Prezydent: ustawy w tym roku albo PiS porzuci reformę sądownictwa

Zdaniem prezydenta Dudy, ustawy muszą być przyjęte w tym roku
Przegląd prasy: Prezydent: ustawy muszą być przyjęte w tym roku, inaczej PiS porzuci reformę sądownictwa
Źródło: TVN 24
Prezydent Andrzej Duda uważa, że ustawy o Sądzie Najwyższym i Krajowej Radzie Sądownictwa muszą być przyjęte w tym roku. Przekonuje, że między nim a PiS "nie ma kwestii spornych, a jedynie w pewnych aspektach różne punkty widzenia". Opozycja przekonuje, że "nadal mamy do czynienia z targiem" na linii prezydent-PiS.

- Nie ma kwestii spornych, a jedynie w pewnych aspektach są jeszcze różne punkty widzenia. Próbuje się budować takie wrażenie, że trwa nie wiadomo jaki spór. Nie, w pewnych kwestiach są odmienne punkty widzenia, uwagi i pewne zastrzeżenia, które są obecnie wyjaśniane - zapewnił prezydent Andrzej Duda w wywiadzie dla "Naszego Dziennika".

"Jeśli tylko będzie dobra wola"

- Żeby odbyło się to jak najsprawniej, umówiłem się z prezesem Jarosławem Kaczyńskim, że każdy z nas wydeleguje swojego przedstawiciela - prawnika, bo obecnie pozostały do omówienia czysto prawne wątpliwości, a nie kwestie polityczne - podkreślił.

Na pytanie, kiedy można spodziewać się finału i konsensusu, prezydent odpowiedział: "jeśli tylko będzie dobra wola po stronie Prawa i Sprawiedliwości, to moim zdaniem jest to najwyżej kwestia kilku tygodni".

W ocenie prezydenta obie ustawy powinny zostać przyjęte przed końcem roku. - Zdecydowanie uważam, że obie te ustawy, przede wszystkim ustawa o Krajowej Radzie Sądownictwa, muszą być przyjęte w tym roku. Jeżeli tak się nie stanie, to nie waham się powiedzieć, że Prawo i Sprawiedliwość porzuci reformę sądownictwa - powiedział.

Jakie różnice

Prezydent ocenił, ze "w zasadzie" osiągnięto porozumienie co do sposobu wyłaniania członków KRS. Odnosząc się do stwierdzenia, że poseł Stanisław Piotrowicz z PiS, szef sejmowej komisji sprawiedliwości, wypowiada się w odmiennym tonie, odparł: "Nie bardzo rozumiem dramatyzmu tych wypowiedzi".

- Z moich rozmów z panem ministrem Pawłem Muchą, moim przedstawicielem, który spotyka się z panem przewodniczącym Piotrowiczem, wynika, że w 80 procentach osiągnięto porozumienie - zapewnił Andrzej Duda.

- Oczywiście jest jeszcze kilka kwestii do domówienia, doprecyzowania - dodał. - W kilku punktach do zmian dąży Prawo i Sprawiedliwość. Na przykład chce wykluczenia czynnika społecznego z Izby Dyscyplinarnej. Ja nie bardzo chcę się na to zgodzić. Uważam, że czynnik społeczny, czyli wybierani przez Senat ławnicy powinni być obecni w Izbie Dyscyplinarnej i patrzeć na to, jak sędziowie są przez tę Izbę oceniani, bo temu Izba Dyscyplinarna ma przede wszystkim służyć - przekonywał.Prezydent powiedział, że ma wątpliwości co do orzekania sądu w Izbie Dyscyplinarnej w składzie jednego sędziego. - Uważam, że powinien być to skład przynajmniej trzyosobowy, ponieważ mamy tu do czynienia z decyzjami w kluczowych kwestiach - jak wykonywanie zawodu przez sędziego - wyjaśnił.- Takich elementów wciąż omawianych z PiS jest jeszcze kilka, ale zasadniczo zdecydowana większość rzeczy jest już przyjęta - dodał.

"Nadal mamy do czynienia z targiem"

Senator Marek Borowski powiązał wypowiedzi prezydenta z ostatnimi działaniami kierownictwa resortu sprawiedliwości. - Te zawirowania wokół sądów stawiają pytanie: kto jest winien albo kto jest bardziej winien. Widać wyraźnie, że ze strony ministerstwa sprawiedliwości, panów (Zbigniewa) Ziobry i (Patryka) Jakiego padają oskarżenia pod adresem prezydenta, że to on i jego ludzie blokują - powiedział Borowski.

- Ryzyko prezydenta polega na tym, że w społeczeństwie może naprawdę utrwalić się przekonanie, że to prezydent jest hamulcowym w tej sprawie, podczas gdy naprawdę winę w tej sprawie ponoszą minister Ziobro i PiS - dodał senator.

Marek Borowski o sporze prezydenta z ministerstwem sprawiedliwości

Marek Borowski o sporze prezydenta z ministerstwem sprawiedliwości

Krzysztof Brejza z Platformy Obywatelskiej powiedział z kolei, że "nadal mamy do czynienia z targiem". - Jest to próba przeciągania tej słynnej już liny pomiędzy pałacem prezydenckim a "pałacem" przy ulicy Nowogrodzkiej (siedziba PiS w Warszawie - red.). Mamy do czynienia z próbą negocjacji - już w świetle dziennym - tego, w jaki sposób ten tort polityczny podzielić. Nie chodzi o reformę sprawiedliwości. Chodzi tylko o stanowiska w Krajowej Radzie Sądownictwa - powiedział Brejza.

Krzysztof Brejza o sporze prezydenta z ministrem sprawiedliwości

Krzysztof Brejza o sporze prezydenta z ministrem sprawiedliwości

Autor: mb / Źródło: PAP

Czytaj także: