- Kancelaria Prezydenta chce odtajnić notatki z piątkowego spotkania w Belwederze - poinformował prezydencki minister Paweł Wypych. Z tego spotkania przed jego końcem wyszli premier Donald Tusk i marszałek Sejmu Bronisław Komorowski.
Wypych dodał, że zgodę na odtajnienie tej notatki musi wydać minister sprawiedliwości Andrzej Czuma. Podczas spotkania w Belwederze przedstawiano bowiem informacje CBA opatrzone klauzulą tajności. I właśnie ujawnienie przez ministra sprawiedliwości materiałów z podsłuchów CBA pozwoliłoby też na odtajnienie notatki z narady u prezydenta.
Minister Czuma zapowiedział, że odtajni materiały CBA, gdy tylko w całości zostaną przekazane prokuraturze. Jak zapewnia rzecznik CBA Temistokles Brodowski, materiały zostaną przekazane prokuraturze w najbliższym czasie - część jeszcze w poniedziałek, reszta we wtorek.
Spotkanie dotyczyło informacji CBA na temat nieprawidłowości podczas prac nad projektem ustawy o grach i zakładach wzajemnych, czyli tzw. aferze hazardowej. Na zaproszenie prezydenta Lecha Kaczyńskiego do Belwederu w piątek przybyli oprócz premiera i marszałka Sejmu, wicemarszałkowie Sejmu - Krzysztof Putra (PiS) i Jerzy Szmajdziński (Lewica) oraz Senatu - Zbigniew Romaszewski (PiS), a także szef Kancelarii Prezydenta Władysław Stasiak oraz szef BBN Aleksander Szczygło. W spotkaniu uczestniczył też minister Czuma.
Tusk po spotkaniu
Na gorąco po spotkaniu premier oceniał, że nie wie dlaczego było utajnione. Jego zdaniem, żadna z poruszanych na nim spraw nie miała charakteru tajemnicy państwowej. - Zwróciłem się do prezydenta z apelem, żeby wytrzymał kilka miesięcy i żeby zachował neutralność właściwą dla rangi urzędu, jaki pełni, żeby nie angażował się tak mocno jak podczas tej rozmowy, kiedy w pewnym momencie wyraził oczekiwanie, że natychmiast będą jakieś aresztowania, chociaż nie precyzował, kogo chciałby sam zaaresztować - mówił Tusk. Premier wraz z marszałkiem Sejmu wyszedł ze spotkania przed jego zakończeniem. Wielu komentatorów uznało, że Tuskowi puściły nerwy.
"Zgroza"
Stasiak nie krył zdziwienia tymi słowami premiera. - Prezydent mówił, że poprzedniej ekipie zdarzały się problemy, tylko działano energicznie, aresztowano - podawał przykłady szef kancelarii prezydenta. - Myślałem, że to raczej zachęta do dyskusji. Ręce opadają. Po prostu zgroza - dodawał.
Stasiak zapowiedział też, że stenogram z piątkowego spotkania może być ujawniony, jeżeli materiały te nie będą już miały klauzuli tajności.
Hazard w Platformie
Tzw. afera hazardowa wybuchła po doniesieniach "Rzeczpospolitej" o tym, że czołowi politycy PO Zbigniew Chlebowski i Mirosław Drzewiecki mogli lobbować, by z projektu ustawy hazardowej wycofano zapisy dotyczące tzw. dopłat. Nakładałyby one dodatkowe obciążenia na właścicieli kasyn i salonów gier, którzy od każdego zakładu musieliby odprowadzać dodatkowe zobowiązania. Skarb Państwa miał na tym zarobić niemal pół miliarda złotych.
W związku z aferą Drzewiecki podał się do dymisji. Wcześniej zarząd PO zawiesił Chlebowskiego w obowiązkach szefa klubu parlamentarnego.
Źródło: PAP, lex.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24\PAP