Olszowca nie chce opieki Biura Ochrony Rządu podczas swojej najbliższej wizyty w Azji, bo - jak mówił - "musi mieć tych ludzi, którym bezwzględnie ufa". Jednak później się z tych słów wycofał.
Schetyna już wiedział
Z kolei szef MSWiA Grzegorza Schetyna powiedział w czwartek wieczorem, że według jego wiedzy prezydent zaakceptował oficera, który będzie pełnił obowiązki szefa prezydenckiej ochrony. Zapewnił też, że prezydent będzie ochraniany podczas przyszłotygodniowej wizyty w Azji.
Schetyna zaznaczył przy tym, że szanuje emocjonalną wypowiedź prezydenta na temat Olszowca, ponieważ Lech Kaczyński od wielu lat współpracuje z tym oficerem. - Jestem przekonany, że po tych pierwszych emocjach sytuacja się uspokoi i będziemy mogli mówić, że prezydent dalej jest chroniony w sposób profesjonalny, lepszy niż to, co widzieliśmy w Gruzji - dodał.
Źródło: PAP, TVN24, IAR