"Prezydent chce postawić tamę temu, co widzimy na Zachodzie"

Według Tadeusza Mazowieckiego sprawa związków partnerskich to temat do poważnej dyskusji
Według Tadeusza Mazowieckiego sprawa związków partnerskich to temat do poważnej dyskusji
Źródło: tvn24

- Dla mnie sprawa związków partnerskich jest do zaakceptowania, jeżeli nie będzie próby dążenia do zrównania tych zwiazków z małżeństwem - uważa były premier Tadeusz Mazowiecki. W "Kropce nad i" doradca prezydenta powiedział, że "rodzina i małżeństwo jest w konstytucji umocnione i konstytucja powina chronić rodzinę".

We wtorek w "Faktach po Faktach" w TVN24 prezydent mówił, że obecnie na związki partnerskie nie zezwala konstytucja. - Robienie wygibasów politycznych, nawet z dobrymi intencjami, bez konstatacji, czy to może być zgodne z konstytucją czy nie, czasami dla mnie przypomina okrucieństwo wobec osób, u których są rozbudzone nadzieje - mówił w programie.

"Do zaakceptowania"

Według Mazowieckiego "prezydent chce, żeby konstytucyjność związków partnerskich sprawdził Trybunał Konstytucyjny". - Trudno się dziwić prezydentowi - ocenił były premier.

Zaznaczył jednak, że "rodzina, małżeństwo jest w konstytucji umocnione i konstytucja powinna chronić rodzinę". - Dla mnie sprawa związków partnerskich jest do zaakceptowania jeżeli nie będzie próby dążenia do zrównania tych związków z małżeństwem. Prezydent chce postawić tamę temu, co widzimy na Zachodzie - powiedział Mazowiecki.

Jego zdaniem "dyskusja na ten temat powinna nabrać charakteru merytorycznego". - Tutaj ciągle jest obrzucanie się inwektywami. To jest bardzo niedobre, bo problemy są poważne i trzeba brać po uwagę głos tych, którzy obawiają się tego. To nie jest ciemnogród, ale obawa przed zmianą cywilizacyjną - powiedział b. premier.

Prezydent o związkach: ta dyskusja wywołuje więcej szkody niż pożytku

Prezydent o związkach: ta dyskusja wywołuje więcej szkody niż pożytku

Inna sprawa

Tadeusz Mazowiecki zastrzegł też, że inaczej sprawa wygląda w przypadku związków heteroseksualnych. - Prawo cywilne daje możliwość rozwodu, więc po co jest jeszcze jeden związek potrzebny. I tu jest moim zdaniem duża obawa rozluźnienia. Uregulowania prawne muszą brać pod uwagę to, jakie ludzie wobec siebie zaciągają zobowiązania. Na ile są to zobowiązania trwałe, a na ile są to związki zmienne, które trwają bardzo krótko. Czy nasza cywilizacja ma utrwalać związki trwałe, czy ma sprzyjać związkom łatwym i zmiennym. To są problemy, które wymagają głębszej dyskusji - stwierdził Mazowiecki.

Mazowiecki: Czy nasza cywilizacja ma utrwalać związki trwałe, czy ma sprzyjać związkom łatwym i zmiennym?

Mazowiecki: Czy nasza cywilizacja ma utrwalać związki trwałe, czy ma sprzyjać związkom łatwym i zmiennym?

Czytaj także: